Mój ojciec pożyczył moje auto i miał wypadek, w którym je skasował. Stwierdziłem, że się dorzuci + OC i mam nowy wóz. Ze względu na znacznie mniejszą składkę samochód był zarejestrowany na mojego rodziciela. Niestety nie zobaczyłem ani jednej złotówki, a zamiast zwykłego przepraszam usłyszałem "Powinieneś się cieszyć, że nic mi się nie stało". YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
chciałoby sie dac +, ale z drugiej strony to wcale mnie nie smieszy.. wyrazy wspolczucia dla genialnego ojca.
2
3
QKQI | 85.237.190.* | 18 Września, 2010 22:20
Disiaj niejaki misz napisał, że nie da plusa, bo YAFUD go nie śmieszy. YAFUD
2
4
Hop | 178.37.5.* | 18 Września, 2010 22:38
I przez takich ludzi zastanawiam się czy sztuka konwersacji wymiera? :( Nie wiem.. hmm.. co by tu zrobić? Może powinieneś porozmawiać o tym z rodzicielem i upomnieć się o swoje? :O
-1
5
tom | 79.163.100.* | 19 Września, 2010 01:21
frajer jestes:PPPP hahahah
0
6
habla | 83.143.103.* | 19 Września, 2010 01:45
Świetnie, od dziś zacznę cenić moje dobra materialne ponad tych, których kocham! W sumie sama bym się wkurzyła, jeśli wypadek był na zasadzie \"rypłem w drzewo jadąc 20km/h\", ale sam fakt, że nie potrafisz dogadać się z ojcem co do tego co Ci się należy jest zatrważający
i słusznie. gdy ja skasowałam tacie samochód i spodziewałam się nie wiadomo jakiego larma (po telefonicznym zwyzywaniu mnie, gdy dzwoniłam do niego z miejsca wypadku), tata po zobaczeniu auta, a raczej tego co z niego zostało, nie powiedział nic. i chyba dziękował Bogu, że z wypadku wyszłam bez szwanku.
-2
9
BS | 77.254.113.* | 19 Września, 2010 17:12
@up, jak jest na tyle głupi, by dać babie auto, to jego wina...
No bo powinieneś się cieszyć, że nic mu się nie stało! Życia lub zdrowia nie zwróci mu nikt a samochód to tyko samochód, będzie następny... To chyba nie kwestia "muszę go mieć za 5 minut"...Trochę taktu i troski...
0
11
lilka | 89.74.113.* | 19 Września, 2010 17:35
BS widzę, że powielasz jakieś dziwne stereotypy. obawiam się, że jestem zapewne lepszym kierowcą od Ciebie. i wcale nie mówię dlatego, że każdy kierowca uważa się za najlepszego. teksty Twojego pokroju doskonale świadczą o starannym wychowaniu, gratuluję rodzicom latorośli a i wspólczuję jednocześnie Twojej żonie i dzieciom.
0
12
YKCF | 87.105.213.* | 19 Września, 2010 18:05
lilka, daj spokój, to, że ty jesteś dobrym kierowcą nie ma wpływu na ogólną statystykę
0
13
^o^ | 83.26.177.* | 19 Września, 2010 18:15
Hm, jest taki wyraz jak "rodziciel"? x.x Nie naskakujcie na mnie, poważnie się pytam. xo
0
14
BS | 77.254.113.* | 19 Września, 2010 19:13
Kuźwa, będziesz mi tu mówiła, że kobiety są lepsze. Mężczyźni powodują więcej wypadków tylko dlatego, gdyż jest ich więcej na drogach. Widzę chyba co babsztyle wyprawiają. Max bieg jaki wrzucają to 3, prędkość w mieście 30, na expresowej 70. 5 sekund po zielonym ruszają, notorycznie wymuszają. Jak jest jakieś zagrożenie to nie próbują go ominąć je, tylko zakrywają twarz w rękach i krzyczą. Takie są kobiety dobre. Jeżdżę od roku (na skuterze) i co chwila zdarza się coś z ich winy. Jakbym nie uważał to już nie raz leżałbym w szpitalu przez takie pi*dy, bo inaczej nazwać się ich nie da. Jak jakaś zdecyduje się mnie wyprzedzić (rzadko się zdarza, bo się boją) to często ja ląduję na krawężniku. Albo jest pas do jazdy na wprost i w prawo. Ja zjeżdżam max na lewo, by mnie auta wyminęły i skręciły jak mają strzałkę, ale baby boją się, mimo faktu, że jeszcze jeden skuter i auto spokojnie zmieściłoby się. Albo odwrotna sytuacja, także jest pas do jazdy na wprost i prawo. A idiotka stoi na maxa po prawej, a jedzie prosto... Baby nie myślą i może kiedyś jakiś debil wpadnie na to, by robić testy psychologiczne, albo w ogóle odebrać parko każdej kobiecie. Gwarancja spadku wypadków i niebezpiecznych sytuacji.
0
15
Kobieta | 178.42.178.* | 19 Września, 2010 19:26
BS wiem że się tak zdarza ale nie oceniaj całości po kilku. Jeżdżę autem od półtora roku i jakoś w ogóle nie pasuję do twojego opisu;P ani ja ani moja mama ani moja przyjaciółka. Dodam że jakimś "dziwnym cudem"takich pacanów notorycznie na drodze spotykam i w większości są to mężczyźni i kobiety w wieku dość mocno starszym :P Ale normalnie coś mnie bierze jak ktoś ocenia kobiety tak stereotypowo.
0
16
chast | 83.9.20.* | 19 Września, 2010 19:33
BS pro :D Taka wypowiedz mi sie ku*wa podoba. Prosto z mostu.
0
17
lol | 93.181.159.* | 19 Września, 2010 19:40
Cała prawda o kobietach za kolkiem, tylko z jednym się nie zgodzę - co jest złego w jeździe na 3? Wyższe obroty może i są nieekonomiczne, ale gwarantują bezpieczeństwo, bo czasami trzeba przyspieszyć, a mułem na 1,5k obrotach to można najwyżej żółwia wyprzedzić.
0
18
autor | 94.254.190.* | 19 Września, 2010 20:10
Jak bym wiedział, że ten tekst spowoduje takie poruszenie to nie dodałbym tego jafuda. A i tak nie poznałem jeszcze nawet jednej kobiety która potrafiłaby jeździć.
Rusz dupe sprzed komputera to może poznasz choć jedną kobietę. Przestańcie oceniać umiejętności prowadzenia auta ze względu na płeć- trochę to dziecinne, mężczyźni są porównywalnie ospali pod światłami jak kobiety: albo grzebią w nosie, albo mapę studiują, nie mają pojęcia do czego służy kierunkowskaz, notorycznie zajeżdżają drogę czując się królem szos. Istotnie, nie każda kobieta nadaje się na kierowcę, ale jest jeszcze większy odsetek panów, którzy pod żadnym pozorem nie powinni siadać za kółkiem. Mam też wrażenie, że osobnik, który w tak bezceremonialny sposób starał się obrazić kobiety to zakompleksiony dzieciak, który w wakacje zrobił kartę motorowerową.
0
20
BS | 77.254.113.* | 19 Września, 2010 21:13
@up, z mężczyzn to stare dziadki i cioty, co zrobiły prawko, mają miesiąc i kupiły sobie golfa nie umieją jeździć. Naukowcy udowodnili, że kobiety nie potrafią jeździć. Fakt, zdarzyło się, że facet w ciężarówce mnie zepchnął na chodnik, ale to było jedno takie zdarzenie potwierdzające regułę. Na pasach 4 razy kobieta, by mnie potrąciła, jakbym nie odskoczył (bo nie włączyła migacza, że skręca). Ok, może i jestem dzieckiem, bo jestem. Jeżdżę skuterem (50ccm) (planuję już coś mocniejszego na następne wakacje) od ponad roku i jestem złym kierowcą. Bo nie można powiedzieć, że roczny kierowca jest dobry. Dobry kierowca to taki co jeździ już ponad 20 lat. Nie mówię, że też czegoś głupiego nie zrobiłem, bo zrobiłem. Raz nie popatrzyłem w lusterko, a raz wymusiłem (tylko dlatego, że nikt nie chciał mnie puścić, byłem spóźniony i jechał jeszcze sznur aut).
