Mnie zastanawia czy przespała się z nimi po twoim, zerwaniu czy w trakcie "związków". Mówisz o kilku, więc nie wiem czy to można nazwać związkami. No chyba, ze to były 3 osoby, a Ty masz ze 40 lat.
Masz za siostrę ekstremalną szmatę, bo widać, że zaliczanie Twoich obecnych/byłych uznała za zadania specjalne. Wyrazy współczucia. :D
Serio? Coś co trwa dwa-trzy lata nie może być nazwane związkiem? Bo do 40 to takich związków można z 7 zaliczyć;p
Dwa materace.
Skoro pracuje "nad obecnym", a nie "oprócz ostatniego mojego byłego", no to raczej jak jeszcze w związku byli, albo na skraju zerwania;)
No cóż, siora sprawdza, czy autorka ma nosa do facetów :P
Mogę zostać twoim chłopakiem?
A może siostrzyczka podejrzewając to, że grzebiesz w jej rzeczach podjęła plan długotrwałego trollingu?
No 2-3 lata za każdym razem, czyli mija zauroczenie i szuka świeżaka. Faktycznie, świetne związki, do pierwszego znudzenia.
@Czarna
Oj związek może trwać i pół roku i nazwiesz to związkiem. Od 18 do 25 roku życia można zaliczyć naprawdę wiele związków.
W tej sytuacji można powiedzieć, że to co było w rodzinie zostaje w rodzinie :3
Pół roku to zabawa, a nie związek. Może ty zaliczasz wiele związków od 18 do 25 roku życia. Zastanów się co robisz źle, to może następny będzie trwał dłużej. Ja mam za sobą okres 18-25 i mam ciągle tą samą dziewczynę i chociaż było trochę problemów, to sobie poradziłyśmy i wszystko jest OK. Co to za życie, tak co chwilę z kimś innym. To raczej takie tam spotkanka, bo podejrzewam, ze ze wspólnym życiem ma niewiele wspólnego.
wszyscy jestescie tyle samo warci :)
@czarna nikogo to nie obchodzi i nie jestes nikim zeby oceniac i wartościowac cudze związki. Juz widze jak ludzie czekają z kalendarzem w ręku i odliczają dni do zmiany statusu związku na fb zeby "legalnie"moc nazwać swoją relacje związkiem. Wyciągnij nos ze swojego tylka i zejdz na ziemie.
A to zależy! Co innego, gdy półroczny związek (od kiedy liczymy związek? Od chodzenia, zaręczyn, ślubu?) polega na codziennym przebywaniu ze sobą, a co innego, gdy jesteśmy z kimś np. 10 lat i widujemy go tylko w weekendy, albo jeszcze rzadziej, bo taka odległość nas dzieli. A i tak przy spotkaniach jest jakaś przyzwoitka, ot tak, na wszelki wypadek.
Związek jest wtedy, gdy jest się ze sobą oficjalnie, wcześniej to są randki i spotkania. Podejrzewam, że skoro miała już trochę tych związków, to nie są one wiele warte. Dlaczego się nie utrzymują? To tylko taka zabawa w związek.
Nie dość, że trafialaś na męskie pipy to jeszcze siostra ci się puszcza...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Comet | 212.51.199.* | 14 Listopada, 2014 16:39
Masz za siostrę ekstremalną szmatę, bo widać, że zaliczanie Twoich obecnych/byłych uznała za zadania specjalne. Wyrazy współczucia. :D