Ostatnio w pracy mamy bardzo napięte terminy i ogólnie jest dużo więcej do zrobienia niż normalnie. To wpływa także na samopoczucie. Każdy jest przewrażliwiony i o byle co robi aferę. Nie pomna tego wysłałam do kolegi prośbę o wyjaśnienie pewnej niestandardowej sprawy, która wczoraj pojawiała się na tapecie. Do DW dałam parę osób, których również mogłaby interesować ta kwestia. Dziś rano otrzymałam odpowiedź, więc ładnie podziękowałam. Po czym się zaczęło.... Kolega i jego przełożony zaczęli zarzucać mi m. in. niecierpliwość, zero wyrozumiałości co to tego, iż oni mają dużo pracy i niewyrabianą się ze wszystkim, że się szarogęszę i rządzę itp. Wyjaśnień i wymian korespondencji nie było końca. Ja nie rozumiałam o co im chodzi, a oni nie rozumieli mnie. Dodam, iż e-maile (czasami nieprzyjemne dla mnie) szły do wszystkich, którzy byli w DW. A cała korespondencja typu "ą,ę". Dopiero jak zaczęłam wyjaśniać tylko z kolegą i jego przełożonym o co tak naprawdę chodziło, to wyszło na jak, iż zarówno kolega jak i przełożony nie doczytali do końca mojego e-maila z podziękowaniem... Podziękowanie brzmiało mniej więcej: Dzięki za odpowiedź, lepiej późno niż wcale, ale dobrze, że teraz ta sprawa wyszła, a nie kiedy będzie po ptakach. Połowa dnia zmarnowana na bezsensownej wymianie e-maili i udowadnianiu sobie racji, tylko dlatego, że panowie doczytali tylko do ale... YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.