Mój kuzyn ożenił się z dziewczyną w podobnej sytuacji. Sam, wdowiec też miał dwójkę. Jej teściowie wyrzucili ją z dziećmi z domu, bo już nie są rodziną.
Ale do kościółka latali co niedziela.
Dobrze, że są tacy ludzie jak Ty, Autorko. Co do sąsiadki, to tylko współczuć... Moja znajoma była w podobnej sytuacji, tyle, że jej tesciowie próbowali w dodatku dzieci odebrać, że niby nie jest w stanie się nimi zajmować... Na szczęście skończyło się na bataliach sądowych i strachu.
ale przeciez dzieci sasiadki sa zwiazane wiezami krwi z tesciami, wiec sa rodzina wedle kazdej mozliwej definicji. co to za dziadkowie ktorzy nie dbaja o wnuki? jedynym powodem dla ktorego nasz gatunek zyje dluzej niz wynosi nasza przydatnosc reprodukcyjna, jest aby dziadkowie zajmowali sie wnukami. to powinno byc w instynkcie. tesciowie musza byc albo mocnymi deformantami albo najezdzcami z kosmosu udajacymi ludzi.
Ona może i nie jest, ale ta trójka dzieci? Chyba że teściowie mają wyrobioną opinię o synowej (czyt. "te wnuki to nie nasze") i stąd to odrzucenie.
Nic to, dzieciaki w przyszłości zaoszczędzą na prezentach dla babci i dziadka, a i dowiedzą się, jakim człowiekiem NIE być.
Ciekawe, czy syn był jedynym dzieckiem teściów... bo może w przyszłości ci sobie przypomną, że mają wnuki i będą mieli pretensje do "obcej baby", że im rodziny nie przywozi;) I jeszcze usprawiedliwienie "oj tam, oj tam, mówiliśmy o tobie, a nie o wnuczkach, przecież mogłaś je do nas przywieźć, jak szłaś rodzić, ale się nie zdecydowałaś".
Ale wnuki są ich rodziną...
Naprawdę myślisz, że ona by chciała, by jej dzieci miały kontakt z tymi mentalnymi patusami? Nie pomogli jej, gdy najbardziej tego potrzebowała, więc myślę, że dla niej to już nie ma znaczenia, czy jej dzieci są spokrewnione z nimi, czy też nie. Niech oni sobie uważają, co chcą. Ja już na jej miejscu bym ich traktowała jak obcych.
Pozostaje alimenty ściągnąć od "dziadków".
Jak już nie jest rodziną, to zero kontaktów z wnukami.
Ludzie to kurfy...
Ona ma prawo zażądać od nich nawet alimentów na te "niewnuki".
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
fejk | 83.26.214.* | 22 Stycznia, 2019 08:55
Ona może i nie jest, ale ta trójka dzieci? Chyba że teściowie mają wyrobioną opinię o synowej (czyt. "te wnuki to nie nasze") i stąd to odrzucenie.
Nic to, dzieciaki w przyszłości zaoszczędzą na prezentach dla babci i dziadka, a i dowiedzą się, jakim człowiekiem NIE być.
Ciekawe, czy syn był jedynym dzieckiem teściów... bo może w przyszłości ci sobie przypomną, że mają wnuki i będą mieli pretensje do "obcej baby", że im rodziny nie przywozi;) I jeszcze usprawiedliwienie "oj tam, oj tam, mówiliśmy o tobie, a nie o wnuczkach, przecież mogłaś je do nas przywieźć, jak szłaś rodzić, ale się nie zdecydowałaś".