Kwestia złego podejścia do problemu, jak chce się chlapać to dajcie jej własną miskę z czystą wodą: p
Co wy drzwi nie macie od łazienki? Nie trzeba ich na klucz zamykać bo roczne dziecko nie dosięga do klamki nawet.
@up: czytamy ze zrozumieniem : "... teraz jak tylko ma okazję ...."
I po drugie, masz dzieci że z taka pewnością swoje poglądy wygłaszasz ?
Fajnie, że roczne dziecko biega sobie samopas po domu...
Woda w (regularnie czyszczonym) klozecie i tak jest czystsza od tego, co pili nasi przodkowie jeszcze kilkaset lat temu. Niech się chlapie (choć już lepiej tą wodą po psie, bakterie fekalne mogą być niebezpieczne), przynajmniej układ odpornościowy się jej wyrobi i nie będzie jej co miesiąc byle zarazek rozkładać.
Fajne ma fetysze.
#4 Właśnie dlatego nie można na takie okazje pozwalać. Trzeba też wyrabiać sobie różne nawyki aby nie dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Nie stawiamy gorącej herbaty na krawędzi stołu itp. Uwierz mi wiem jak wygląda opieka nad rocznym dzieckiem. Trzeba się nieźle nabiegać...
niech sie bawi...
yup, wychowujcie dalej dziecko w ubersterylnych warunkach i potem dziwcie się wielce, że ma alergię na wszystko jak leci. good thinking.
No tak @Jakubcio, złe podejście - jak lubi się bawić kontaktami, to trzeba jej dać druty, żeby miała co do środka włożyć.
Roczne dziecko może sobie biegać po domu, ale trzeba zadbać o to żeby nie miało okazji do takich rzeczy. Synek moich sąsiadów, jak miał roczek, to kiedy wbiegał do mnie do mieszkania często leciał do psich misek i dawał mi je, żebym postawiła je wyżej. Po prostu konsekwentnie usuwaliśmy z jego zasięgu wszystko, co było niebezpieczne, albo cenne. Da się nauczyć? Da.
#11 Teoria o której mówisz a więc teoria życia w sterylnych warunkach nie jest potwierdzeniem wzrostu występowania alergii w naszym pokoleniu.
Wręcz przeciwnie - alergia jest spowodowana GENETYCZNYM uwarunkowaniem układu odpornościowego do nadmiernego wytwarzania przeciwciał IgE na składniki środowiska, które dla reszty społeczeństwa są obojętne. W związku z tym, aby uchronić nasze dzieci od alergii i rozwijającej się na jej podłożu astmy powinno się je chronić jak najdłużej przed alergenami.
Być może miałeś/miałaś na myśli sprawność układu odpornościowego w sensie ochrony przed patogenami (bakterie/wirusy/grzyby/pasożyty) wtedy owszem - zgadzam się w 100%. Każdy rodzi się z odpornością wrodzoną, która dla każdego organizmu jest taka sama (każdy potrafi się bronić przed tymi samymi patogenami w wielkim skrócie) ale istnieje także odporność nabyta, którą jak sama nazwa wskazuje, nabywamy w wyniku kontaktu z patogenami już w życiu pozapłodowym - dzięki temu układ odpornościowy działa sprawniej i szybciej - tak jak napisała osoba w poście #6.
Tak wiem - tl;dr :)
No i jeszcze dodam, że moje dzieci też się lubią chlapać, więc robią to w wannie. Może wsadzaj ją częściej do wanny, kiedyś jej się znudzi.
A niby co jest takiego przerażającego w misce psa? Nie myjesz psu tej miski, czy jak? Właśnie przez to przesadne chronienie dzieci przed bakteriami potem wyrastają różne alergiki i zdechlaki, bo nie mają nic odporności.
@up: czytałaś kiedyś co zarażenie psią glistą może zrobić dziecku? Jeśli burek biega pół dnia po podwórku, jak mój, to jest duże zagrożenie. Ja mojego odrobaczam 3 razy w roku, ale dzieciaków nie daję np. lizać po twarzy.
woda w klopie przeszła przez proces oczyszczania więc jest czysta jak łza jedyna "szkodliwa"w niej substancja to chlor
w misce z woda dla psa tez nie ma nic szkodliwego. ludzie 21 wieku to GENIUSZE(SARKASTYCZNIE POWIEDZIANE SLOWO "GENIUSZE").
