Jest to nie moja historia, a historia, która przydarzyła się przyjacielowi mojego narzeczonego. Otóż od dłuższego czasu podkochiwał się w pewnej dziewczynie, która była od dłuższego czasu w tak zwanym "toksycznym związku", którego jakoś nie miała odwagi skończyć. Koleś wykorzystywał ją na każdym kroku. We własnym gronie śmialiśmy się, że skończył filozofię (fakt) i postanowił pracować w zawodzie. Prawie trzydziestoletni facet był na utrzymaniu swojej dziewczyny, nie szukał pracy, nie robił nic tylko całymi dniami siedział w domu. Ona rzuciła dla niego liceum, bo "jakoś nie mógł znaleźć pracy", a że mieszkali razem to jakoś czynsz trzeba opłacić i do garnka coś włożyć. Ale mniejsza. Traf chciał, że ów zakochany (nazwijmy go Andrzejem), miał dobry kontakt z obiektem swoich westchnięć (nazwijmy ją Paulina) i dobrym kolegą jej pasożyta. Dzięki temu wiedział, że Paulina ma już dość tego całego bajzlu i myśli nad zakończeniem związku. Oczywiście jako "wzorowy przyjaciel"ruszył do pomocy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Paulina posłała pasożyta w diabły, a niedługo później zaczęła się spotykać z Andrzejem. Byli razem już miesiąc, kiedy obwieściła mu, że musi się z nim rozstać, bo jest w ciąży. Ojcem jest poprzedni "partner", więc chce do niego wrócić, aby dziecko było ze swoim biologicznym ojcem. Żeby tego było mało, od "dobrego kolegi pasożyta"dowiedział się, że pasożyt od dawna przeglądał wszelką korespondencję, rozmowy przez komunikatory, e-maile, smsy i inne formy kontaktu swojej dziewczyny ze światem zewnętrznym. Kiedy natrafił na ślad, że dzieje się źle postanowił poświęcić dużą ilość czasu i pieniędzy na... podmienianie tabletek antykoncepcyjnych Pauliny, na nie działające "atrapy". Dzisiaj wszyscy się z tego śmieją. Ale pewnie Paulina ma od tamtej pory codziennie YAFUD. Na swoje własne życzenie.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Czekam z niecierpliwością na historie kuzyna dziadka przyjaciela twojej przyjaciółki. Skąd wiesz, że bohaterka ma codziennie popsuty dzień? W jaki sposób tobie ta sytuacja popsuła dzień?
Przyznam szczerze, że czuję się jak po rozmowie z moją babcią przez telefon. W połowie mało brakowało żebym zgubiła wątek, a jak dotarłam do końca, to uznałam, że można to było powiedzieć używając jednego zdania. Nie wiem po co wplotłaś w fabułę siebie i swojego przyjaciela.
Przeczytałam 2 pierwsze zdania, nawet nie całe i dalej nie mogłam... Ludzie, skoro już decydujecie się na zamieszczenie własnego tekstu to chociaż postarajcie się żeby był w miarę składnie napisany! A nie: 2 zdania, 2 tak rażące powtórzenia, wolę nie wiedzieć co było dalej.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
skull_kid [YAFUD.pl] | 10 Września, 2013 19:03
Czekam z niecierpliwością na historie kuzyna dziadka przyjaciela twojej przyjaciółki. Skąd wiesz, że bohaterka ma codziennie popsuty dzień? W jaki sposób tobie ta sytuacja popsuła dzień?
Malwinka | 217.212.230.* | 10 Września, 2013 22:06
Strasznie dużo tekstu. Aż się czytać nie chce.
Salome [YAFUD.pl] | 10 Września, 2013 23:38
Przyznam szczerze, że czuję się jak po rozmowie z moją babcią przez telefon. W połowie mało brakowało żebym zgubiła wątek, a jak dotarłam do końca, to uznałam, że można to było powiedzieć używając jednego zdania. Nie wiem po co wplotłaś w fabułę siebie i swojego przyjaciela.
glukoza [YAFUD.pl] | 11 Września, 2013 01:57
Przeczytałam 2 pierwsze zdania, nawet nie całe i dalej nie mogłam... Ludzie, skoro już decydujecie się na zamieszczenie własnego tekstu to chociaż postarajcie się żeby był w miarę składnie napisany! A nie: 2 zdania, 2 tak rażące powtórzenia, wolę nie wiedzieć co było dalej.