Jak zwykle twój debilny komentarz. A skąd wiesz, że tyłkiem na ziemi?
No można w lesie i w wielu innych miejscach.
Ooo nudna i szara istota znów zawitała. Wyobraź sobie pełna frustracji i zakompleksiona babo, że można i w lesie, i na łące, i w wielu, wielu innych "nieprzyzwoitych"miejscach. A robakiem to jesteś ty, takim uprzykrzającym życie wstrętnym karaluchem.
Ona ma ograniczoną wyobraźnię w tych sprawach. Za to wybujałą jeśli chodzi o choroby i donoszenie.
Omg XDDD
Widać, że każdy z was hejtujących Naturę w Tym poście to prawiczek xD
Bo tak - Seks w lesie to nic przyjemnego, nawet jak ma się koc. Właśnie że względu na wszędobylskie robaki, nierówną powierzchnię, że coś Ci się nagle zaczyna wbijać, że to ciągle z drzew coś na Ciebie leci...
No i właśnie że względu na innych spacerujących ludzi.
Zdziwienie i zniesmaczenie to odpowiednia reakcja, bo taki wybór miejsca jest zwyczajnie głupi.
Sama przeżyłam i wiem, że nigdy więcej.
Załóżcie klub "misjonarz"smutne baby.
Ciebie w lesie to jedynie mogl je*ac pies, stad pewnie ci nie odpowiadalo.
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2019-08-14 22:18:53 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
A skąd takie wnioski misjonarko? Znowu wybujała wyobraźnia nie w tą stronę, która pozwala na seks w lesie bez robaków w tyłku?
Ja się mu nie dziwię. Dorodne borowiki to rzadkie okazy, sama bym nie miała oporów. Co jest dziwnego w zbieraniu grzybów w lesie?
Kurła jak można było borowika ominąć?! Też bym zerwała, dziwne, że Wy tego nie zrobiliście. :D
Nie odpisuj takim bolkom;) ignoruj i niech sie sami we wlasnym szambie taplaja.
Ojej ojej próbowałaś raz, las Ci nie sprzyjał, bywa. Są ludzie z lepszymi wspomnieniami i z większym doświadczeniem w leśnych przygodach.
Polecam wybierać miejsca z bogatym runem leśnym (czyli mchy i te sprawy), wtedy nic w dupsko nie wchodzi. Warto też wybierać mało uczęszczane miejsca, np. lasy na wsiach, a nie w miastach.
Czerpanie przyjemnosci z seksu w lesie sklada sie z kilku czynnikow. Przede wszystkim samej preferencji - ktos moze miec hopsa na seks w lesie i zadne niedogodnosci z tym zwiazane nie beda przeszkadzac. Ba! Ta niewygoda czy szyszka wbijajaca sie w tylek moze wlasnie krecic. Ale poza tym to tez kwestia samego lasu, pogody, pory roku, okolicy. Faktycznie w lesie iglastym (szyszki, kolce) przy jeziorze czy rzece (komary pociely nas tam gdzie na prawde bysmy nie chcieli) przy temperaturze 35c moze byc malo przyjemnie... za to w sadzie gruszkowym przy ladnej pogodzie 25c, kocyk, zero robactwa, rowna miekka ziemia... super sprawa :) na prawde wiele czynnikow na to wplywa wystarczy jako tako przemyslec co sie robi i jak.
A ta znowu szuka przyjaciół i sojuszników. Dla ciebie nie byle gdzie to w łóżku na rozgwiazdę. Smutne masz życie.
A nie możecie założyć, że jedni lubią seks w lesie, inni nie i w zasadzie obie postawy są normalne?
Mąż zgłasza zgon Natura_rzeczy. Policjant pyta:
-Czemu pan zgłasza zgon dopiero po 2 tygodniach?
-Panie, bo nie poznałem, że ona nie żyje. Seks wyglądał tak samo, tylko garów zaczęło w zlewie przybywać. Nabrałem podejrzeń.
A może nie-prawiczku (?) zrozum że ludzie mają różne upodobania? Ja lubię nietypowe miejsca, a prawiczkiem nie jestem z pewnością. Sama przeżyłaś, nie spodobało się. Innej tak. No i po co się czepiać?
Sad gruszkowy, to nie las.
Las to dziko rosnaca, naturalna przestrzen, z drzewami, krzewami, runem itd. Zwlaszcza taki, w ktorym nie ma ludzi i mozna sie zabawiac. Jak nie ma ludzi, tzn ze przestrzen jest dosc trudna i to w ubraniu, butach. W lesie nago? Mrowka w tylek? Reka z ziemi w cip(k)e? Coz, zboczencow nie brakuje i tych, ktorych zwyczajnie nie stac na to, zeby zapewnic sobie i partnerowi godna przestrzen i warunki do seksu.
W tym sadzie gruszkowym moze byc faktycznie inaczej, ale z tym brakiem robactwa, nie przesadzalabym.