@up: woda w klopie ma kontakt z pozostałościami po odchodach wszystkich lokatorów. Twój kibelek też nie jest pewnie szorowany co dzień domestosem. A jeśli jest taka czysta jak mówisz, to nie miałbyś pewnie nic przeciwko zrobieniu herbaty z tej wody, albo umyciu nią zębów?
@13, serio? Twierdzisz że można sobie wyrobić odporność na pasożyty? Pozostaje mi życzyć Tobie i Twoim dzieciom dużo szczęścia, przyda wam się... Pozdrów swoje owsiki:)
#19 pasożyty to nie tylko owsiki :) Jest coś takiego jak np. Plasmodiosis :)
@Salome nie wiem co w tym takiego dziwnego. Ja często tak robię, ponieważ jest to czysta oszczędność. Zamiast płacić za wodę wykorzystuję tą, która już i tak jest zapłacona i tylko czeka na to żeby ją wykorzystać. Można umyć zęby, czy herbatę, a po kilku spłukaniach nawet na zupę nazbierasz.
@salome chloru nie będe siorbał bo się pochawtuje po 3 kubku, ale chlapać się po gębie mogę ile chce bez strachu przed jakimikolwiek chorobami czy bakteriami
ludzie, wy naprawde nie zamykacie klapy od kibla?!? ciezko mi to ogarnac...
Okazuje się, że kibel jest czyściejszy od zlewu w kuchni. Potwierdzają to badania.
Po pierwsze jak się ma psa w domu, to trzeba dbać, aby był zdrowy. Jeśli tak będzie, to ręczę, że większe prawdopodobieństwo zarażenia się czymkolwiek istnieje podczas zabaw w piaskownicy, czy kontaktu z brudnymi klamkami w miejscach publicznych, czy pieniędzmi.
Nie należy popadać w przesadę. Nawet za częste mycie szkodzi skórze. Część z nas wychowała się z psami, które nie widziały weterynarza, bez żeli odkażających do rąk, bez sterylnych smoczków i butelek, bez internetu, w którym można wyczytać, jakie to zagrożenia czają się na nas i żyjemy. Niektórzy nie mieli w domach łazienek (spędzałam wakacje w takim domu u babci) i również żyją. Przegięcie w żadną stronę nie jest dobre. Czasem miska psa jest czyściejsza niż paszcza rodzica.;)
@kika, w pełni popieram! Nie rozumiem rodziców, którzy najchętniej trzymaliby swoje dziecko w sterylnych warunkach i nie dopuszczali do najmniejszego kontaktu ze wszystkim, co może zawierać choćby odrobinę brudu. Dajcie spokój, dzieci z mojego pokolenia bawiły się ze zwierzątkami nawet bezpańskimi, a chwilę później zajadały nieumytymi łapskami chrupki. Jak lizak spadł na ziemię, to się go otrzepywało z większego piasku i pakowało z powrotem do buzi. I jakoś wszyscy żyjemy i cieszymy się lepszym zdrowiem niż obecne pokolenie dzieciaków, na które się chucha i dmucha. Co mu ta woda może zrobić, wyżre mu twarz? Dajcie spokój...
Błagam. Też mi tragedia. Mój młodszy braciszek jadł z psem z jednej miski bo tak mu smakowalo. Zamiast krzyków i lamentów był śmiech, a mały zdrów jak ryba. Nie popadajmy w paranoje!
i to jest taki straszy yafud? wiadomo, dzieci robią różne dziwne rzeczy, dużo bardziej hardcore'owe niż chlapanie się wodą z psiej miski czy klozetu i zazwyczaj nic im się nie dziele... normalny etap ciekawości i "testowania"wszelkich składników otaczającego dziecka świata
Mały dzieciak wszystko chce poznać.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Jakubcio | 94.78.190.* | 28 Stycznia, 2014 14:43
Kwestia złego podejścia do problemu, jak chce się chlapać to dajcie jej własną miskę z czystą wodą: p