no tak, bo to zapewne pierwszy raz gdy Twój pies to zrobił... 5 lat masz?
Pocałował psa w pysk, podczas gdy on lizał tyłek?
A to ci niespodzianka, że pies liże sobie tyłek...
Wow pieseł, uszanowanko;)
I dlatego uczy sie dzieci, zeby pieskow nie calowac. Pies uwielbia przede wszystkim ludzkie odchody - zawieraja duzo przyswajalnych "odpadow".
Mmmmm, pycha!!!
FUUUU :p ja bym tego facia już nigdy więcej nie pocałowała bleeee zwierzęta przenoszą bardzo groźne dla człowieka choroby, moja kuzynka zaraziła się od kota toksoplazmozą, generalnie to ma przewalone teraz
A mimo to i tak ma w pysku mniej bakterii niż człowiek. Eh.
Młoda - no właśnie, od kota. Kot ma w sobie pełno chorób, bakterii i zarazek. Nawet piękny, rasowy i domowy. Pies nie ma tylu chorób, które mogą zaszkodzić człowiekowi. Wiadomo, że trzeba zachować higienę i ograniczyć się z całowaniem psa, bo mógł dotykać zdechłego zwierzęcia czy odchodów. Lecz to koty zarazaja często ludzi. Bardzo lubię koty ale ograniczam kontakt. Mam dwa kotki, bawiąc się z nimi uważam aby mnie nie zadrapały. Będąc w ciąży starsznie uważałam na koty. Trzeba tylko myć, myć, myć ręce i nie dotykać do buzi!
to musi być przykre, że ukochany po powrocie do domu całuje psa a nie ukochaną
Kto bardziej kocha swojego partnera? Współpartner czy pies? Jeżeli nie wiecie, to zamknijcie i psa i współpartnera na godzinę w bagażniku, a odpowiedź będzie jasna :)
psiarze i kociarze to nie są normalni ludzie tylko najczęściej brudasy
bo może psy pyskami nie dotykają kotów albo ich odchodów, jaaasneee... bardzo lubię zwierzęta, w szczególności psy ale całowanie ich to nie jest normalne, i ktoś tu dobrze napisał że ludzie którzy to robią mają nierówno pod sufitem i także znam osobiście takie osoby i potwierdzam- normalne to one nie są (jedna taka np. daje jeść psu na talerzu z którego korzystają wszyscy domownicy a że jest leniwa i syfiara to wątpię by go chociaż potem porządnie wyparzyła)
Masz rację. Koty to niestety takie zwierzęta, które mogą wieloma chorobami zarazić człowieka. Taka prawda i tyle. W mojej okolicy znam trzy osoby, które bardzo ciężko pochorowały się od kotów - szczepionych, trzymanych w domu, w jednym przypadku rasowego. Pies faktycznie nie ma w sobie tylu zarazków, ale on też, gdy tylko ma możliwość, może zjeść jakieś świństwa, a jego całowanie może skończyć się tak jak w tym yafudzie...
Mam w domu koty od 20 lat,te zwierzęta są u nas w rodzinie od zawsze, babcia też trzyma te zwierzęta od kiedy pamięta,wszyscy całujemy naszych milusińskich w pyszczki i nic nigdy nikomu się nie stało, mam też wielu znajomych, którzy tak robią i u nich również problemów nie było. Co do toksoplazmozy, to jedna wielka bzdura, kot musiałby być zarażony wirusem, co się nie zdarza często, a baba musiałaby albo całować go prosto w pyszczek, albo posprzątać kuwetę gołymi łapami, nie umyć ich, a później coś nimi zjeść. Także "pozdrawiam"wszystkich miłośników psów, wielkich specjalistów od kotów. Ja brzydziłabym się całować w mordę obrzydliwego, zaślinionego i jedzącego odchody stwora, jakim jest pies.
o matko ale się oburzyła :D kobieto znerwicowana jesteś, chłopa Ci trzeba a nie koty :D
Mam i kota i pieska, żadnego z nich nie całuję, nie całowałam i całować nie zamierzam. Co innego głaskanie czy drapanie za uszkiem. Ale po takiej sesji pieszczotek myję ręce, a już obowiązkowo przed jedzeniem.
I kotka i piesek lubią nas lizać, ale nie pozwalamy lizać się po twarzy, co najwyżej po nogach i po rękach.
I nie było w rodzinie żadnych chorób odzwierzęcych.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Vret | 155.133.31.* | 16 Września, 2015 12:23
A to ci niespodzianka, że pies liże sobie tyłek...