Poszliśmy wraz z żoną do jej znajomych, którzy są dosyć snobistyczni... Dom w stylu rokoko, zabytkowe meble, obrazy oraz równie stary pies - wyżeł, który wyglądał mi na wrednego ale wylegiwał się na werandzie więc nie zwracałem na niego uwagi. Kiedy żona wraz z gospodynią poszły do kuchni po filiżanki z kawą a pan domu poszedł po lód do whisky "poczciwy"pies podniósł się z tarasu, przyczłapał do kanapy na której siedziałem i zamerdał radośnie ogonem po czym... puścił najbardziej śmierdzącego bąka jakiego można sobie wyobrazić. Chwilę później przyszli gospodarze i moja żona. Psa już oczywiście nie było w salonie. Tego wyrazu dezaprobaty w oczach gospodarzy nie zapomnę do końca życia a żona nie odzywa się do mnie drugi dzień i nie wierzy w wersję z psem...YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
hankmoody [YAFUD.pl] | 20 Sierpnia, 2012 20:13
to fajną masz żonę;)