Podczas spędu rodzinnego, grillowaniu itp. skończyło się piwo. Zgodnie z tradycją posłańcem sklepowym byłam ja. Wychodząc z bloku spotkałam miłość mojego życia z dziewczyną... Strasznie płakałam, wyłam wręcz, ale dzielnie wypełniłam misję. Wchodzę do domu, cała zapuchnięta, łzy w oczach, moja mama pyta (wyjmując piwo z torby):"co się stało?"na co ja "spotkałam adama...z dziewczyną!"mama:"o mój boże!"troche się zdziwiłam, że az tak się prejeła, ale miło mi sie zrobiło, w tym momencie mama dokończyła "miało być w puszce!" YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.