A niech Twoja firma wytoczy mu sprawe o laptopa.
Myślę, że znajdziesz innego, który pokocha Cię i twoje kilogramy.
Jeżeli nie chce pomocy to nie pomozesz mu.. Nawet po rozmowie. Wyobraź sobie że zajdziesz w ciążę i nie będziecie mieć na pampersy dla dziecka bo wszystko przepieprzy na gry.
Uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie. Wiem jak to wygląda, więc nie łudź się, że samo z siebie mu przejdzie. Może jeśli zgodziłby się na profesjonalną pomoc, coś by się udało zaradzić, ale w innym przypadku marne szanse. Teraz zaczyna przygotowywać sobie grunt (może nawet nieświadomie), żeś zła kobieta i się czepiasz, a potem będzie cię obwiniał o inne rzeczy;dodatkowo będziesz miała problemy finansowe, bo się zapożyczy na ciebie;do tego problemy nawet w pracy (masz przykład najlepszy z laptopem). Może wyda ci się to brzydkim postępowaniem, ale w takim wypadku tylko ultimatum - koniec z hazardem i terapia, albo koniec z wami.
Pomyśl tylko o przyszłości, kiedy dorobicie się dzieci i będzie go ścigał komornik, kto wie jacy inni wierzyciele. Nawet jeśli dorobisz się mieszkania na siebie, to wyniesie sprzęt, żeby mieć na grę. Dasz mu na rachunki, nie opłaci ich, żeby mieć na grę i będzisz się zastanawiać, czemu nagle ci prąd odcięto (bo wszelkie ponaglenia oczywiście dziwnym trafem zniknęły). Prezenty od dziadków, także można spieniężyć. Będziesz się stresować przy każdym dzwonku do drzwi, czy to nie znowu nachodzą was wierzyciele.
Oczywiście nie będzie nagłej zmiany w zachowaniu, ale małymi kroczkami i do tego dojdzie. Sprzedaż własności innej osoby/firmy pokazuje, że już teraz przypadek poważny.
Skoro tak mu przeszkadzają twoje kilogramy to dlaczego z Tobą jest? Dla pieniędzy? Zastanów się czy nie jesteś współuzależniona. Nie jestem fachowcem więc nie będę się silić na wyjaśnianie co to takiego. Poczytaj na ten temat i na wszelki wypadek sama idź na terapię.
Popieram przedmówców.Idź na terapię,ratuj siebie.
Otrzeźwiej. Hodujesz chwasta. Dajesz sobie wciskać tyle kitu, że nie dziwi przybieranie na wadze.
masz o tyle łatwiej, że to chłopak, a nie mąż i obędzie się bez sprawy rozwodowej. uciekaj od niego jak najdalej.
uciekaj , hazard to gorszy nałóg niż alkoholizm i narkomania razem wzięte
Pokocha Ciebie, nie Cię. Masakra, jak to głupio brzmi "pokocha Cię i Twoje kilogramy", bez jaj. Co do hazardzisty, to zerwij z nim, zanim sprzeda inne cenne rzeczy, bo coś mi się zdaje, że to Ty zostaniesz obciążona finansowo.Edytowany: 2016:01:03 13:23:31
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Geo | 164.126.40.* | 30 Grudnia, 2015 20:54
Myślę, że znajdziesz innego, który pokocha Cię i twoje kilogramy.
Jeżeli nie chce pomocy to nie pomozesz mu.. Nawet po rozmowie. Wyobraź sobie że zajdziesz w ciążę i nie będziecie mieć na pampersy dla dziecka bo wszystko przepieprzy na gry.
experienced | 77.97.241.* | 30 Grudnia, 2015 21:00
Uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie. Wiem jak to wygląda, więc nie łudź się, że samo z siebie mu przejdzie. Może jeśli zgodziłby się na profesjonalną pomoc, coś by się udało zaradzić, ale w innym przypadku marne szanse. Teraz zaczyna przygotowywać sobie grunt (może nawet nieświadomie), żeś zła kobieta i się czepiasz, a potem będzie cię obwiniał o inne rzeczy;dodatkowo będziesz miała problemy finansowe, bo się zapożyczy na ciebie;do tego problemy nawet w pracy (masz przykład najlepszy z laptopem). Może wyda ci się to brzydkim postępowaniem, ale w takim wypadku tylko ultimatum - koniec z hazardem i terapia, albo koniec z wami.
Pomyśl tylko o przyszłości, kiedy dorobicie się dzieci i będzie go ścigał komornik, kto wie jacy inni wierzyciele. Nawet jeśli dorobisz się mieszkania na siebie, to wyniesie sprzęt, żeby mieć na grę. Dasz mu na rachunki, nie opłaci ich, żeby mieć na grę i będzisz się zastanawiać, czemu nagle ci prąd odcięto (bo wszelkie ponaglenia oczywiście dziwnym trafem zniknęły). Prezenty od dziadków, także można spieniężyć. Będziesz się stresować przy każdym dzwonku do drzwi, czy to nie znowu nachodzą was wierzyciele.
Oczywiście nie będzie nagłej zmiany w zachowaniu, ale małymi kroczkami i do tego dojdzie. Sprzedaż własności innej osoby/firmy pokazuje, że już teraz przypadek poważny.