Srednio chce mi sie opisywac gdzie i jak uprawialem seks. Podalem jedynie dwa przyklady i uzasadnienie a czepiasz sie o nazewnictwo. zdaje sobie sprawe że sad gruszkowy lasem technicznie nie jest tylko co to ma akurat do rzeczy?
W lesie liściastym też mi się zdarzało, wystarczylo wybrać odpowiednie miejsce, napisalem jedynie gdzie relatywnie między drzewami wypadło najlepiej - tam gdzie po prostu było zadbane i padło na sad.
z tą materialnością i zapewnieniem warunków do seksu to już całkiem popłynęłaś... Seks w szałasie po środku niczego może kosztować więcej niż wynajem apartamentu w Sherotonie w Warszawie. Wystarczy, że ten szałas będzie stać sobie na środku Safari gdzieś w Mali albo w Kenii. Kwestia gustu. A przyjemność można czerpać zarówno u podnóży Everestu jak i w pobliskim lesie na ojczystym łonie natury.
Nie chodzi tu o nazewnictwo, ale o to, ze sad to miejsce sztucznie stworzone przez czlowieka, dogladane, porzadkowane itd. A las jest dziki, nieporzadkowany i nieprzyjemny dla skory.
Chodzilo mi o wygode i kwestie estetyczne, jak chodzi o finanse. Niestety, ale tak jest. Cala otoczka kosztuje, wygoda rowniez.
No chyba żartujesz. Nie ma szans że ty czerpiesz swoją wiedzę z własnych przeżyć. Naoglądałaś się filmów i myślisz że jesteś ekspertem we wszystkim, nie mając żadnej wiedzy faktycznej...
Akurat np seks w hotelu w vegas, za spore pieniądze nie jest dla mnie tak ekscytujący jak plaża np... kwestia gustu, nie pieniędzy. „Najwygodniej” jest we własnym domu i co z tego? Niektórzy wolą inne przygody, niektórzy wygodę. Co to komu do tego? Naprawdę myślisz że większość par uprawia seks tylko w miejscach wygodnych i nudnych? Żyjesz w jakiejś pruderyjnej bańce.
I dlaczego uważasz się za guru od spraw wszelakich?
Masz z tym problem, ze mam swoje zdanie? To Twoj problem. A seks na plazy mozesz znac jedynie z wlasnych fantazji, tak samo jak seks w vegas. A wiesz dlaczego? Bo po chwili masz piasek w pochwie i jestes poraniona, a dotatkowo bardzo latwo zlapac infekcje bakteryjna, grzybice i jeszcze kilka ladnych swinstw. Fantazujesz jak tamte incele.
Gdybym powiedziala Ci, jakie ja mam doswiadczenia seksualne, to pozielenialabys z zazdrosci, ale do tego trzeba miec klase, aby wiedziec komu o o czym opowiadac, a komu i o czym-nie.
Dla tych wszystkich co tak tu placza i jojcza,ze robaki,ze igliwie itp. Mozna sie poprostu o drzewko oprzec i seks uprawiac.I tez jest super.
No, pozieleniałby... ale z obrzydzenia.
Wyraziłaś swoje zdanie, ale nie akceptujesz zdania innych, bo nie zgadza się z twoimi wyobrażeniami.
Dla ciebie seks w domku, pozycja na kłodę.
Dla kogoś innego na łonie natury z wieloma urozmaiceniami.
Po kij narzucasz innym swoje upodobania?
No i kulturalnie. Wam nie przeszkadza uprawianie seksu, jemu zebranie borowika koło twoich pośladków!
Ona wszystko wynajduje w internecie.
Szanujac twoje zdanie,ze plaza i las to najgorsze co sie moze kochankom przytafic,polecam,tak jak juz wczesniej pisalam oparcie o drzewko w lesie.A na plazy pozycje"na jezdzca".To twoj facet bedzie mial jakby co piasek w pupie, a facetom takie drobiazgi nie przeszkadzaja,a ty sobie mozesz fale jeszcze przy okazji poogladac.W swietle ksiezyca.Sprobuj.Moze zmienisz zdanie.
Zacznij uprawiac seks, a przestan tylko fantazjowac! Jak lubisz jak chodza po Tobie pajaki, mrowki i inne robactwo, to powodzenia. Tak, po drzewach tez chodzi robactwo, a z drzewa moze na Ciebie jeszcze spasc zywica. Na wlosy, a potem bedziesz pisala yafuda-uprawialam seks w lesie, ale musze obciac wlosy, przez zywice:((.
Jak wolisz ogladac fale, niz patrzec na partnera, to wroc do tego co pisalam wczesniej - to jest wlasnie byle jak, byle gdzie i z byle kim.
Oj haha. W przeciwieństwie do ciebie nie podaję przykładów o których nie mam pojęcia. Także wiem, o czym mówię :) Dziękuję za troskę o moją pochwę, to słodkie, ale żaden piasek się do niej nigdy nie dostał, a i grzybicy też się nie nabawiłam, nie wiem, może jakieś czary? Co do zazdrości, to cię zdziwię, ale niektórzy nie mają jej w swojej naturze, a i też nigdy nie żyłam w przekonaniu że mam ku niej powody, so. Nie mam pojęcia jak fantazjują incele, ale owszem i ja fantazjuję. Fajnie wprowadza się te fantazje z partnerem w życie, super sprawa. Polecam.