0
21
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 19 Września, 2010 21:34
Panowie, zacznę od tego, że nie powinniście wrzucać wszystkich kobiet do jednego worka... Sama jestem kobietą i mam prawko od dwóch lat i jeżdżę znakomicie, oraz przepisowo... Zdarza mi się maksymalnie prędkość przekroczyć tylko 10-15 km... Jestem "córeczką tatusia"i wychowywałam się też z kuzynem (jest dla mnie jak brat), który teraz prowadzi jedno z głównych forum motoryzacyjnych (nie będę zdradzać więcej szczegółów) Oraz organizuje przeróżne zloty motocyklistów jak i inne... Jako 16sto latka jeździłam już samochodem na pustym placu po starym lotnisku. Egzamin zdałam za pierwszym razem (chociaż to nie określa wartości kierowcy, ale zawsze coś). Znam się na samochodach lepiej, niż połowa populacji męskiej na ziemi. Nie pindrzę się przed lusterkiem jadąc samochodem i nie stoję na zielonym ileś tam sekund mój silnik już warczy jak się pojawia żółte. Moim jednym z wielu faworytów jest Ken Block. Posiadam skromne auto opel astra, ale chociaż sama na niego zarobiłam. I wiecie co? powiem wam, że do cholery zgadzam się z wami, że większość kobiet nie potrafi jeździć. Wymuszają pierwszeństwo ile to razy musiałam hamować i wolałam ustąpić głupszej, niż mieć potem jakiekolwiek problemy.... Ale błagam was nie krzywdźcie jeszcze takich kobiet jak ja, wrzucając wszystkie baby do jednego worka! O mężczyznach też mogę powiedzieć co nieco... "króle szos"Ale tylko z pozoru bo to, że zapier*** o 50km za dużo i więcej oraz łamiąc wszystkie przepisy drogowe jak wyprzedzanie na ciągłej/pasach/mimo zakazu, to nie oznacza króla szosy tylko głupoty!
0
22
lol | 93.181.159.* | 19 Września, 2010 22:28
A samo zapieprzanie o 50km za dużo bez łamania pozostałych przepisów to co takiego? Bo tak jeżdżę.
0
23
Ramadisu | 83.238.227.* | 19 Września, 2010 23:44
kobieta za kierownicą;D:
Zostań moją żoną, kocham Cię.
0
24
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 00:11
@lol jeździj sobie jak chcesz, ale pomyśl o innych użytkownikach drogi, którzy nie wiedzą, że tobie się tak śpieszy, a chcą żyć. @Ramadisu przykro mi, ale nie śpieszy mi się do bycia żoną;)
0
25
Masakra | 78.8.12.* | 20 Września, 2010 01:24
Jestem product managerem dużej europejskiej firmy działającej w Polsce. Z uwagi na pracę jaką wykonuje bardzo dużo jeżdżę. Oczywiście nie tylko w Polsce ale i również za granicą. Miesięcznie pokonuję więcej km niż niektórzy rocznie. Kobiety za kółkiem są bardzo niebezpieczne. Bo dzielą się na 3 grupy, takie które się boją jeździć i jadą cały czas 40-50km/h przez co inni użytkownicy drogi poniekąd zmuszeni są je wyprzedzać nie raz powodując zagrożenie.Takie które "nie ogarniają"co się w okół nich dzieje, malując się w aucie, nie zwracając uwagi na znaki itd, oraz takie którym wydaje się, że jeżdżą super, a w rzeczywistości pokonują rocznie nie więcej niż 10-20tyś km co przekłada się na bardzo małe doświadczenie za kółkiem oraz nie umiejętność wyprowadzenia auta w sytuacji krytycznej tj poślizg, gwałtowne hamowanie, przeszkoda na drodze itd. Z uwagi na to, że dużo jeżdżę miałem w życiu 11 wszelkiego rodzaju wypadków i stłuczek. I tak 1 stłuczkę spowodował dziadek 65+lat, 1 wypadek spowodował facet lat 35-40, 1 stłuczkę(najechanie na tył) gość około 20 lat, a resztę tj 8 kolizji z czego 4 poważne wypadki (dachowanie+ kasacja auta) spowodowały kobiety. Kobiety są groźne na drodze. Firma w której pracuje zorganizowała nam kurs bezpiecznej jazdy w Sherling w DE. Na tym kursie było 23facetów i 20 kobiet. Polegało to na jeździe w poślizgach kontrolowanych, uczenia sie wykorzystywania ABS oraz różnego rodzaju systemów kontroli trakcji. Dodatkowo starano się wypracować u nas nawyki, które w przyszłości podczas nieprzewidzianych sytuacji miały ratować nam życie. I gość który prowadził te zajęcia (trwało to tydzień) na koniec powiedział 2 zdania, które były mocno ale i prawdziwe. W jego ocenie tylko 10 osób z całego kursu nadawało się do jazdy samochodem i nie jest to żadna z kobiet, zresztą odkąd on tam pracuje ponad 8 lat nigdy nie spotkał kobiety, która dobrze jeździła. Jeżeli mówi to facet, który sam startował w rajdach, był pilotem Travisa Pastrany, a aktualnie między innymi trenuję wschodzącą gwiazdę niemieckich wyścigów Franka Kechele'a to sorry ale kto jak kto taki facet jest znawcą. Dlaczego kobiet nie ma w WTCC, WRC, F1 itp, dlatego, że się nie nadają za kierownicę. Nie mam nic przeciwko temu by prawo jazdy posiadały, ale wypadałoby trochę pokory, ja się nie biorę za wystrój domów, nie biorę się za bycie przedszkolanką itp bo są to zawody kobiece i podobnie z kobietami nie powinny brać się za jeżdżenie bo im to nie wychodzi. Moja żona ma prawo jazdy od 8 lat i zawsze mi powtarza gdy jedzie ze mną, że ona nie wie jak ja to robię, że mam tak podzielną uwagę podczas jazdy, a odpowiedź jest prosta, jestem po prostu facetem i z tym się trzeba urodzić. A miarą dobrego kierowcy jest ilość km przejechanych w życiu, a nie lat prawo jazdy, za którym razem zdał czy tym podobne...
0
26
hela | 89.74.113.* | 20 Września, 2010 10:15
Masakra mamy Natalię w Formule2
0
27
BS | 87.205.44.* | 20 Września, 2010 14:13
Masakra, jedyny normalny. Jak przeczytałem wypowiedź "super babskiego kierowcy"to chciałem podobnie napisać jak Ty. Tzn. bez tej firmy i w ogóle. Ale to, że najczęściej piszą o sobie ludzie, którzy nic nie umieją i się wywyższają. Jak już powiedziałem jestem złym kierowcą. Zaledwie 1800Km w rok zrobiłem. Ale przez te 1800km nie raz miałem groźne sytuacje przez babsztyla za kółkiem. A tak poza tym widzę jak jeżdżę jako pasażer (a często jeżdżę) co kobiety wyrabiają. Ostatnio babka pomyliła jedynkę ze wstecznym i wjechała w mur u nas w szkole :)
0
28
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 14:19
@Masakra, dodam też, że sama nie mało jeżdżę... mój wujek jeździ tirami czasami po europie i dwa razy się z nim zabrałam w wakacje chociaż wiem, że to nie to samo, ale chociaż wiem jaka jest sytuacja za granicą, a jaka w Polsce. A sama pokonuje dziennie 50 km w tym jakieś 3 razy w tygodniu po 100km dojeżdżam do większego miasta na studia czyli wychodzi tygodniowo jakieś 500-700km czyli rocznie wyjdzie mi jakieś 30 tys km, a jeżdżę już drugi rok... wierz mi też mam doświadczenie, raz zdezorientowany zając mi wyskoczył na jezdnię i opanowałam to, nic się nie stało ani mi, ani samochodowi, ani innym kierowcom. Raz nawet dzięki mojej ostrożności i podzielności uwagi uniknęłam stłuczki w centrum miasta z młodym mężczyzną, bo chciał zdążyć przede mną i nie wyrobił na zakręcie i ja w ostatniej chwili wykręciłam samochodem nie zajeżdżając innym użytkownikom. Ja jestem tą czwartą grupą kobiet, która wie, że umie jeździć i prawidłowo to wykorzystuje, nie robiąc z siebie idioty. Nie spowalniam ruchu ani też nie jadę za szybko. Mam naprawdę dużą podzielność uwagi bo zdążam zobaczyć znaki drogowe pieszych i jeszcze wiedzieć ile jadę i co robię. Wiem też jak się zachować na śliskiej jezdni zrobiłam sobie dodatkowy kurs sama z czystej woli dla własnego lepszego doświadczenia. I Ty jesteś naprawdę dziwny... takie doświadczenia a 11 stłuczek? To jaka tu ostrożność i doświadczenie? Mój tato jeździ już ładne ponad 20 lat prywatnie jak i z pracy (co na pewno nabił już z milion kilometrów) i nie miał ani jednej stłuczki... ciekawe co nie?
