Zbliżają się święta, więc w końcu przemogłem się i chwyciłem za telefon i zacząłem obdzwaniać znajomych i bliskich w celu złożenia życzeń. Mój pierwszy telefon był do znajomej, której nie widziałem jakieś pięć miesięcy. Młoda, niezamężna dziewczyna, bez chłopaka. Coś mi odbiło i jak odebrała telefon walnąłem z bomby - Cześć Ania, jak tam dziecko? - Odpowiedział mi krzyk przerażenia i szloch. Okazało się, że dosłownie kilka sekund wcześniej wzięła do ręki test ciążowy, najwyraźniej pozytywny. Dla postronnych śmieszne, ale dla niej pcyschiczny Yafud. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Ktoś | 193.33.125.* | 30 Grudnia, 2015 15:15
Wielki Brat czuwa... :) :)
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Ktoś | 193.33.125.* | 30 Grudnia, 2015 15:15
Wielki Brat czuwa... :) :)