Stary sprowadza lafiryndy wiedząc, że dziecko jest w domu? Chyba nie uwierzę, że ktoś jest aż tak głupi.
Głupi jak głupi... Ja jestem pełen podziwu, że zajmując się - sam! (żona wyjechała) - niespełna czteroletnim (czwarte urodziny dopiero w przygotowaniu) dzieckiem - ma czas choćby pomyśleć o "ładnych paniach". Kiedy on znalazł czas, żeby "ładną panią"poznać? Jak to zrobił, że wiadomość o tym, że jest ojcem, nie odstraszyła jej dokumentnie? (jako samotny ojciec, mówię z doświadczenia: gdy chcę szybko zakończyć znajomość, najlepszą metodą jest powiedzenie kobiecie, że mam dziecko).
Nie mam nic przeciwko zmyślonym historiom - ale, nosz kurczę... Choćby minimum realizmu, proszę.
Też mi się nie chce wierzyć, ALE
ludzie naprawdę SĄ tacy głupi. Miałam kiedyś koleżankę, której ojciec zostawił film z nagranym seksem ze swoją kochanką na biurku koleżanki (tam stał komputer - widocznie zgrywał czy coś i zapomniał).
Miałyśmy wtedy 13 lat. Co było potem możecie się domyślić.
Czyli twój mąż jest aktywny seksualnie i atrakcyjny dla innych kobiet - pozazdrościć!
Też marzę o ładnej Pani, która pobawi się ze mną w chowanego. Moja żona usidliła mnie przy pomocy seksu i teraz seksu mi odmawia. Próbuje mnie odzwyczaić. Mogła od razu powiedzieć, że nie lubi. To by było uczciwe. Teraz będzie zdrada z mojej winy oczywiście.
W ciemnogrodzie nie znacie pojęcia "rozwód"?
Tu się zgodzę (tzn wrąbałeś się to najpierw rozwód a potem seksy z innymi), że taka gra pod wynik przed ślubem a potem SZAST i koniec, to chamstwo straszne - w obie strony.
Dlatego uważam, że ślub należy brać dopiero jak się trochę wpadnie w związkową rutynę, jak dalej chcesz z tym kimś być - to ok, ale jak cię wkurza jego/jej oddychanie no to chyba trzeba się zastanowić co dalej.
Generalnie zauważyłem ciekawy "klincz"między paniami a panami przed i po ślubie.
Przed:
On mocno adoruje i stara się nawet jak nie ma seksu
Ona się stara i daje dużo seksu nawet jak on się nie stara i nie adoruje
Po:On skończył z adoracją
Ona skończyła z seksem.
Why...
Tak, wiem co to rozwód. Nie chcę, by moje dzieci się dowiedziały. Chore to, ale dla nich wstrzymuje z osobą, której wolałbym nie spotkać.
Na pewno dzieci będą ci wdzięczne za takie życie
czyli jest to kestia wlasciwej priorytezacji pragnien. twoja potrzeba udawania przed dziecmi (choc nie wiem czemu mialoby to im sluzyc) jest wieksza niz twoje potrzeba seksu z kobieta. zatem masz to czego pragniesz. wiec skad te marzenia?
Napiszcie jeszcze, że po rozwodzie mam się ponownie ożenić, żeby pobzykać. Próbujecie judzic i tyle. Specjalistki od uszczesliwiania cudzych dzieci.
Nikt ci nie będzie tutaj pisał co masz zrobić, ale sam się godzisz na tę beznadziejną sytuację i to twoja sprawa co z tym zrobisz. Chcesz siedzieć w tym bagnie, to siedź, ale nie jęcz.
Robienie żonie na złość to nie jest sposób na rozwiązanie problemów. Widocznie przestałeś być dla niej atrakcyjny, albo to przez hormony. Idź lepiej do psychologa i spróbuj znaleźć inny sposób. Jak będzie grało w związku to i ochota na seks się znajdzie.