0
29
enter | 87.206.144.* | 20 Września, 2010 14:37
nie obsrajcie z tymi waszymi wywodami "kto jest lepszy":P
0
30
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 14:39
@BS ok rozumiem może i rzeczywiście 90% kobiet w ogóle nie powinno dotykać kierownicy, ale naprawdę jest jeszcze mała grupa kobiet która zna się na samochodach umie coś naprawić jeździć... Sama miałam przez całe życie warsztat tuż pod domem umiem wymienić koło w samochodzie, olej, sprawdzić ciśnienie, bo wszystkiego mnie nauczono jeszcze jak biegałam po podwórku z brakiem mlecznego uzębienia z przodu... A kuzyn bardzo często mnie zabiera ze sobą na te wszystkie zloty i naprawdę rozumiem o czym tam rozmawiają... A mówiąc ze jeździsz często z kobietami czyli pewnie z własną matką, która właściwie myśli, że klimatyzacja służy tylko to temperatury, a nie ma pojęcia o wilgotności... nie wie co to jest pasek klinowy, łożysko i nie wie gdzie znajduje się filtr,a nawet nie wie, że istnieje coś takiego jak czujnik wspomagania kierownicy... Ale za to strasznie kręci ją kolor srebrnego samochodu...
0
31
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 14:42
@enter... ni mówię, ze jestem lepsza, ale próbuję obronić tą małą grupę kobiet, które potrafią jeździć, a wszyscy wrzucają je do worka razem z innymi pustymi główkami...
0
32
franki | 79.185.112.* | 20 Września, 2010 14:49
Droga Pani . Mój profesor w LO mawial "Ten co mówi ,że dużo umie - nic nie umie"
Po przeczytaniu "mam prawko dwa lata i jestem znakomitym kierowca"odechcialo mi sie dalej czytac. Podobnie jak z panem "masakra", ktorego komentarz wyglada jak wypowiedz onetowego trolla. Dziekuje, do widzenia, szerokosci.
0
34
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 18:27
@KtoSięChwaliTenSięŻali bo co? bo wszyscy młodzi którzy mają prawko do lat 5 nie potrafią jeździć? skąd to możesz wiedzieć? A jak napisałam wcześniej prawko mam dwa lata, ale samochodem umiem już jeździć od 16 roku życia czyli 4 lata... Niektórzy młodzi kierowcy potrafią lepiej jeździć niż nie jeden stary dziad po 40 z prawkiem od 20 lat...
0
35
BS | 77.253.186.* | 20 Września, 2010 22:08
@babo, mam mniej lat niż ty nauczyłaś się jeździć, a autem spokojnie potrafię jeździć. Z mamą nie jeżdżę, tylko z ojcem. I widzę co inne wyprawiają. Nie mam srebrnego, tylko taki kolor: http://multimedia.autofirmowe.pl/img/galeriazdjec/1310/octavia_2008_0.jpg Widzę, że wymądrzasz się pierdółkami. Mam 15 lat i także potrafię zmienić koło, pasek klinowy itp. Dodam, że w skuterze ostatnio zepsuł się gaźnik i potrafię go rozkręcić i poskładać. Czyli w wieku 15 lat potrafię więcej niż ty. I jak już ktoś mówił. Najwięcej mówi ten,co gówno potrafi. I to co widzę, to moja matka bez prawka umie więcej niż ty i te twoje zmienianie koła. Prawko powinno być dla mężczyzn od 18 do 60 roku życia i żadnych wyjątków.
rozwija się temat rozwija. wtrącę ponownie swoje 3 grosze. BS, napisałeś, ze nie jesteś dobrym kierowcą, co nie przeszkadza Ci wciepywać kobietą.skomentowałeś moją wypowiedź "na tyle głupi by dać babie auto"napisałeś też, że raz wymusiłeś. miałeś szczęście, że ktoś wykazał się refleksem i rozwagą. gdybyś był samochodem, zapewne rozważyłby naprawę autka na Twój koszt.
wymądrzanie się z punktu widzenia pasażera jest co najmniej śmieszne.
a mój wypadek? to było przekroczenie prędkości i przejechanie na czerwonym faceta,nota bene wziętego swego czasu judoki, cóż ja przecinałam jezdnię- moja wina.
0
38
persona | 77.254.145.* | 21 Września, 2010 00:43
Ale macie kompleksy... I jedni i drudzy.
0
39
Ktoś | 78.8.138.* | 21 Września, 2010 03:33
@KtoSięChwaliTenSięŻali sorry kolego ale czytałem co napisał Masakra i w pełni się z nim zgadzam. Sam jestem przedstawicielem handlowym i miesięcznie robię 10-15 tyś km, a jak mam jeszcze wyjazdy zagraniczne to i więcej. Ktoś kto używa takich zwrotów, sformułowań i zdań raczej nie jest trolem internetowym, bo tacy cechują się nie znajomością gramatyki, ortografii i interpunkcji. Dodam jeszcze, że sam posiadam prawo jazdy 15 lat i podobnie jak i on miałem 9 stłuczek i wypadków. Problemem jest statystyka. Ktoś kto przez 20 lat jeździ 30-40 tyś km rocznie robi dużo mniej niż ja który rocznie mam minimum 150 tyś.Wystarczy, że w tym okresie spotkam 2-3 niewydarzone osoby na drodze i jest bum. Oczywiście nie moja wina ale niesmak pozostaje. Do kogoś tam wyżej dodam, że formula2 to nie F1, WTCC czy WRC i proszę tego nie mylić bo to profanacja.
0
40
BS | 77.254.114.* | 21 Września, 2010 14:58
@lilka, a jak mogę być dobrym kierowcą po przejechaniu niespełna 2 tys. km.? I zauważ, że nadal się uczę jeździć i każdemu chyba zdarzyło się wymusić. A tym bardziej jak się gdzieś spieszysz, a nikt nie chce puścić. U mnie w mieście przynajmniej są normalni kierowcy i przepuszczają, ale jak jedzie jakiś baran z Katowic to już rzadkość. A tak poza tym, większość tych waszych babskich opowieści wydaje się wyssana z palca i pewnie nie macie nawet 18 lat, tylko podajecie się za starsze.
0
41
lilka | 89.74.113.* | 21 Września, 2010 19:35
BS żal. ja mój wypadek miałam mając prawko niespełna pół roku, prościej było zgnoić tobie wybaczać. zastanów się nad sobą. tak na marginesie, co to za okreslenie baran z katowic? pierwsze słyszę, mieszkasz w sosnowcu?
0
42
BS | 87.205.212.* | 21 Września, 2010 19:54
@up, w Katowicach często jest duży ruch i nikt nikogo nie przepuszcza, a tym bardziej jak są światła. Są oni już do tego przyzwyczajeni. Ja jestem tak jakby z Chorzowa (nie do końca, ale można tak powiedzieć). U mnie w mieście jest jedna ruchliwa droga (jest więcej, ale mają światła) do której jest pełno mniejszych uliczek. Ciężko jest na nią wjechać i ludzie o tym wiedzą, więc przepuszczają, ale ci z Katowic nie są przyzwyczajone do tego, więc jak zdarzy się fala "Katowiczaninów"to nie ma co sobie robić nadziei na szybki przejazd, tylko zawrócić i jechać dużo dłuższą drogą, lub wymusić. Dlatego raz wymusiłem, a zazwyczaj obojętne mi to, czy czekam, czy jadę dłuższą drogą.
