Historia mojego kolegi. Krotkim wstępem: kolega w gimnazjum byl nieznośny(picie i towarzystwo) przez co mimo 20lat wciaz jest mocno pilnowany przez rodziców. Rodzice jego mają działkę taką typową na lato z ogródkiem itd. Jako że kolega również ma klucze, zaprosil 3 znajomych na grilla. Na poczatku wszystko super, kulturalnie, jednak zaczeli sie schodzić inni znajomi. Tak z 3 zaproszonych zrobilo sie 16(niezapraszanych). I tutaj rowniez z poczatku kultura itd. Oczywiscie do czasu, jak to przy libacji alkoholowej. I teraz dochodzimy do sedna sprawy. Kolega postanowil odprowadzic koleżankę na busa zostawiając(!) cale towarzystwo samem. W ciagu tych 15minut zdążyli: spalic 3 krzesla, rozbic z 15 butelek na trawie i złamać drzewo. Następnego dnia rodzice kumpla zabrali mu klucze i zje##li od góry do dołu. I tak z małego grilla zrobił sie kolejny zrąbany dzień... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Nilaay | 94.254.241.* | 23 Maja, 2017 18:21
Ale przynajmniej koleżankę odprowadził;)
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Nilaay | 94.254.241.* | 23 Maja, 2017 18:21
Ale przynajmniej koleżankę odprowadził;)