Wiek średni to chyba od 40. się zaczyna powoli. To ile autorko masz lat? 20?
Może mamusia młodo urodziła
Nie wyszalała się "za młodu", to teraz nadrabia :D
Yyyy Co jest dziwnego w rodzeniu dzieci w wieku lat 20? Jeżeli się czują gotowi to jak najbardziej odpowiedni okres.
Ej, no a w czym problem? Krzywdzi kogoś takim zachowaniem? Przedtem pewnie cały swój czas i energię poświęciła dorastającym dzieciom (jakoś nic o ojcu nie ma, więc podejrzewam, że jest sama), spychając swoje potrzeby i fantazje na później. No i nadeszło to później, brawa dla pani matki.
A czy twoja matka to nie człowiek, który ma prawo do szczęścia? Jeśli sprawia jej to przyjemność to jest już pełnoletnia i nie potrzebuje nianki w twojej osobie. Chce tańczyć na rurze i chodzić w skórzanych spodniach to co ci to przeszkadza. Przecież nie tańczy przy tobie i nie korzysta z zakupionych zabawek przy dziecku. Ciesz się że się nie wtrąca w twoje życie tak jak ty w jej. Zamiast tego mogłaby codziennie przesiadywać u ciebie w domu i marudzić jaka starośc jest straszna albo siedzieć i klepać różańce i nawracać całą okolicę. Starsi ludzie też mają swoje potrzeby. Skoro masz męża to powinnaś rozumieć jakie.
W 100% zgadzam się z bigosikiem.
Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to zdrowsze niż późniejsze macierzyństwo.
mieszkanie z babcią, prędzej czy później, wszystkich zaczyna męczyć (z całym szacunkiem i miłością do całej mojej rodziny), wyprowadźcie się jak tylko będziecie mieli możliwość, piszę jako wnuczka
Nie pindo, nie dotyczy głównie mężczyzn
Rura to bardzo dobry pomysł na aktywność fizyczną.
Ale co??????????
Nie zgodzę się z Twoją opinią. Moja mama ograniczyła mojemu ojcu prawa rodzicielskie zanim skończyłam rok. Potem zaczęła pracować jako pilot wycieczek po Szwecji, więc nie było jej przez większość czasu. Cztery lata temu rzuciła pracę i wyjechała do narzeczonego, do Norwegii. Od małego mieszkam z babcią i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej, bo tu mi jest najlepiej.
To są dwie różne sytuacje. Ty mieszkasz z babcią bez rodziców, hukt z rodzicami i babcią. Oczywiście tak czy siak nie ma dwóch podobnych rodzin ale sytuacja gdy sprawna jeszcze matka mieszka z dorosłą córką bądź synową jest trudna, każda z nich ma swoją koncepcję na prowadzenie domu i wychowywanie dzieci. Obie muszą się bardzo starać by nie dochodziło do zadrażnień. Dla uproszczenia pominęłam innych członków rodziny, którzy też mają swoje zdanie, swoje nawyki, swoje potrzeby.Edytowany: 2015:11:18 21:21:20
A co, Twoim zdaniem, powinna w wolnym czasie robić "babcia"? Cały czas dziergać skarpetki na drutach i piec ciasta? Czy położyć się na katafalku i czekać na śmierć?
Jak czytam te wasze komentarze, to tracę wiarę w ludzkość. Dotyczy to komentarzy ludzi pytających co jest dziwnego w rodzeniu dzieci w wieku 20(!) lat (to chyba troche za wcześnie, zważywszy na brak stałej pracy i tak młody wiek ale co ja tam wiem), broniących szurniętej babki której odwala na starość itd.
a co jest zlego w rodzeniu dzieci w wieku 20 lat? 20-24 to biologicznie najlepszy czas na ciaze. rodzice pomoga, bo sami beda wciaz jeszcze mlodzi, wiec dadza rade. znam dwa malzenstwa ktorzy maja dzieciaki wlasnie z lat studenckich. wtedy wszyscy im wspolczulismy, ale dzis widze ze to oni powinni wspolczuc nam. kariera stoi otworem, bo dzieciak juz na tyle odchowany ze nie trzeba przerywac pracy na kilka lat zeby zajac sie niemowlakiem. a pani ktora chce poszalec jeszcze przed staroscia? dobrze dla niej. niby czemu mialaby udawac kogos kim nie jest?
A ja mam trochę inne pytanie. Kiedy Twoja matka Cię urodziła? A babcia ją?
Z brakiem stałej pracy się zgodzę, bo to chora sytuacja że dorosły, 20-letni człowiek nie może iść do pracy na etat, jak w czasach naszych rodziców. Natomiast niejedna 20-latka jest lepszą matką niż czterdziestoletnia matka dziecka z zespołem Downa, która czekała z ciążą aż zrobi karierę. Poczytaj o prawdopodobieństwie urodzenia takiego dziecka w wieku 35 lat i w wieku 20. Dodatkowo starsze matki okropnie wychowują jedynaki. Te dzieci, które kopią siedzenia innych ludzi w samolocie to zwykle dzieci takich rodziców właśnie.
masz ciężką sytuację, nie przeczę, obecność babci rzeczywiście jest dla Was ogromną pomocą, ale jak już ktoś tu pisał, u mnie w domu wszyscy są, każdy ma swoje zdanie, jest ciężko, jak miałam lat trzynaście było umiarkowanie fajnie, teraz mam tych lat dwa razy więcej i nie lubię w tym domu przebywać, unikam wizyt jak tylko mogę
Zdaje się, że autorka Yafuda nie odczytała w pełni intencji swojej mamy - która najwyraźniej subtelnie sugeruje, że swoje w życiu zrobiła i teraz liczy na swobodę. Prościej rzecz ujmując - może czas na dorosłość i wyprowadzkę od rodziców?
Ale twój brak pracy to nie jest problem wszystkich. Ja zapytam co jest dobrego w rodzeniu po trzydziestce, gdy rzuca się to na zdrowie fizyczne dziecka i zdrowie psychiczne matki. Z twoim podejściem NIGDY nie nadchodzi odpowiedni moment na macierzyństwo bo życie zawsze stawia jakieś problemy, również finansowe.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
hukt | 83.21.133.* | 18 Listopada, 2015 14:10
mieszkanie z babcią, prędzej czy później, wszystkich zaczyna męczyć (z całym szacunkiem i miłością do całej mojej rodziny), wyprowadźcie się jak tylko będziecie mieli możliwość, piszę jako wnuczka