Byłem z żoną na zakupach. Stała w kolejce, a że nikogo poza nią w niej nie było, postanowiłem zrobić jej psikusa. Wziąłem zimną puszkę piwa z lodówki, cicho do niej podszedłem i wsadziłem jej puszkę za kurtkę... Okazało się, że nie była to moja żona tylko jakaś obca kobieta. Jej reakcja była taka, że krzyknęła na cały sklep i zwróciła na siebie oraz na mnie uwagę ochroniarza, który kazał mi wyjść ze sklepu. Następnego dnia poszedłem do pracy, w której szef (mam z nim dobry kontakt) powiedział mi, iż wczoraj jakiś obcy idiota podbiegł do jego żony i włożył jej coś lodowatego za płaszcz. Myślę, że nie będzie za fajnie, kiedy jego żona przyjdzie do mojej pracy w niewiadomych celach i przy okazji wskaże, iż to ja jej to zrobiłem. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.