Mam kolegę, który kiedyś pracował w Warszawie, na budowach. Przydarzyło się pewnego dnia, że jeden z kolegów przyniósł wódkę, bo mu została z jego wesela. Po paru godzinach i po paru butelkach, nadzorujący przez megafon wygłosił, że każdy pracownik ma oddać tego dnia mocz do laboratorium. Wszyscy oddali mocz do tych małych pojemniczków, a mój kolega z kolei, będący w stanie upojenia wlał do pojemnika lekko zaparzoną herbatę (bał się, że wyjdzie na jaw, że jest pijany). Gdy poszedł do laboratorium, kobieta odbierająca próbki powiedziała, że za dużo jest moczu w jego pojemniku. Niewiele myśląc otworzył pojemnik i wypił połowę. Kobieta z wrażenia zemdlała, a kumpel dostał w pracy naganę. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
badziuś | 83.23.77.* | 26 Sierpnia, 2012 14:25
mój ojciec opowiadał tę anegdotę 30 lat temu i już wtedy była fejkiem
0
2
lol | 37.108.237.* | 27 Sierpnia, 2012 11:30
hahah dobre moze nieprawdziwe ale dobre :D
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
badziuś | 83.23.77.* | 26 Sierpnia, 2012 14:25
mój ojciec opowiadał tę anegdotę 30 lat temu i już wtedy była fejkiem
lol | 37.108.237.* | 27 Sierpnia, 2012 11:30
hahah dobre moze nieprawdziwe ale dobre :D