0
43
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 21 Września, 2010 21:29
@BS po tej twojej wypowiedzi postanowiłam, że już nie będę z tobą dyskutować... Wyzywasz mnie od bab i z góry zakładasz, że jeszcze jak oferma z brakiem doświadczenia bo takie to są "baby"... A po drugie nie zrozumiałeś mojej ironii co do srebrnego samochodu i mamusi... Pozdrawiam gorąco.
0
44
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 21 Września, 2010 21:33
Miało być "jeżdżę"zamiast "jeszcze"mój błąd.
0
45
hela | 89.74.113.* | 21 Września, 2010 22:47
BS haha! wychowanie pierwsza klasa:)
0
46
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 22 Września, 2010 14:43
@BS teraz to już przegiąłeś gówniarzu... Nie podpisuję się żadnymi innymi nickami widać to chociaż po numerze IP! I jak ci się tu nie podoba to wyjdź nie jesteś tutaj mile widziany przez użytkowników YAFUDa, bo jesteś po prostu zwykłym gówniarzem, który wie wszystko najlepiej, jest najmądrzejszy i udaje dorosłego psychicznie, a wszystko wychodzi ci na odwrót... twoja kultura mówi sama za siebie, a teraz skończmy z tym dobrze?!
Kobieto za kierownicą, sama zobaczysz, jak będziesz już kierowcą z większym stażem, że bez dość długiej praktyki (i nie chodzi tylko o przejechany dystans, bo on nie jest miarodajny - w "trasie"kilometry lecą szybciutko, a cała jazda sprowadza się do patrzenia w lusterka i wciskania gazu), nie można o sobie mówić, że jest się doskonałym kierowcą. I mówię to absolutnie bez złośliwości;-) Kolego BS, wyjdź i zamknij za sobą drzwi. Popisałes się elokwencją, nie ma co.
0
48
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 22 Września, 2010 15:54
@KtoSięChwaliTenSieŻali może i w jakimś sensie masz rację, ale chciałam tu zwrócić szczególną uwagę że mężczyźni "jadą"po kobietach od góry do dołu narzucając WSZYSTKIM, że nie potrafią jeździć... Wiadomo, że nie jestem jeszcze mistrzem szos czy jak wy to tam nazywacie, ale chodziło mi głównie o to, ze potrafię jeździć samochodem zwracać uwagę na otoczenie i panować nad sytuacją, a nie tak jak ktoś napisał "pomyliła jedynkę z wstecznym i wjechała w mur"... Albo, że jadą 30 na godzinę i potrącają ludzi na pasach...
BS ma około 13-14 lat, nie ma prawa jazdy i nie ma pojęcia o jeżdżeniu autem, więc jego zdanie od razu bym odrzucił jako gówno warte w temacie kierowania samochodem. Jako Katowiczanin większego chamstwa niż w Chorzowie doświadczyłem tylko w Krakowie, gdzie na nie-krakowskich tablicach nie masz co liczyć na sensowny i płynny przejazd przez miasto. Dwa: nic mnie tak nie bawi, jak człowiek mówiący, że jeździ "świetnie". Jesteście (WSZYSCY, czy to kobiety, czy mężczyźni) o połowę gorsi, niż Wam się wydaje. Jedna łapa na kierownicy, fotel ustawiony tak, że głowa jest między kolanami, czy nieumiejętność posługiwania się kierunkowskazem to standard. Zacznijcie od podstaw. Uczę ludzi jazdy sportowej i niektóre błędy są niemal nie do wyplenienia. Po prostu - "jeżdżę 150k km rocznie i już chyba wiem, jak mam zmieniać biegi"to już typowe, aż szkoda mówić.
0
51
KOT | 82.160.240.* | 09 Lutego, 2011 22:39
Na temat jazdy się nie wypowiem bo nie jeżdżę, ale jedna wypowiedź (BS'a) absolutnie mnie zachwyciła: "Czyli w wieku 15 lat potrafię więcej niż ty. I jak już ktoś mówił. Najwięcej mówi ten,co gówno potrafi." BS, jak dotąd ty najwięcej mówisz i obrażasz wszystkich wokół. Więc wybacz, ale przeczytaj jeszcze raz swoje wypowiedzi i wyciągnij wnioski. Tak a propos, to może i być faktem, że mężczyźni w dużej mierze jeżdżą lepiej od kobiet (choć nie twierdzę, ze wszystkich), ale bądźmy szczerzy - nawet najlepszy kierowca może popełnić błąd. Przykład trochę nieadekwatny do dyskusji, ale nikt nie powie, że Robert Kubica nie umie jeździć. Umie. A wypadek miał. Zabrakło szczęścia. Kolejna mała dygresja - cóż, może jestem staromodna, uwielbiam romantyzm, a w przerwach czytam podręcznik do fizyki kwantowej. Ale nie sądzę, żeby jakikolwiek mężczyzna który nie potrafi okazać kobiecie szacunku (twarzą w twarz, czy w wirtualnej rzeczywistości) mógł kiedykolwiek liczyć na poważny związek, oparty na obopólnym szacunku i zrozumieniu. Nie mam nic przeciwko wyrażaniu swojej opinii (jakiejkolwiek), ale niektórzy tutaj pokazali, że umieją kulturalnie się wypowiadać, nawet jeśli trochę nadmiernie wskazują na swoje umiejętności. Szkoda tylko, ze to jeszcze mniejsza grupka niż kobiet, które potrafią jeździć. Życzę wszystkim udanej reszty tygodnia. Nie sądzicie, że życie jest piękne? Szkoda czasu na kłótnie. Niektóre rzeczy są jakie są i ich nie zmienimy. Kobiety może nie mają predyspozycji, ale posiadają prawo jazdy. Jeśli taka jedna jeździ zgodnie z przepisami, ale dla kogoś to za wolno, bo on zazwyczaj jeździ szybciej i z większą dynamiką - to przepraszam, ale lepiej żeby jechała przepisowo niż kogoś zabiła za zakrętem. I jeszcze jedno - wspomniano, że mężczyźni nie zabierają się do pracy przedszkolanek, bo to babskie zajęcie. Nie jestem feministką, uważam, ze każdy powinien zajmować się tym, czym się interesuje. Ale czy nie zauważyliście, że niektóre zawody - jak np. praca w przedszkolu, pielęgniarz czy położnik - mimo, że w innych państwach rozwijają się prężnie, to w Polsce nie ma po nich śladu? Jesteśmy ludźmi, którzy postrzegają świat za pomocą stereotypów. Chyba każdy to robi, a może pasowało by przestać i raz a porządnie nauczyć się kultury? Nieco się rozpisałam, a nie o to mi chodziło. Pozdrawiam BS'a, który tak uroczo się pogrąża z każdym kolejnym postem (bo nawet się zgadzałam z Tobą na początku, ale potem zacząłeś być bardzo niegrzeczny w stosunku co do niektórych osób tutaj) i autora - współczuję straty samochodu, ale coś w tym jest. My - dzieci - nie dostrzegamy pewnych rzeczy. Zapewne miałeś chwilę, kiedy zastanawiałeś się nad tym co z Twoim ojcem. Kiedy zorientowałeś się, że jest w porządku stwierdziłeś, że to było do przewidzenia. Tak już mamy - a przynajmniej ja, być może dlatego że życia jeszcze dobrze nie znam - że uważamy naszych rodziców za niezwyciężonych tytanów. Ale może Twojemu tacie zrobiło się przykro, ze bardziej martwisz się samochodem niż jego zdrowiem? Wiem, ze to nie racjonalne. Ale gdybym miała wypadek, to chyba lepiej bym się poczuła gdyby rodzice martwili się o mnie, niż samochód. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich tu obecnych. Hej, nie sądzicie, że szkoda życia na żale? Jest za krótkie, zwłaszcza jak się jest za kółkiem narażonym na tyle niebezpieczeństw o których wspominacie. KOT
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
catalana | pinger.pl | 18 Września, 2010 22:06
ha ha, moj by powiedzial to samo!
misz | 188.47.173.* | 18 Września, 2010 22:15
chciałoby sie dac +, ale z drugiej strony to wcale mnie nie smieszy.. wyrazy wspolczucia dla genialnego ojca.
