Byłam dziś z chłopakiem w drogerii. On chciał sobie kupić coś po goleniu, więc zaczął oglądać i wąchać różne wody, kremy itp. W sklepie pracowała młoda ekspedientka, której najwidoczniej mój luby wpadł w oko. Podeszła do nas, niby to pomóc w wyborze, i w bezczelny sposób zaczęła podrywać mojego chłopaka. Kiedy wzięła jeden preparat, nacisnęła go, aby poczuć zapach i wtedy...pół buteleczki białej substancji wydostało się na zewnątrz i wleciało dziewczynie do nosa, oblewając przy tym całą twarz, włosy i ubranie. Luby i ja nie mogliśmy powstrzymać śmiechu, a ekspedientka uciekła z burakiem na twarzy. Dla niej, za podrywanie mego lubego i porządną nauczkę YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
debile | 83.6.2.* | 03 Listopada, 2014 18:36
Sruby, a nie luby, innych słów nie znasz?
bidford [YAFUD.pl] | 04 Listopada, 2014 15:34
Luby, owy i cud, miód i orzeszki
vivi | 81.190.174.* | 04 Listopada, 2014 21:42
a może po prostu próboała wykonywać swoją pracę?