W ostatnią niedzielę, poszedłem z synem na spacer. Zamiarem moim było też kupienie pół litra wódki w bardzo odległym sklepie otwartym w niedzielę.Odliczone miałem na ten cel pieniądze. Nadmienie, że byłem ubrany w wersji "lajtowej"prawie "meliniarskie", a dodam, że synuś jest szczuplutki, chudziutki, mikry. W sklepie poprosiłem o pół litra wódki, w tym czasie synuś odezwał się do mnie "tatusiek, jestem głodny kup mi cos do jedzenia"... wracałem do sklepu jeszcze raz po połówkę. Reakcja obecnych w sklepie bezcenna.YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.