Nie znasz goscia i proponujesz mu bycie razem? Brawo.
Woli pornosy od Ciebie - wiec Yafud dla Ciebie, ze jestes tak nieatrakcyjna.
No fajnie, proponujesz zwiazek i zamieszkanie razem chlopakowi, ktorego prawie nie znasz? Nic dziwnego, ze sie nie zgodzil, pewnie nie lubi szurnietych bab.
Sorry, ale gdzie ja niby napisałam, że go nie znam? To mój znajomy z pracy, ale chciałam zawiązać bliższą znajomośc, związek - to chyba dobrze, nie? Przecież nikomu korona z głowy nie spadnie od zagadania.
Autorko, ale czy nie uważasz że to dosyć dziwne naskakiwać na kogoś i od razu proponować związek ? A gdy on się nie zgadza to naciskasz jeszcze bardziej i chcesz z nim zamieszkać ? To śmieszne. Rozumiem jakbyś zaproponowała spotkanie. Tak z gruchy ni z pietruchy proponujesz mu wspólne życie nie dziw się, że mógł odmówić chyba kazdy na jego miejscu byłby zdziwiony.
czytając to byłam przekonana, że autorka ma z 12 lat (nie obrażając 12-latek...) wierzyć mi się nie chce, że ktoś może wyznawać komuś uczucia słowami - bądź ze mną albo wal sobie konia sam... ja pierdziele, ja pierdzielę.............
@Autorka: Moze trzeba bylo zaczac od zapszenia na randke, a od wspolnego mieszkania? Do tanga trzeba dwojga, skoro on nie chcial z toba byc, to przekonywanie nie ma sensu.
Droga autorko
Mam nadzieję, że poziom Twojego ego nie przeszkadza Ci w sprawnym poruszaniu się i np. bez problemu przechodzisz przez próg w drzwiach.
Winszuję również logiki w Twoim rozumowaniu: jesteśmy wolni, ja jest boginią urody, mam poukładane w głowie, jak można odmówić tak wymarzonej kandydatce, jak ja? On jest jakiś dziwny - ja wiem lepiej, jaki jest jego gust - w końcu jestem zaje*ista.
Ale przede wszystkim, i to należy podkreślić, jestem skromna.Edytowany: 2012:10:08 14:11:16
Może patrząc na twój upór i niezrażone naciskanie, stwierdził, że jesteś strasznie zdesperowana?
A może problemem było dla niego to, że najzwyczajniej w świecie nic do ciebie nie czuje? Może nie chce się ładować w bezsensowne, "jałowe"związki bez emocjonalnego zaangażowania. Bo po co to komu? Żeby mieć z kim pójść do łóżka? Trochę marna pobudka.
Sama napisałaś na początku, że on się Tobie podoba. Może Ty jemu akurat nie? Nikogo na siłę w sobie nie rozkochasz, prędzej zniechęcisz.
hahaha autorko rozbawiłaś mnie ! Trochę dziecinne podejście.
"musimy ze sobą być, bo ja tak chcę i nie obchodzi mnie, że ty tego nie chcesz ! Musimy ze sobą mieszkać!"
Nie rozumiem Twojego toku myślenia. Chłopak nie chce z Tobą być, a ty proponujesz mu wspólne zamieszkanie, bo Ty mu dajesz szansę i musi ją wykorzystać, a jak nie to jest cio*ą ? o.0 ahaaa......
Nawet jeżeli znacie się z pracy to jest to znajomość KOLEŻEŃSKA. Nie wiem jak Ty, ale ja nie proponuje żadnemu koledze związku. rozumiem gdybyście byli po kilku randach wtedy można coś takiego zaproponować. Ale proponowanie KOLEDZE z pracy wspólnego mieszkania? Zabawne.
* randkach
@Autorka: Naprawde nie dociera do ciebie, ze on po prostu nie ma ochoty byc twoim chlopakiem? Zagadalas, spoko, on odmowil, koniec piesni. Skoro on jest, tak jak ty, mlody, zdrowy i w miare ladny, to dlaczego mialby miec problem ze znalezieniem sobie dziewczyny? A moze ma juz kogos na oku, ale tobie nie przyszlo do glowy spytac o to?
On podoba sie tobie, wiec DLA CIEBIE jest naturalnym, ze chcesz sie z nim spotykac. Dla niego nie musi to byc takie oczywiste. Ludzie rozmawiaja na rozne tematy, nie tylko w celach matrymonialnych, ale rowniez dla rozrywki czy zabicia czasu.
