Podczas pieczenia ciasta zdjęłam z palca pierścionek zaręczynowy. Zapodział mi się gdzieś, zapomniałam gdzie go dałam. Wszędzie spanikowana szukałam razem z mamą i narzeczonym, nawet w koszu. Niestety nie znalazł się. Ogłosiłam w domu, że będzie nagroda dla tego, co znajdzie... Następnego dnia mój 26-letni bezrobotny brat znalazł go "podobno"na stole w moim pokoju... Szukałam tam pierścionek chyba z 10 razy, więc wydawało mi się to dziwne... Brat nie chciał mi go oddać, chciał nagrodę... Powiedziałam, że nie należy się, bo na stole sama bym znalazła... Wkońcu wściekły rzucił mi tym pierścionkiem i powiedział, że mógł go jutro sprzedać... :/ Pierścionek kosztował niecałe 1000 zł., a bratowi przydałyby się pieniądze, bo marzy mu się Anglia... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.