Chyba ona powinna iść do psychologa skoro w ogóle nie chce seksu?
Ale jasne na 100% jest wina w facecie. Powinni obydwoje iść do specjalisty i pogadać...
Zdradziłam cię bo nie czułam się przy tobie kobietą - twoja wina.
Zdradziłeś mnie - twoja wina. Zawsze wina faceta...
Koleś pisze, że zamierza zdradzać żonę bo jej nie kocha a ty mi tu mówisz, że jego żona powinna pójść do specjalisty. Najpierw to on powinien poszukać pomocy dla siebie, a potem naprawiać żonę.
Ech, sami eksperci i krytycy... A prawda jest taka, że każda sytuacja jest inna, bo i okoliczności są inne, i ludzie, i powody, i sto innych uwarunkowań. Niestety nie ma wyjścia idealnego z takiej sytuacji, zawsze ktoś ucierpi, więc chodzi o to, by zminimalizować straty. A czy to się uda...
Przecież pisał, że dlatego że mu odmawia seksu, a nie dlatego że jej nie kocha. W takiej sytuacji najrozsądniejszym rozwiazaniem jest uczciwe powiedzenie żonie, że są pewne potrzeby i wtedy zawsze można tworzyć związek z żoną, a sypiać z innymi. A jak żonie nie odpowiada ani seks ani taki układ, to już trzeba się rozstać bo to osoba, która chce głównie władzy.
"Chore to, ale dla nich wstrzymuje z osobą, której wolałbym nie spotkać"No raczej nie tylko o seksie pisał.
"Napiszcie jeszcze, że po rozwodzie mam się ponownie ożenić, żeby pobzykać"Starać się nie będzie, szukać pomocy też nie, rozchodzić uczciwie nie chce. Cwaniak i tyle.
Seks w życiu nie jest najważniejszy. To nas niby rozni od zwierząt.
Pieniądze i bycie pięknym też nie...
Z dużej ilości rzeczy można zrezygnować, tylko trzeba wiedzieć "PRZED"na co się człowiek decyduje...
Nigdy nie powiesz nic mądrego, dopóki nie dopiszesz "dla mnie". Dla jednych liczy sie seks, dla innych zupelnie co innego. Nie można generalizować i obarczać wszystkich własnymi przekonaniami.
"przed" czym? czyzby malzenstwo bylo nieodwracalnym zdarzeniem?
Dla katolika nie ma rozwodu, najwyżej unieważnienie, Raf nie napisal jakiego jest wyznania. Moze ma dobre relacje z dziećmi i na nich zalezy mu bardziej niz na kobiecie z ktora wziął ślub, dostac prawa do opieki dla ojca w Polsce.. szanse niemal zerowe. alimenty przecież mozna płacić ale to jednak nie to samo co byc w zyciu wlasnych dzieci czyms wiecej niz tylko bankomatem.
Czyli wolna kobieta jest lafiryndą, a chłop zdradzający żoną i rozwalający swoją rodzinę, to już nie jest lafiryndą czy innym śmieciem?
A co ty taka przeciw facetom? Androfobia?
Może dlatego, że jesteście hipokrytami i pasożytami, a do nas macie ciągle aluzje? Ona lafirynda, bo jako wolna kobieta wzięła sobie jakiegoś pajaca, a on to spoko, bo przeciez jak chłop zdradza żonę i rozwala rodzinę, to wcale nie jest szmatą czy lafiryndą, jemu wolno.
W poprzednim Twoim poście sama prawda, ale w tym już wyszedł jad. Czyżby to faza złamanego serduszka pod tytułem "wszyscy jesteście tacy sami"? :D
zyje tak od prawie 6 lat tylko ze wzgledu na dziecko..
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
uwur | 213.180.137.* | 28 Maja, 2018 09:52
Stary sprowadza lafiryndy wiedząc, że dziecko jest w domu? Chyba nie uwierzę, że ktoś jest aż tak głupi.