Na mięciutkim mchu to i spać przyjemnie...
Hurrra, już są grzyby!!! A gdzie autorko byliście, zdradzisz grzybne miejsce?
Jezu kobieto ale ty jestes daremna.Zacielas sie z tym fantazjowaniem??Mam sie teraz z toba klocic i udowadniac ci jak i gdzie to robilam i jak bylo fajnie??Niedoczekanie twoje.Zauwaz,ze napisalam ze szanuje twoja opinie, ale napisze swoje zdanie. A ty z ryjcem jak zwykle. Zaczynam rozumiec,dlaczego masz tak liczny "fanklub"..
A z ta zywica to sobie chyba wydrukuje i w ramki oprawie...
Ludzie mają różną wrażliwość. Uprawiałam seks w lesie raz, rozlozylam płaszczyk na pchu i ok. Mój partner do dziś mówi, że nigdy więcej, bo pająki, bo robaki. Ja tam byłam taka napalona, że żadnego robactwa nie zauważyłam. Podobnie kiedyś na łące - dopiero po fakcie zoriwntowalam się, że mam caaaaaly tylek pogryziony przez komary. Piasek w pochwie przy seksie na plaży? A kocyk rozłożyć to problem?
Po poziomie Twojej wypowiedzi odnoszę wrażenie, że masz naście lat, gunwo wiesz o seksie, ale masz nakładzione do głowy różne krzywdzące rzeczy m.in. o "używanym towarze"jako kobiecie. Możliwe, że jesteś też już pełnoletnią osobą, ale tak czy siak jesteś bardzo niedojrzała i ewidentnie masz problem z psychiką. Warto wybrać się do psychologa, bo szkoda życia na zaburzenia, choroby psychiczne, niską samoocenę. I nie pisze tego, żeby Ci jakoś pojechać, chciałabym jedynie, by na świecie było mniej ludzi nieszczęśliwych i sfrustrowanych jak Ty.
Oj tam oj tam, jak się chce, człowiek napalony to i na snopku słomy gołą dupą siądzie, byle było tu i teraz.
I to jest dokładnie to, czego Natura pójąć nie może.
Wy po prostu macie po 18-20 lat, prawda?
Tak, bo w moim wieku juz nie idzie sie na ilosc, ale na jakosc.
W moim przypadku spore pudło. Jakość nie ilość, owszem. Ze stałym partnerem też można szaleć, wiesz?
W moim przypadku też pudło. Wiek tu nie ma nic do rzeczy, jedynie upodobania Twoje i partnera. A i też seks na snobku może być dobrej jakości, wystarczy wiedzieć co robić z partnerem i mieć tę chemię. :D
Bliżej mi do 30, ale i tak dziękuję za komplement.
Na jakość to powinno się iść zawsze. Ilość jest zależna wielu czynników zewnętrznych.
O gustach się nie dyskutuje, a jak najdzie ochota to pies i kota wyłomota.
W Irlandii grzyby już są;D zgaduje że w Polsce w górach już też są :D lasy w Irlandii też fajne dużo mchu ale kocyk i tak się przydaje
Tutaj grzybki zbierałem w lutym :-)
natura podała przedział wiekowy 18-20 a u mnie bliżej biłoby pomnożyć przez 2 niż dodać choćby 10 ...
Ale co ja moge wiedzieć o seksie
Tak tylko dodam, też z grupy o dychę starszej niż natura podaje, skąd pomysł, że spontaniczny seks gdzieś w terenie nie może być "dobrej jakości"?
Takie kulanie się w ta i spowrotem to tylko w filmach.Nie wyrażasz swojego zdania tylko narzucasz je innym i nie piszesz z własnego doświadczenia.Ciężko pojąć,ze ktoś lubi w lesie,na plaży,na sianie i w wielu innych miejscach,w których Ty byś nie chciała.A yafud super,dobrze,ze facet nie komentował tylko zebrał grzybka i się ulocnił.Bo gdyby natura_rzeczy tam była, zaczelaby litanie-olaboga jak Wy możecie w lesie,mech Ci w pochwe wejdzie i igły w tyłek jak będziecie koziolkowac
Maris święte słowa. Mądrze mówisz i kulturalnie, ale Natura chyba już się tak okopała w tej dyskusji, że na oślep kopie.
Pozdrawiam.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Grzybiarka | 31.0.64.* | 30 Lipca, 2019 15:34
Ja się mu nie dziwię. Dorodne borowiki to rzadkie okazy, sama bym nie miała oporów. Co jest dziwnego w zbieraniu grzybów w lesie?
natalkaja [YAFUD.pl] | 30 Lipca, 2019 15:47
Kurła jak można było borowika ominąć?! Też bym zerwała, dziwne, że Wy tego nie zrobiliście. :D