QKQI | 85.237.190.* | 18 Września, 2010 22:20
Disiaj niejaki misz napisał, że nie da plusa, bo YAFUD go nie śmieszy. YAFUD
Hop | 178.37.5.* | 18 Września, 2010 22:38
I przez takich ludzi zastanawiam się czy sztuka konwersacji wymiera? :( Nie wiem.. hmm.. co by tu zrobić? Może powinieneś porozmawiać o tym z rodzicielem i upomnieć się o swoje? :O
tom | 79.163.100.* | 19 Września, 2010 01:21
frajer jestes:PPPP hahahah
habla | 83.143.103.* | 19 Września, 2010 01:45
Świetnie, od dziś zacznę cenić moje dobra materialne ponad tych, których kocham! W sumie sama bym się wkurzyła, jeśli wypadek był na zasadzie \"rypłem w drzewo jadąc 20km/h\", ale sam fakt, że nie potrafisz dogadać się z ojcem co do tego co Ci się należy jest zatrważający
niuniaczek_:) | pinger.pl | 19 Września, 2010 09:59
O masakra... ale mój też by tak powiedział...
lilka | 89.74.113.* | 19 Września, 2010 14:09
i słusznie. gdy ja skasowałam tacie samochód i spodziewałam się nie wiadomo jakiego larma (po telefonicznym zwyzywaniu mnie, gdy dzwoniłam do niego z miejsca wypadku), tata po zobaczeniu auta, a raczej tego co z niego zostało, nie powiedział nic. i chyba dziękował Bogu, że z wypadku wyszłam bez szwanku.
BS | 77.254.113.* | 19 Września, 2010 17:12
@up, jak jest na tyle głupi, by dać babie auto, to jego wina...
lekkozdegustowana | 85.89.175.* | 19 Września, 2010 17:29
No bo powinieneś się cieszyć, że nic mu się nie stało! Życia lub zdrowia nie zwróci mu nikt a samochód to tyko samochód, będzie następny... To chyba nie kwestia "muszę go mieć za 5 minut"...Trochę taktu i troski...
lilka | 89.74.113.* | 19 Września, 2010 17:35
BS widzę, że powielasz jakieś dziwne stereotypy. obawiam się, że jestem zapewne lepszym kierowcą od Ciebie. i wcale nie mówię dlatego, że każdy kierowca uważa się za najlepszego.
teksty Twojego pokroju doskonale świadczą o starannym wychowaniu, gratuluję rodzicom latorośli a i wspólczuję jednocześnie Twojej żonie i dzieciom.
YKCF | 87.105.213.* | 19 Września, 2010 18:05
lilka, daj spokój, to, że ty jesteś dobrym kierowcą nie ma wpływu na ogólną statystykę
^o^ | 83.26.177.* | 19 Września, 2010 18:15
Hm, jest taki wyraz jak "rodziciel"? x.x Nie naskakujcie na mnie, poważnie się pytam. xo
BS | 77.254.113.* | 19 Września, 2010 19:13
Kuźwa, będziesz mi tu mówiła, że kobiety są lepsze. Mężczyźni powodują więcej wypadków tylko dlatego, gdyż jest ich więcej na drogach. Widzę chyba co babsztyle wyprawiają. Max bieg jaki wrzucają to 3, prędkość w mieście 30, na expresowej 70. 5 sekund po zielonym ruszają, notorycznie wymuszają. Jak jest jakieś zagrożenie to nie próbują go ominąć je, tylko zakrywają twarz w rękach i krzyczą. Takie są kobiety dobre. Jeżdżę od roku (na skuterze) i co chwila zdarza się coś z ich winy. Jakbym nie uważał to już nie raz leżałbym w szpitalu przez takie pi*dy, bo inaczej nazwać się ich nie da. Jak jakaś zdecyduje się mnie wyprzedzić (rzadko się zdarza, bo się boją) to często ja ląduję na krawężniku. Albo jest pas do jazdy na wprost i w prawo. Ja zjeżdżam max na lewo, by mnie auta wyminęły i skręciły jak mają strzałkę, ale baby boją się, mimo faktu, że jeszcze jeden skuter i auto spokojnie zmieściłoby się. Albo odwrotna sytuacja, także jest pas do jazdy na wprost i prawo. A idiotka stoi na maxa po prawej, a jedzie prosto... Baby nie myślą i może kiedyś jakiś debil wpadnie na to, by robić testy psychologiczne, albo w ogóle odebrać parko każdej kobiecie. Gwarancja spadku wypadków i niebezpiecznych sytuacji.
Kobieta | 178.42.178.* | 19 Września, 2010 19:26
BS wiem że się tak zdarza ale nie oceniaj całości po kilku. Jeżdżę autem od półtora roku i jakoś w ogóle nie pasuję do twojego opisu;P ani ja ani moja mama ani moja przyjaciółka. Dodam że jakimś "dziwnym cudem"takich pacanów notorycznie na drodze spotykam i w większości są to mężczyźni i kobiety w wieku dość mocno starszym :P Ale normalnie coś mnie bierze jak ktoś ocenia kobiety tak stereotypowo.
chast | 83.9.20.* | 19 Września, 2010 19:33
BS pro :D Taka wypowiedz mi sie ku*wa podoba. Prosto z mostu.
lol | 93.181.159.* | 19 Września, 2010 19:40
Cała prawda o kobietach za kolkiem, tylko z jednym się nie zgodzę - co jest złego w jeździe na 3? Wyższe obroty może i są nieekonomiczne, ale gwarantują bezpieczeństwo, bo czasami trzeba przyspieszyć, a mułem na 1,5k obrotach to można najwyżej żółwia wyprzedzić.
autor | 94.254.190.* | 19 Września, 2010 20:10
Jak bym wiedział, że ten tekst spowoduje takie poruszenie to nie dodałbym tego jafuda. A i tak nie poznałem jeszcze nawet jednej kobiety która potrafiłaby jeździć.
zdegustowany | 79.191.143.* | 19 Września, 2010 20:53
Rusz dupe sprzed komputera to może poznasz choć jedną kobietę. Przestańcie oceniać umiejętności prowadzenia auta ze względu na płeć- trochę to dziecinne, mężczyźni są porównywalnie ospali pod światłami jak kobiety: albo grzebią w nosie, albo mapę studiują, nie mają pojęcia do czego służy kierunkowskaz, notorycznie zajeżdżają drogę czując się królem szos. Istotnie, nie każda kobieta nadaje się na kierowcę, ale jest jeszcze większy odsetek panów, którzy pod żadnym pozorem nie powinni siadać za kółkiem. Mam też wrażenie, że osobnik, który w tak bezceremonialny sposób starał się obrazić kobiety to zakompleksiony dzieciak, który w wakacje zrobił kartę motorowerową.
BS | 77.254.113.* | 19 Września, 2010 21:13
@up, z mężczyzn to stare dziadki i cioty, co zrobiły prawko, mają miesiąc i kupiły sobie golfa nie umieją jeździć. Naukowcy udowodnili, że kobiety nie potrafią jeździć. Fakt, zdarzyło się, że facet w ciężarówce mnie zepchnął na chodnik, ale to było jedno takie zdarzenie potwierdzające regułę. Na pasach 4 razy kobieta, by mnie potrąciła, jakbym nie odskoczył (bo nie włączyła migacza, że skręca). Ok, może i jestem dzieckiem, bo jestem. Jeżdżę skuterem (50ccm) (planuję już coś mocniejszego na następne wakacje) od ponad roku i jestem złym kierowcą. Bo nie można powiedzieć, że roczny kierowca jest dobry. Dobry kierowca to taki co jeździ już ponad 20 lat. Nie mówię, że też czegoś głupiego nie zrobiłem, bo zrobiłem. Raz nie popatrzyłem w lusterko, a raz wymusiłem (tylko dlatego, że nikt nie chciał mnie puścić, byłem spóźniony i jechał jeszcze sznur aut).
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 19 Września, 2010 21:34
Panowie, zacznę od tego, że nie powinniście wrzucać wszystkich kobiet do jednego worka...
