Pewnej letniej nocy siedziałam z wówczas bliskim mi chłopakiem w parku. Pełnia księżyca, długie rozmowy itd. Po chwili nieskrępowanego milczenia po jednym z naprawdę wesołych tematów, spytał nagle: "Ale powiedz mi... nie brakuje Ci miłości...?". Pytanie z jakiegoś dziwnego powodu szalenie mnie rozbawiło i zaskoczyło jednocześnie, toteż wybuchnęłam głośnym rechotem i uraczyłam go uroczym "Haha, ale żeś teraz dojebał!". Po paru sekundach zorientowałam się, że nie podziela mojego nastroju. Pytał całkiem poważnie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.