Pół roku temu (jeszcze przed ślubem) mój (teraz już) mąż wprowadził się do mnie. (On mieszkał z rodzicami, ja miałam swój domek jednorodzinny). Gdy się wprowadzał był zachwycony wnętrzem (mam dobry gust i lubię elegancję jeśli chodzi o styl domu, i tak też było u mnie). Mąż uwielbia majsterkować (po tacie).. iii.. nawet nie wiem kiedy w przeciągu pół roku, rzecz po rzeczy wymieniał na swoje dzieła. Działo się to stopniowo więc nawet nie dostrzegałam tych różnic, aż do teraz gdy włączyłam album ze zdjęciami mojego domu sprzed pół roku..jak teraz spojrzałam na "moje"wnętrza to aż się popłakałam.. Na ten moment mój, piękny stylowy dom zamienił się w prowizoryczną, niedokładną "samoróbkę". Nie pomalowane deski z gwoździami, które służą jako pergola, obraz , który zrobił sam z opakowań po płytach CD (szkoda, że co drugie opakowanie odpada, więc widać karton, że już nie wspomnę o tym, że ten "cudny"obraz wisi nam nad głową w sypialni)mogłabym tak wymieniać i wymieniać.. płakać mi się. Dla mnie YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.