Sama jestem kobietą i mam prawko od dwóch lat i jeżdżę znakomicie, oraz przepisowo... Zdarza mi się maksymalnie prędkość przekroczyć tylko 10-15 km... Jestem "córeczką tatusia"i wychowywałam się też z kuzynem (jest dla mnie jak brat), który teraz prowadzi jedno z głównych forum motoryzacyjnych (nie będę zdradzać więcej szczegółów) Oraz organizuje przeróżne zloty motocyklistów jak i inne... Jako 16sto latka jeździłam już samochodem na pustym placu po starym lotnisku. Egzamin zdałam za pierwszym razem (chociaż to nie określa wartości kierowcy, ale zawsze coś). Znam się na samochodach lepiej, niż połowa populacji męskiej na ziemi. Nie pindrzę się przed lusterkiem jadąc samochodem i nie stoję na zielonym ileś tam sekund mój silnik już warczy jak się pojawia żółte. Moim jednym z wielu faworytów jest Ken Block. Posiadam skromne auto opel astra, ale chociaż sama na niego zarobiłam. I wiecie co? powiem wam, że do cholery zgadzam się z wami, że większość kobiet nie potrafi jeździć. Wymuszają pierwszeństwo ile to razy musiałam hamować i wolałam ustąpić głupszej, niż mieć potem jakiekolwiek problemy.... Ale błagam was nie krzywdźcie jeszcze takich kobiet jak ja, wrzucając wszystkie baby do jednego worka! O mężczyznach też mogę powiedzieć co nieco... "króle szos"Ale tylko z pozoru bo to, że zapier*** o 50km za dużo i więcej oraz łamiąc wszystkie przepisy drogowe jak wyprzedzanie na ciągłej/pasach/mimo zakazu, to nie oznacza króla szosy tylko głupoty!
lol | 93.181.159.* | 19 Września, 2010 22:28
A samo zapieprzanie o 50km za dużo bez łamania pozostałych przepisów to co takiego? Bo tak jeżdżę.
Ramadisu | 83.238.227.* | 19 Września, 2010 23:44
kobieta za kierownicą;D:
Zostań moją żoną, kocham Cię.
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 00:11
@lol jeździj sobie jak chcesz, ale pomyśl o innych użytkownikach drogi, którzy nie wiedzą, że tobie się tak śpieszy, a chcą żyć. @Ramadisu przykro mi, ale nie śpieszy mi się do bycia żoną;)
Masakra | 78.8.12.* | 20 Września, 2010 01:24
Jestem product managerem dużej europejskiej firmy działającej w Polsce. Z uwagi na pracę jaką wykonuje bardzo dużo jeżdżę. Oczywiście nie tylko w Polsce ale i również za granicą. Miesięcznie pokonuję więcej km niż niektórzy rocznie. Kobiety za kółkiem są bardzo niebezpieczne. Bo dzielą się na 3 grupy, takie które się boją jeździć i jadą cały czas 40-50km/h przez co inni użytkownicy drogi poniekąd zmuszeni są je wyprzedzać nie raz powodując zagrożenie.Takie które "nie ogarniają"co się w okół nich dzieje, malując się w aucie, nie zwracając uwagi na znaki itd, oraz takie którym wydaje się, że jeżdżą super, a w rzeczywistości pokonują rocznie nie więcej niż 10-20tyś km co przekłada się na bardzo małe doświadczenie za kółkiem oraz nie umiejętność wyprowadzenia auta w sytuacji krytycznej tj poślizg, gwałtowne hamowanie, przeszkoda na drodze itd. Z uwagi na to, że dużo jeżdżę miałem w życiu 11 wszelkiego rodzaju wypadków i stłuczek. I tak 1 stłuczkę spowodował dziadek 65+lat, 1 wypadek spowodował facet lat 35-40, 1 stłuczkę(najechanie na tył) gość około 20 lat, a resztę tj 8 kolizji z czego 4 poważne wypadki (dachowanie+ kasacja auta) spowodowały kobiety. Kobiety są groźne na drodze. Firma w której pracuje zorganizowała nam kurs bezpiecznej jazdy w Sherling w DE. Na tym kursie było 23facetów i 20 kobiet. Polegało to na jeździe w poślizgach kontrolowanych, uczenia sie wykorzystywania ABS oraz różnego rodzaju systemów kontroli trakcji. Dodatkowo starano się wypracować u nas nawyki, które w przyszłości podczas nieprzewidzianych sytuacji miały ratować nam życie. I gość który prowadził te zajęcia (trwało to tydzień) na koniec powiedział 2 zdania, które były mocno ale i prawdziwe. W jego ocenie tylko 10 osób z całego kursu nadawało się do jazdy samochodem i nie jest to żadna z kobiet, zresztą odkąd on tam pracuje ponad 8 lat nigdy nie spotkał kobiety, która dobrze jeździła. Jeżeli mówi to facet, który sam startował w rajdach, był pilotem Travisa Pastrany, a aktualnie między innymi trenuję wschodzącą gwiazdę niemieckich wyścigów Franka Kechele'a to sorry ale kto jak kto taki facet jest znawcą. Dlaczego kobiet nie ma w WTCC, WRC, F1 itp, dlatego, że się nie nadają za kierownicę. Nie mam nic przeciwko temu by prawo jazdy posiadały, ale wypadałoby trochę pokory, ja się nie biorę za wystrój domów, nie biorę się za bycie przedszkolanką itp bo są to zawody kobiece i podobnie z kobietami nie powinny brać się za jeżdżenie bo im to nie wychodzi. Moja żona ma prawo jazdy od 8 lat i zawsze mi powtarza gdy jedzie ze mną, że ona nie wie jak ja to robię, że mam tak podzielną uwagę podczas jazdy, a odpowiedź jest prosta, jestem po prostu facetem i z tym się trzeba urodzić. A miarą dobrego kierowcy jest ilość km przejechanych w życiu, a nie lat prawo jazdy, za którym razem zdał czy tym podobne...
hela | 89.74.113.* | 20 Września, 2010 10:15
Masakra mamy Natalię w Formule2
BS | 87.205.44.* | 20 Września, 2010 14:13
Masakra, jedyny normalny. Jak przeczytałem wypowiedź "super babskiego kierowcy"to chciałem podobnie napisać jak Ty. Tzn. bez tej firmy i w ogóle. Ale to, że najczęściej piszą o sobie ludzie, którzy nic nie umieją i się wywyższają. Jak już powiedziałem jestem złym kierowcą. Zaledwie 1800Km w rok zrobiłem. Ale przez te 1800km nie raz miałem groźne sytuacje przez babsztyla za kółkiem. A tak poza tym widzę jak jeżdżę jako pasażer (a często jeżdżę) co kobiety wyrabiają. Ostatnio babka pomyliła jedynkę ze wstecznym i wjechała w mur u nas w szkole :)
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 14:19
@Masakra, dodam też, że sama nie mało jeżdżę... mój wujek jeździ tirami czasami po europie i dwa razy się z nim zabrałam w wakacje chociaż wiem, że to nie to samo, ale chociaż wiem jaka jest sytuacja za granicą, a jaka w Polsce. A sama pokonuje dziennie 50 km w tym jakieś 3 razy w tygodniu po 100km dojeżdżam do większego miasta na studia czyli wychodzi tygodniowo jakieś 500-700km czyli rocznie wyjdzie mi jakieś 30 tys km, a jeżdżę już drugi rok... wierz mi też mam doświadczenie, raz zdezorientowany zając mi wyskoczył na jezdnię i opanowałam to, nic się nie stało ani mi, ani samochodowi, ani innym kierowcom. Raz nawet dzięki mojej ostrożności i podzielności uwagi uniknęłam stłuczki w centrum miasta z młodym mężczyzną, bo chciał zdążyć przede mną i nie wyrobił na zakręcie i ja w ostatniej chwili wykręciłam samochodem nie zajeżdżając innym użytkownikom. Ja jestem tą czwartą grupą kobiet, która wie, że umie jeździć i prawidłowo to wykorzystuje, nie robiąc z siebie idioty. Nie spowalniam ruchu ani też nie jadę za szybko. Mam naprawdę dużą podzielność uwagi bo zdążam zobaczyć znaki drogowe pieszych i jeszcze wiedzieć ile jadę i co robię. Wiem też jak się zachować na śliskiej jezdni zrobiłam sobie dodatkowy kurs sama z czystej woli dla własnego lepszego doświadczenia. I Ty jesteś naprawdę dziwny... takie doświadczenia a 11 stłuczek? To jaka tu ostrożność i doświadczenie? Mój tato jeździ już ładne ponad 20 lat prywatnie jak i z pracy (co na pewno nabił już z milion kilometrów) i nie miał ani jednej stłuczki... ciekawe co nie?
