Kolega z pracy postanowił się przenieść na parę lat do Australii z całą rodziną. Dostał propozycję pracy nie do odrzucenia za niewyobrażalne pieniądze i razem stwierdzili, że to będzie ich przygoda życia. Mimo skomplikowanych procedur i długiej kwarantanny udało im się również przetransportować psa. Problem w tym, że na miejscu do obioru czekał zupełnie inny pies. Inna rasa, inna płeć i inne imię. Urzędnicy twierdzą, że nigdy się to nie zdarzyło wcześniej i nie mają pojęcia gdzie jest ich ukochany pies. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
fejk | 83.26.228.* | 27 Listopada, 2018 11:20
Ciekawe, czy w Australii będą bardziej obrotni i szybciej znajdą tego psa, niż w Polsce kota szukają...
Myślę, że skoro dostali cudzego psa to ich pies jest z właścicielami tego psa, co go dostali. Raczej go sobie z dupy nie wyczarowali, ale mogę się mylucr
0
4
mQrko | 83.26.33.* | 27 Listopada, 2018 21:29
Może pies jest zaczipowany?
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
fejk | 83.26.228.* | 27 Listopada, 2018 11:20
Ciekawe, czy w Australii będą bardziej obrotni i szybciej znajdą tego psa, niż w Polsce kota szukają...
Piotrdivine | pinger.pl | 27 Listopada, 2018 12:59
Aborygeni zaczarowali.
Ktoś | 31.205.244.* | 27 Listopada, 2018 14:49
Myślę, że skoro dostali cudzego psa to ich pies jest z właścicielami tego psa, co go dostali. Raczej go sobie z dupy nie wyczarowali, ale mogę się mylucr
mQrko | 83.26.33.* | 27 Listopada, 2018 21:29
Może pies jest zaczipowany?