Będąc w liceum miałam, przez wzgląd na remont, zajęcia w sali, w której odkurzaczy czy ścierka + Pronto nie zagościły chyba od zarania dziejów. Z tej okazji na ławkach dostrzec można było kilkucentymetrowy kurz, na który jestem bardzo uczulona. Pewnego razu na zajęciach z fizyki nie mogłam się powstrzymać i kichnęłam 3 razy pod rząd, jako że w nosie kręciło mi się niemiłosiernie. W tym czasie nauczycielka pisała coś na tablicy. Po usłyszeniu moich kichnięć odwróciła się na pięcie i zapytała: "kto to był?!". Zgłosiłam się więc, bo czemu miałam to ukrywać. Fizyczka oburzona stwierdziła, że jestem nie wychowana i co to ma znaczyć, że ja tak się zachowuję i nie słuchając moich wyjaśnień na temat alergii, wyrzuciła mnie z sali. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
? | 193.33.125.* | 07 Października, 2013 04:34
Kilkucentymetrowa warstwa kurzu? Tam od wielu lat musiało być niesprzątane... może nawet dziesięcioleci...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
? | 193.33.125.* | 07 Października, 2013 04:34
Kilkucentymetrowa warstwa kurzu? Tam od wielu lat musiało być niesprzątane... może nawet dziesięcioleci...