Historia mojego kumpla. Jest to gość, który ma na wszystko wylane. Wszędzie go pełno, często organizuje imprezy w plenerze, ogniska, chlanie na umór i tym podobne. Kiedyś sam został zaproszony na jedno z ognisk organizowane przez jednego z Jego znajomych. Miało się ono odbyć w lesie gdzie jest specjalne do tego miejsce. Niestety sprawy tak się potoczyły, że organizator nie miał za bardzo czasu na przygotowanie drzewa do ogniska tak więc na początku każdy poszedł w las żebyś przynieść tyle chrustu ile może. Jednak po jakimś czasie zaczęło brakować opału i na zmianę ktoś chodził w ciemności po gałęzie. Przyszła kolej mojego kumpla. Wziął ze sobą siekierę bo "idzie ściąć sosnę". Odszedł od miejsca popijawy na jakieś sto metrów i znalazł leżące drzewo od którego odrąbywał gałęzie, które będzie w stanie zaciągnąć. W jednej chwili został przez coś - a raczej kogoś - powalony przez cios w plecy, a następnie dostał w tył głowy, że stracił przytomność. Komuś się nie spodobała impreza i wszyscy Jej uczestnicy zostali pobici przez jakichś typków. Kumpel obudził się posiniaczony i cały zakrwawiony bez górnych jedynek. YAFUD!«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Toudi | 5.173.148.* | 19 Marca, 2013 14:00
Dziękuję Panom Adminom za podmianę kilku słów. W tej formie jak to teraz wygląda to i ja dam za tę historię minusa
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Toudi | 5.173.148.* | 19 Marca, 2013 14:00
Dziękuję Panom Adminom za podmianę kilku słów. W tej formie jak to teraz wygląda to i ja dam za tę historię minusa