W takim razie pobij go jeszcze raz i zwyzywaj od konfidentow. Niech role sie odwroca
na tym świecie sprawiedliwości nie zaznasz. choć ja tam byłabym dumna z tego, że mu dałam w nos-bez powodu nie dostał :D
Czysto marksistowskie, czyli lewicowe podejście - po prostu uczą Was, żeby nie podejmować samodzielnie decyzji, żeby się nie bronić, żeby być zależnym od władz. Polecam poczytać jakże trafną wypowiedź pewnej kontrowersyjnej osoby na temat tego, dlaczego nikt nawet nie próbował się bronić przed Breivikiem na wyspie Utoya: http://www.sadistic.pl/wypowiedz-varga-spowodowana-wydarzeniami-na-wyspie-utoya-vt139758,15.htm
Walcz. Sprobuj wyjasnic sytuacje, jezeli masz kolegow popros ich niech potwierdza Twoje slowa. Pisz do kuratorium, naglosn sprawe. Tylko sie nie poddawaj. Jezeli bylo zglaszane to i Twoi rodzice powinni to potwierdzic.
Nienawidze czegos takiego. Sama mialam takich kozakow w klasie. A co do znecania sie. Skoro szkola nic nie robila trzeba bylo od razu pisac skargi do kuratorium. Wtedy by sie przestraszyli i w koncu ruszyli tylki.
@Panna X Jeżeli ma kolegów, to uważasz, że najpierw pójdzie do szanownych członków rady pedagogicznej? :D
Idź od razu z tym do kuratorium.;) Nagłośnić sprawę w sumie też możesz, będzie niezłą przestrogą dla innych.;)
Uwazam ze owszem gosciowi nalezy sie wpierdziel, ale to narobi problemow niestety autorowi.
Dlatego sugeruje skarge do kuratorium i ogolne zrobienie zadymy.
W podstawowce mialam takiego typa ktory uwzial sie na jedna dziewczyne. Prosby nic nie pomagaly az jej ojciec wkurzyl sie, przyszedl do szkoly i powiedzial ze jezeli problem nie rozwiaze sie w trybie natychmiastowym, pisze do kuratorium i sprawi ze typ wyleci ze szkoly. I nagle byl spokoj. Mozna? Mozna.
A o kolegach mowie w sensie w roli swiadkow. Nie musza byc jacys bliscy, byle zeby znalazl sie ktos kto potwierdzi jak bylo.
Tak to już jest w szkołach, im większym de bi lem i sku rwy sy nem jesteś tym lepiej cię traktują i większe masz fory.
w mojej drugiej podstawowce (klasy 4-6) szerzyla sie wszawica. nikt nie reagowal, wszyscy cichociemni, az moja matka na wywiadowce sie wydarla, ze nasle sanepid i telewizje. nagle jakbyl reka odjal. zakaz chodzenia do szkoly dla dzieciakow, u ktorych bylo podejrzenie. cala szkola sie wyleczyla. no, ale trzeba bylo straszyc telewizja. tak jak z tym dzieciakiem emo z zeszlego roku, co majac 14 lat sie powiesil. tylko media w tym kraju ratuja tylek. bez nich moga cie zabic, a szkola zatuszuje.
W skrócie powiem, dobra robota. Teraz zachowaj zimną krew, nie pokazuj że się przejmujesz bo i tak ciebie nie wyrzucą. W każdym razie od tego momentu jak pokazałeś, że nie można z tobą zadzierać, to żaden gościu ci nie będzie dokuczał.
ciekawe kim jest jego ojciec
gratuluję Ci. bierz sprawy w swoje ręce i się nie przejmuj.
możesz ewentualnie napisać list do szkoły że to jej brak reakcji Cię "zepsuł"i zmusił do tego. może kopia do kuratorium?
A jak mieli się bronić przed psycholem, który latał sobie z karabinem?
Miałam identyczną sytuację z synem w szkole. Twoi rodzice powinni odwołać się na piśmie do Dyrektora Szkoły i ewentualnie szepnąć słówko do kuratorium (tylko nie tego z miasta tylko wojewódzkiego). Szkoła w ten sposób zabezpiecza własną dupę. Bo jak jest wspólna bijatyka to oni są czyści a jak jesteś ofiarą to znaczy że oni nie radzą sobie z zaprowadzeniem porządku w szkole.
Nie przejmuj się - jest tzw. obowiązek edukacyjny, więc do jakiejś szkoły musisz chodzić. Może w tej innej będzie lepiej. A najważniejsze, że wreszcie zacząłeś się bronić !
Miałem podobną sytuację. Ale mimo wszystko inną. 2 lata temu dokuczał mi pewien chłop, Tydzień bity nie dawał mi spokoju i popychał, pluł, ubliżał. Jestem oazą spokoju i mam pewną naturę "odpuszczania głupszym". Mimo iż trenuję muay thai. Pewnego, pięknego dnia, pochylił się nade mną, kiedy siedziałem na ławce i rzekł "i co ty na to, zasrany polaczku"po czym splunął mi na twarz. Kulturalnie wstałem i wymierzyłem idealny cios prosto w jego twarz. Polecał metr do tyłu, popluł się krwią i wyprowadziło go pogotowie. Zostałem wyrzucony ze szkoły i miałem sprawę w sądzie. Sprawę w sądzie wygrałem, jednakże niestety musiałem przenieść się do innej szkoły z delikatnie innym programem nauczciania, co sprawiło że muszę powtarzać 2gą i trzecią klasę liceum. Sprawiedliwości nie ma.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Def | 89.69.143.* | 07 Stycznia, 2016 20:49
W takim razie pobij go jeszcze raz i zwyzywaj od konfidentow. Niech role sie odwroca