Od kilku lat noszę okulary. Przygotowywałam się do egzaminu na prawo jazdy. Postanowiłam sprawić sobie przed samym egzaminem nowe szkła do moich ulubionych oprawek. Optyk miał niestety małe opóźnienie i do dnia egzaminu nie wyrobił się z wstawieniem nowych szkieł... Byłam strasznie zła. Postanowiłam jednak pójść na egzamin - nie chciałam przecież tracić pieniędzy. Zabrałam ze sobą stare, znacznie słabsze okulary (-1,75 D), w których widziałam słabo. Mimo dużego dyskomfortu i tego, że musiałam praktycznie wsadzać w nos w ekran komputera - udało się zaliczyć test. Międzyczasie koleżanka dowiozła mi okulary od optyka, dosłownie w momencie wyczytywania mnie przez megafon, abym zgłosiła się na egzamin praktyczny. Niewiele myśląc porwałam futerał z nowymi okularami (-4,75) i wsiadłam do wozu. Choć po założeniu okularów świat stał się piękny i wyraźny, nie mogłam się przyzwyczaić do tego widoku, szczególnie po bokach szkieł obraz był dość dziwny... Mimo to ruszyłam do walki o prawko. Udało mi się nawet wyjechać na miasto. Nie wiem jednak jak to się stało, że po kilkunastu minutach jazdy skręcając w boczną uliczkę wjechałam prawym kołem w krawężnik... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
fejk | 89.77.195.* | 13 Listopada, 2015 01:23
Za jedno wjechanie na krawężnik teraz uwalają? Czy Yafud w tym, że nieskazitelną jazdę autorki skalała jedna mała pomyłeczka i teraz nie może się pochwalić innym idealną jazdą?
1
2
sspv | 109.173.215.* | 13 Listopada, 2015 17:59
Ja praktycznie na początku egzaminu wjechałam w krawężnik, potem nie włączyłam kierunkowskazu i prawie uwaliłam na skrzyżowaniu (ale egzaminator stwierdził, że jednak było ok) i jakoś zdałam za pierwszym razem. Najwyraźniej musiałaś prawie pieszego rozjechać, że egzaminator stwierdził, że sprawiasz zagrożenie.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
fejk | 89.77.195.* | 13 Listopada, 2015 01:23
Za jedno wjechanie na krawężnik teraz uwalają? Czy Yafud w tym, że nieskazitelną jazdę autorki skalała jedna mała pomyłeczka i teraz nie może się pochwalić innym idealną jazdą?
sspv | 109.173.215.* | 13 Listopada, 2015 17:59
Ja praktycznie na początku egzaminu wjechałam w krawężnik, potem nie włączyłam kierunkowskazu i prawie uwaliłam na skrzyżowaniu (ale egzaminator stwierdził, że jednak było ok) i jakoś zdałam za pierwszym razem. Najwyraźniej musiałaś prawie pieszego rozjechać, że egzaminator stwierdził, że sprawiasz zagrożenie.