Gdy szwagierki są chore, często proszą mnie o ziołowe herbaty których mam zawsze sporo w domu (na przeziębienie, na niestrawność itd.). Teraz ja paskudnie się przeziębiłam i ledwo mówiłam. Jedna ze szwagierek przyszła do mnie i wyciągnęła na stół kilka pudełek z herbatami i pyta: "Która z nich będzie najlepsza na takie straszne przeziębienie, jakie ty masz?"No to patrzę i wybieram jedną z herbat, myśląc sobie, że jak to miło, że dziewczyna chce się też o mnie zatroszczyć. Ona otwiera pudełko, wyciąga jedną torebkę i pokazuje mi ją. No to zaczynam jej dziękować za troskę, a ona w tym momencie cofa się jak oparzona i mówi: "Zaraz, zaraz! Herbata jest dla MNIE, żebym się nie zaraziła tą plagą od ciebie!"Tyle w kwestii rzekomej rodziny, empatii i sprawy mojego dobrego serca. Koniec z rozdawaniem moich rzeczy. Przynajmniej oczy mi się otworzyły. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
*$&#&@(P | 83.17.212.* | 14 Maja, 2015 07:29
Heh;3 jsjskdljsxjdosus
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-05-19 21:21:40 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]