3 lata temu bardzo podobał mi się jeden chłopak ze szkoły. Pod koniec czerwca, we dwie klasy pojechaliśmy na wycieczkę nad morze, a na dodatek było to jedyne takie 'klasowe wyjscie' w ciągu całych trzech lat gimnazjum. Po kilku godzinach podróży, kierowca zrobił postój i wszyscy, zmęczeni, wybili na zewnątrz. Ja jedna zostałam w autobusie, ponieważ spadł mi gdzieś telefon za fotele. Rozłożyłam sie w dziwnej pozycji leżącej na siedzeniach i zaczęłam poszukiwania. Zbytnio się nie krępowałam, poniewaz byłam pewna, że nikogo oprócz mnie i zajętego kebabem kierowcy, w autokarze nie ma. Nagle, po kilku minutach posapywań <skubany, schował się głeboko>słyszę nad sobą "ekhm, moze pomóc?"Wypowiedziane bardzo znajomym mi, męskim głosem. Tak, to był właśnie ten chłopak. Jakby to był zbyt mały YAFUD, na dodatek z wrażenia i trochę z zaskoczenia, zbierałam się tak szybko z foteli, coby doprowadzić się do pozycji 'jak człowiek', że nie widząc półki nade mną, walnęłam w nią z całej siły głową, aż na kilka minut wszystko mi poczerniało przed oczami. Jedynym plusem było to, że po tym zajsciu, w autobusie, jeszcze kilka razy ten kolega pytał się, czy wszystko już u mnie w porządku. Ale ile wstydu...«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
xx | 87.205.77.* | 04 Czerwca, 2014 22:14
Ciężkie jest życie gimbusa, wyrazy współczucia.
jadzia7 [YAFUD.pl] | 05 Czerwca, 2014 02:40
xx
Gimbusa? Po stylistyce pisania widać, że to podstawówka