Historia z czasów dzieciństwa mojego męża. Mój mąż jechał kiedyś z ojcem tramwajem. Pełno wolnych miejsc, na jednym z nich siada starszy pan. Po chwili wchodź cwaniaczek i wywalajac rzeczy z torby drze się, że on tu będzie siedział. Ojciec mojego męża jest BARDZO silny, a jak się wkurza to już wogole masakra. Podszedł do tego gościa, wziął go za fraki i na prostej rece wywalił z tramwaju w połowie przystanku. (oczywiście tramwaj się zatrzymal, a koleś taki odważny nagle stał się bardzo malutki) YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.