enter | 87.206.144.* | 20 Września, 2010 14:37
nie obsrajcie z tymi waszymi wywodami "kto jest lepszy":P
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 14:39
@BS ok rozumiem może i rzeczywiście 90% kobiet w ogóle nie powinno dotykać kierownicy, ale naprawdę jest jeszcze mała grupa kobiet która zna się na samochodach umie coś naprawić jeździć... Sama miałam przez całe życie warsztat tuż pod domem umiem wymienić koło w samochodzie, olej, sprawdzić ciśnienie, bo wszystkiego mnie nauczono jeszcze jak biegałam po podwórku z brakiem mlecznego uzębienia z przodu... A kuzyn bardzo często mnie zabiera ze sobą na te wszystkie zloty i naprawdę rozumiem o czym tam rozmawiają... A mówiąc ze jeździsz często z kobietami czyli pewnie z własną matką, która właściwie myśli, że klimatyzacja służy tylko to temperatury, a nie ma pojęcia o wilgotności... nie wie co to jest pasek klinowy, łożysko i nie wie gdzie znajduje się filtr,a nawet nie wie, że istnieje coś takiego jak czujnik wspomagania kierownicy... Ale za to strasznie kręci ją kolor srebrnego samochodu...
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 14:42
@enter... ni mówię, ze jestem lepsza, ale próbuję obronić tą małą grupę kobiet, które potrafią jeździć, a wszyscy wrzucają je do worka razem z innymi pustymi główkami...
franki | 79.185.112.* | 20 Września, 2010 14:49
Droga Pani . Mój profesor w LO mawial "Ten co mówi ,że dużo umie - nic nie umie"
KtoSięChwaliTenSięŻali | 93.105.169.* | 20 Września, 2010 17:56
Po przeczytaniu "mam prawko dwa lata i jestem znakomitym kierowca"odechcialo mi sie dalej czytac.
Podobnie jak z panem "masakra", ktorego komentarz wyglada jak wypowiedz onetowego trolla. Dziekuje, do widzenia, szerokosci.
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 20 Września, 2010 18:27
@KtoSięChwaliTenSięŻali bo co? bo wszyscy młodzi którzy mają prawko do lat 5 nie potrafią jeździć? skąd to możesz wiedzieć? A jak napisałam wcześniej prawko mam dwa lata, ale samochodem umiem już jeździć od 16 roku życia czyli 4 lata... Niektórzy młodzi kierowcy potrafią lepiej jeździć niż nie jeden stary dziad po 40 z prawkiem od 20 lat...
BS | 77.253.186.* | 20 Września, 2010 22:08
@babo, mam mniej lat niż ty nauczyłaś się jeździć, a autem spokojnie potrafię jeździć. Z mamą nie jeżdżę, tylko z ojcem. I widzę co inne wyprawiają. Nie mam srebrnego, tylko taki kolor: http://multimedia.autofirmowe.pl/img/galeriazdjec/1310/octavia_2008_0.jpg Widzę, że wymądrzasz się pierdółkami. Mam 15 lat i także potrafię zmienić koło, pasek klinowy itp. Dodam, że w skuterze ostatnio zepsuł się gaźnik i potrafię go rozkręcić i poskładać. Czyli w wieku 15 lat potrafię więcej niż ty. I jak już ktoś mówił. Najwięcej mówi ten,co gówno potrafi. I to co widzę, to moja matka bez prawka umie więcej niż ty i te twoje zmienianie koła. Prawko powinno być dla mężczyzn od 18 do 60 roku życia i żadnych wyjątków.
BS | 77.253.186.* | 20 Września, 2010 22:12
http://www.sadistic.pl/tankowanie-przez-kobiete-vt51020.htm
lilka | 89.74.113.* | 21 Września, 2010 00:22
rozwija się temat rozwija. wtrącę ponownie swoje 3 grosze.
BS, napisałeś, ze nie jesteś dobrym kierowcą, co nie przeszkadza Ci wciepywać kobietą.skomentowałeś moją wypowiedź "na tyle głupi by dać babie auto"napisałeś też, że raz wymusiłeś.
miałeś szczęście, że ktoś wykazał się refleksem i rozwagą. gdybyś był samochodem, zapewne rozważyłby naprawę autka na Twój koszt.
wymądrzanie się z punktu widzenia pasażera jest co najmniej śmieszne.
a mój wypadek? to było przekroczenie prędkości i przejechanie na czerwonym faceta,nota bene wziętego swego czasu judoki, cóż ja przecinałam jezdnię- moja wina.
persona | 77.254.145.* | 21 Września, 2010 00:43
Ale macie kompleksy... I jedni i drudzy.
Ktoś | 78.8.138.* | 21 Września, 2010 03:33
@KtoSięChwaliTenSięŻali sorry kolego ale czytałem co napisał Masakra i w pełni się z nim zgadzam. Sam jestem przedstawicielem handlowym i miesięcznie robię 10-15 tyś km, a jak mam jeszcze wyjazdy zagraniczne to i więcej. Ktoś kto używa takich zwrotów, sformułowań i zdań raczej nie jest trolem internetowym, bo tacy cechują się nie znajomością gramatyki, ortografii i interpunkcji. Dodam jeszcze, że sam posiadam prawo jazdy 15 lat i podobnie jak i on miałem 9 stłuczek i wypadków. Problemem jest statystyka. Ktoś kto przez 20 lat jeździ 30-40 tyś km rocznie robi dużo mniej niż ja który rocznie mam minimum 150 tyś.Wystarczy, że w tym okresie spotkam 2-3 niewydarzone osoby na drodze i jest bum. Oczywiście nie moja wina ale niesmak pozostaje. Do kogoś tam wyżej dodam, że formula2 to nie F1, WTCC czy WRC i proszę tego nie mylić bo to profanacja.
BS | 77.254.114.* | 21 Września, 2010 14:58
@lilka, a jak mogę być dobrym kierowcą po przejechaniu niespełna 2 tys. km.? I zauważ, że nadal się uczę jeździć i każdemu chyba zdarzyło się wymusić. A tym bardziej jak się gdzieś spieszysz, a nikt nie chce puścić. U mnie w mieście przynajmniej są normalni kierowcy i przepuszczają, ale jak jedzie jakiś baran z Katowic to już rzadkość. A tak poza tym, większość tych waszych babskich opowieści wydaje się wyssana z palca i pewnie nie macie nawet 18 lat, tylko podajecie się za starsze.
lilka | 89.74.113.* | 21 Września, 2010 19:35
BS żal. ja mój wypadek miałam mając prawko niespełna pół roku, prościej było zgnoić tobie wybaczać. zastanów się nad sobą.
tak na marginesie, co to za okreslenie baran z katowic? pierwsze słyszę, mieszkasz w sosnowcu?
BS | 87.205.212.* | 21 Września, 2010 19:54
@up, w Katowicach często jest duży ruch i nikt nikogo nie przepuszcza, a tym bardziej jak są światła. Są oni już do tego przyzwyczajeni. Ja jestem tak jakby z Chorzowa (nie do końca, ale można tak powiedzieć). U mnie w mieście jest jedna ruchliwa droga (jest więcej, ale mają światła) do której jest pełno mniejszych uliczek. Ciężko jest na nią wjechać i ludzie o tym wiedzą, więc przepuszczają, ale ci z Katowic nie są przyzwyczajone do tego, więc jak zdarzy się fala "Katowiczaninów"to nie ma co sobie robić nadziei na szybki przejazd, tylko zawrócić i jechać dużo dłuższą drogą, lub wymusić. Dlatego raz wymusiłem, a zazwyczaj obojętne mi to, czy czekam, czy jadę dłuższą drogą.
