W niedzielę była piękna pogoda. Narzeczona pojechała do koleżanki, więc postanowiłem spędzić z kolegami dzień nad zalewem. Zabraliśmy stolik, karty, słodycze, czego więcej trzeba;p. Obok rozłożyła się jakaś rodzina, dzieci grają w siatę. Piłka przyleciała, zwaliła stolik, trudno. Karty się pozbierało. Grają dalej, tym razem w badmintona - lotka przewróciła koledze piwo, część kart zalana. Rozkładamy, niech się suszą. Cóż,pech to pech. Dzieciaki się plują, jeden opluł mnie. Zacisnąłem zęby. To tylko dzieci. Wytrzymam. Wyciągnąłem słodycze - błąd. Poważny. Resztę dnia spędziłem rozdając cukierki i paluszki zbiegającym się zewsząd dzieciom. No po prostu wymarzona niedziela. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
zimna | 193.188.198.* | 24 Maja, 2012 15:33
Ci;ota jesteś, a nie mężczyzna.
0
2
dafuq | 78.8.142.* | 25 Maja, 2012 16:39
lotka wywaliła browar? to co on, w kubku plastikowym sobie 50cl polał? dafuq
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
zimna | 193.188.198.* | 24 Maja, 2012 15:33
Ci;ota jesteś, a nie mężczyzna.
dafuq | 78.8.142.* | 25 Maja, 2012 16:39
lotka wywaliła browar? to co on, w kubku plastikowym sobie 50cl polał? dafuq