Dzisiaj, po 8 latach związku, jakże burzliwego (walki z teściami, rodzinką, awantury, próbach odbicia mego faceta przez inne, pomoc dla niego w pracy i spłatach zadłużeń, charowania na 3 zmiany itp.), ale takiego prawdziwego i wspaniałego, z okazji dnia dziecka mój narzeczony przyszedł do domu, podziękował za zaufanie, oddał klucze od mieszkania i wyszedł. Gdy wybiegłam mu naprzeciw, w deszczu, w tym domowych ciuszkach, bez parasolki stanęłam przed autem i prosiłam by ze mną porozmawiał i wyjaśnił o co chodzi, moknąc i płacząc - ledwo się zatrzymał, cofnął auto i odjechał przez trawnik zostawiając mnie zapłakaną na ulicy... Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka! Dla mnie wielki YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
DatAdmins | 188.47.138.* | 02 Czerwca, 2014 17:44
Jeden powód dlaczego ten wpis nie może trafić na główną.. Więcej seks opowiastek gimbów wpuszczajcie.
0
2
Xxx | 83.21.6.* | 02 Czerwca, 2014 22:01
Można by na podstawie tego yafuda napisać dobry scenariusz do programu typu "Trudne sprawy"czy coś.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
DatAdmins | 188.47.138.* | 02 Czerwca, 2014 17:44
Jeden powód dlaczego ten wpis nie może trafić na główną..
Więcej seks opowiastek gimbów wpuszczajcie.
Xxx | 83.21.6.* | 02 Czerwca, 2014 22:01
Można by na podstawie tego yafuda napisać dobry scenariusz do programu typu "Trudne sprawy"czy coś.