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 21 Września, 2010 21:29
@BS po tej twojej wypowiedzi postanowiłam, że już nie będę z tobą dyskutować... Wyzywasz mnie od bab i z góry zakładasz, że jeszcze jak oferma z brakiem doświadczenia bo takie to są "baby"... A po drugie nie zrozumiałeś mojej ironii co do srebrnego samochodu i mamusi... Pozdrawiam gorąco.
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 21 Września, 2010 21:33
Miało być "jeżdżę"zamiast "jeszcze"mój błąd.
hela | 89.74.113.* | 21 Września, 2010 22:47
BS haha! wychowanie pierwsza klasa:)
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 22 Września, 2010 14:43
@BS teraz to już przegiąłeś gówniarzu... Nie podpisuję się żadnymi innymi nickami widać to chociaż po numerze IP! I jak ci się tu nie podoba to wyjdź nie jesteś tutaj mile widziany przez użytkowników YAFUDa, bo jesteś po prostu zwykłym gówniarzem, który wie wszystko najlepiej, jest najmądrzejszy i udaje dorosłego psychicznie, a wszystko wychodzi ci na odwrót... twoja kultura mówi sama za siebie, a teraz skończmy z tym dobrze?!
KtoSięChwaliTenSięŻali | 93.105.169.* | 22 Września, 2010 15:42
Kobieto za kierownicą, sama zobaczysz, jak będziesz już kierowcą z większym stażem, że bez dość długiej praktyki (i nie chodzi tylko o przejechany dystans, bo on nie jest miarodajny - w "trasie"kilometry lecą szybciutko, a cała jazda sprowadza się do patrzenia w lusterka i wciskania gazu), nie można o sobie mówić, że jest się doskonałym kierowcą. I mówię to absolutnie bez złośliwości;-)
Kolego BS, wyjdź i zamknij za sobą drzwi. Popisałes się elokwencją, nie ma co.
kobieta za kierownicą;D | 212.160.133.* | 22 Września, 2010 15:54
@KtoSięChwaliTenSieŻali może i w jakimś sensie masz rację, ale chciałam tu zwrócić szczególną uwagę że mężczyźni "jadą"po kobietach od góry do dołu narzucając WSZYSTKIM, że nie potrafią jeździć... Wiadomo, że nie jestem jeszcze mistrzem szos czy jak wy to tam nazywacie, ale chodziło mi głównie o to, ze potrafię jeździć samochodem zwracać uwagę na otoczenie i panować nad sytuacją, a nie tak jak ktoś napisał "pomyliła jedynkę z wstecznym i wjechała w mur"... Albo, że jadą 30 na godzinę i potrącają ludzi na pasach...
Sandrusiaaa | pinger.pl | 22 Października, 2010 15:23
moja mama zje***a by mnie jedynie za to ze rozwalilam jej ulubione autko... no moze po chwili spytalaby czy nic mi nie jest.
katowiczanin | 79.191.97.* | 09 Lutego, 2011 21:34
BS ma około 13-14 lat, nie ma prawa jazdy i nie ma pojęcia o jeżdżeniu autem, więc jego zdanie od razu bym odrzucił jako gówno warte w temacie kierowania samochodem. Jako Katowiczanin większego chamstwa niż w Chorzowie doświadczyłem tylko w Krakowie, gdzie na nie-krakowskich tablicach nie masz co liczyć na sensowny i płynny przejazd przez miasto. Dwa: nic mnie tak nie bawi, jak człowiek mówiący, że jeździ "świetnie". Jesteście (WSZYSCY, czy to kobiety, czy mężczyźni) o połowę gorsi, niż Wam się wydaje. Jedna łapa na kierownicy, fotel ustawiony tak, że głowa jest między kolanami, czy nieumiejętność posługiwania się kierunkowskazem to standard. Zacznijcie od podstaw. Uczę ludzi jazdy sportowej i niektóre błędy są niemal nie do wyplenienia. Po prostu - "jeżdżę 150k km rocznie i już chyba wiem, jak mam zmieniać biegi"to już typowe, aż szkoda mówić.
KOT | 82.160.240.* | 09 Lutego, 2011 22:39
Na temat jazdy się nie wypowiem bo nie jeżdżę, ale jedna wypowiedź (BS'a) absolutnie mnie zachwyciła: "Czyli w wieku 15 lat potrafię więcej niż ty. I jak już ktoś mówił. Najwięcej mówi ten,co gówno potrafi."
BS, jak dotąd ty najwięcej mówisz i obrażasz wszystkich wokół. Więc wybacz, ale przeczytaj jeszcze raz swoje wypowiedzi i wyciągnij wnioski.
Tak a propos, to może i być faktem, że mężczyźni w dużej mierze jeżdżą lepiej od kobiet (choć nie twierdzę, ze wszystkich), ale bądźmy szczerzy - nawet najlepszy kierowca może popełnić błąd. Przykład trochę nieadekwatny do dyskusji, ale nikt nie powie, że Robert Kubica nie umie jeździć. Umie. A wypadek miał. Zabrakło szczęścia.
Kolejna mała dygresja - cóż, może jestem staromodna, uwielbiam romantyzm, a w przerwach czytam podręcznik do fizyki kwantowej. Ale nie sądzę, żeby jakikolwiek mężczyzna który nie potrafi okazać kobiecie szacunku (twarzą w twarz, czy w wirtualnej rzeczywistości) mógł kiedykolwiek liczyć na poważny związek, oparty na obopólnym szacunku i zrozumieniu.
Nie mam nic przeciwko wyrażaniu swojej opinii (jakiejkolwiek), ale niektórzy tutaj pokazali, że umieją kulturalnie się wypowiadać, nawet jeśli trochę nadmiernie wskazują na swoje umiejętności. Szkoda tylko, ze to jeszcze mniejsza grupka niż kobiet, które potrafią jeździć.
Życzę wszystkim udanej reszty tygodnia. Nie sądzicie, że życie jest piękne? Szkoda czasu na kłótnie. Niektóre rzeczy są jakie są i ich nie zmienimy. Kobiety może nie mają predyspozycji, ale posiadają prawo jazdy. Jeśli taka jedna jeździ zgodnie z przepisami, ale dla kogoś to za wolno, bo on zazwyczaj jeździ szybciej i z większą dynamiką - to przepraszam, ale lepiej żeby jechała przepisowo niż kogoś zabiła za zakrętem. I jeszcze jedno - wspomniano, że mężczyźni nie zabierają się do pracy przedszkolanek, bo to babskie zajęcie. Nie jestem feministką, uważam, ze każdy powinien zajmować się tym, czym się interesuje. Ale czy nie zauważyliście, że niektóre zawody - jak np. praca w przedszkolu, pielęgniarz czy położnik - mimo, że w innych państwach rozwijają się prężnie, to w Polsce nie ma po nich śladu? Jesteśmy ludźmi, którzy postrzegają świat za pomocą stereotypów. Chyba każdy to robi, a może pasowało by przestać i raz a porządnie nauczyć się kultury?
Nieco się rozpisałam, a nie o to mi chodziło. Pozdrawiam BS'a, który tak uroczo się pogrąża z każdym kolejnym postem (bo nawet się zgadzałam z Tobą na początku, ale potem zacząłeś być bardzo niegrzeczny w stosunku co do niektórych osób tutaj) i autora - współczuję straty samochodu, ale coś w tym jest. My - dzieci - nie dostrzegamy pewnych rzeczy. Zapewne miałeś chwilę, kiedy zastanawiałeś się nad tym co z Twoim ojcem. Kiedy zorientowałeś się, że jest w porządku stwierdziłeś, że to było do przewidzenia. Tak już mamy - a przynajmniej ja, być może dlatego że życia jeszcze dobrze nie znam - że uważamy naszych rodziców za niezwyciężonych tytanów. Ale może Twojemu tacie zrobiło się przykro, ze bardziej martwisz się samochodem niż jego zdrowiem? Wiem, ze to nie racjonalne. Ale gdybym miała wypadek, to chyba lepiej bym się poczuła gdyby rodzice martwili się o mnie, niż samochód.
Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich tu obecnych. Hej, nie sądzicie, że szkoda życia na żale? Jest za krótkie, zwłaszcza jak się jest za kółkiem narażonym na tyle niebezpieczeństw o których wspominacie.
KOT