Naprawde wolalabys, zeby sie zgodzil na zwiazek dla swietego spokoju, bo tak jest wygodnie?Edytowany: 2012:10:08 21:25:48
A moze ''do jasnej cholery'', nie chcial sie z Toba zwkiazac bo nie zna Cie prywatnie???? Znacie sie z pracy, co nie znaczy, ze znacie sie dobrze nikt nie chcialby zwiazac sie z praktycznie obca osoba. Moglas zaprosic go na piwo po pracy potem na kolacje i tak dalej, i wtedy zobaczylabys czy w ogole warto pytac.. Pozdrowienia
"Napotkałam niezrozumiały opór"- hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhahaaahahahhahahahahha, po prostu leżę, you made my day, blondi. Protip dla ciebie - jednym z tych powodów może być fakt, ze jesteś tępa.
Zagadywanie nikogo raczej nie dziwi, ale nieakceptowanie odmowy i narzucanie się komuś, jak najbardziej.
Widać nie jesteś taka "ładna i zdrowa"jak Ci się wydaje. Albo inteligentna, jak wolisz. (Kto normalny proponuje bycie razem - i zamieszkanie! - chłopakowi, z którym nawet się nie przyjaźni).
Autorko - zagadywanie to na przykład:
-cześć jak tam Ci minął weekend/urlop?
-A nie za dobrze miałem iść do kina, ale kumpel mnie wystawił.
- To może wybierzemy się razem? Widziałam zapowiedź pewnego filmu. Co ty na to?
- Z wielką chęcią.
Może głupi przykład, ale po co się narzucać? Nie od razu musiałaś mu mówić, że ci się podoba. Może na spotkaniu coś by zaiskrzyło, albo zostalibyście przyjaciółmi. Nie można po ludzku ? Koleżeństwo z pracy nijak się ma do bycia parą. Przecież co innego znać kogoś ze spotkań, rozmawiać z nim, a co innego jak znamy go z pracy. tam nie ma czasu na pogaduchy.
"nie znamy się prawie w ogóle, ale musimy być parą, a jak się nie zgadzasz to zamieszkajmy ze sobą!"
Jesteś strasznie niedojrzała. Pewnie w dzieciństwie rodzice robili wszystko co chciałaś i pewnie zagadałaś do niego z tą samą myślą, że on musi zrobić wszystko co chcesz.
Nie karmcie trolla... i to tak ewidentnego :)
Twoje tłumaczenia pogarszają sprawe. Jak chce się do kogoś zgadać to sie mu proponuje wyjście na kawe, albo do kina( przeciez od tego się zaczyna) a nie od razu zwiazek, serioo kto tak robi... o.O Spłoszyłaś faceta na dzień dobry. Może mu jeszcze powiedziałąs, ze chcesz mieć z nim dwójkę dzieci ? :)
Autorko, sądzę, że jeżeli ten facet Ci odmówił to znaczy, że nie leci na pierwszą lepszą. Mogłaś do niego zagadać, ale tak, jak do każdej normalnej osoby. Zapytać się o dzień, pracę itp. ,a nie od razu wyskakiwać ze związkiem. Rozumiem, że nie powiedziałaś, że moglibyście razem zamieszkać, jednak fakt, że myślałaś w ten sposób jest dla mnie dziecinny.
Chciałabym też dodać, że to, iż oboje jesteście "w miarę ładni, zdrowi"to nie jest dobry argument na to, ze się do kogoś pasuje. Tym stwierdzeniem zasugerowałaś, że np. kobieta na wózku inwalidzkim nie może się związać ze zdrowym fizycznie mężczyzną albo że brzydka osoba nie może się związać z ładną. Love is love, serce nie sługa.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
ArHaheigrab [YAFUD.pl] | 08 Października, 2012 07:57
Nie znasz goscia i proponujesz mu bycie razem? Brawo.
Woli pornosy od Ciebie - wiec Yafud dla Ciebie, ze jestes tak nieatrakcyjna.
Nijaka [YAFUD.pl] | 08 Października, 2012 08:43
No fajnie, proponujesz zwiazek i zamieszkanie razem chlopakowi, ktorego prawie nie znasz? Nic dziwnego, ze sie nie zgodzil, pewnie nie lubi szurnietych bab.