też nie rozumiem, co ci przeszkadza pluszowy lisek.
Też mam misia od 4ego roku życia i też miałam z nim taka więź, dopóki nie zamieszkałam z narzeczonym. Jednak gdy śpię w domu rodzinnym, to bez miśka nie zasnę, a w Nowym mieszkaniu sprawiłam sobie bardzo podobnego, właśnie bym nie miała potrzeby pakowania... Też jestem dziwna? Muszę mieć coś w rękach śpiąc, a oba misie są idealnych rozmiarów, nie ma złego nic w tym imho.
Ja też mam od zawsze pluszowego pieska, z którym śpię. Co ty w tym widzisz dziwnego, a tym bardziej chorego? Albo jesteś autorko sztywna, albo nigdy nie miałaś rzecz, do której byś była bardzo przywiązana
Ludzie ktorzy przywiazuja sie emocjonalnie do rzeczy z dziecinstwa jak miś maja trndencje do rownie mocnego przywiazania do czlowieka. wiec jezeli zalezy Ci na zwiazku z tym czlowiekiem, wyobraz sobie, ze skoro tak mocno przywiazal sie do misia to jak mocno przywiaze sie do Ciebie? Ale z drugiej strony spraw, ze zabierzesz mu tego misia, znienawidzisz go albo sprobujesz ich rozdzielic... Zamiast demonizowac sprobuj zrozumiec.
Ja mam od 18 lat poduszkę na której śpię. Zabieram ja wszędzie. Mąż się śmieje ale nie przeszkadza mu to.
Zachowanie męża autorki nie jest ani chore ani dziwne.
Ja mam misia - Maćka z którym jestem tak mocno zzyta jak twój facet z Oskarem
Nie rozumiem was ludzie. Spanie z pluszakiem jest normalne tylko dla dzieci i młodzieży.Dorosła osoba, która już pracuje śpiąca z pluszakiem to zdecydowanie nie jest coś normalnego tylko chorego. Każdy zdrowy człowiek pozbywa się miśków z łóżka, gdzieś na etapie szkoły średniej.
Nie masz większych problemów?Robisz z igły widły
jeśli macie po 25 lat to chodzicie spać z przedmiotem, które ma 20 letnią historię chorób i jest ekstremalnie wielkim siedliskiem bakterii xD
wystarczy że na misia spadnie 5ml wody to się pewnie powiększy dwukrotnie xD
No, ale to poduszka, a nie misiek, który jest symbolem dzieciństwa. Poduszki są uznawane za normalne w każdym wieku.
Pluszaki dziecięce trzeba co jakiś czas sterylizować np. poprzez umieszczenie ich na parę godzin w zamrażarce. Nie jestem ekspertem, ale podobno to dość dobrze "resetuje"historię chorób.
Historyjka pokazuje jednak zalety dobrego poznania się przed zawarciem związku, żeby takie szczegóły, czy nieszkodliwe dziwactwa partnera nie były zaskoczeniem.
Owszem spanie w tym wieku z pluszakiem jest chore i to zdecydowanie odejście od normy, ale póki chodzi tylko o pluszaka to jest to niegroźne.
Natomiast zastanawia mnie autorka. Napisała, że to jej mąż i z treści można wywnioskować, że jej to przeszkadza. Pytanie brzmi: nie wiedziała o tym przed ślubem? Myślę, że wiedziała i skoro to niby zaakceptowała to sorry, ale buzia na kłódkę i trwaj w tym. Ludzie chyba dziś już nie rozmawiają wcale przed ślubem, a później zdziwieni, że rozwód... Dzieciarnia.
Widzialy galy co braly. Masz infantylnego meza, ktory zwyczajnie nie dojrzal i prawdopodobnie nie jest odpowiedzialny ani opiekunczy, ale takiego go chcialas.
Wyjasniam, dzieci potrzebuja maskotki, by ich chronily, czuja sie przy nich bezpiecznie. Dorosly czlowiek powinien czuc sie bezpiecznie sam ze soba, a czlowiek po slubie, powinien dbac o bezpieczenstwo malzonka.
Wyjaśniam.Dzieci też potrzebują maskotki,bo są miękkie i przytulne,tak po prostu.Bez wciskania kitu o chronieniu.Tego o człowieku po ślubie nie komentuje ,bo mi słów brakuje na takie pier.dollenie
CHyba ze zamiast ciebie to ruch4 liska. Diabel tkwi w szczegolach,
Pomysł też co mógłby lisek napisać:
W naszym łóżku śpimy my z moim Panem oraz jakaś krowa. Nie, nie jest to nasz synek, ani pies, kot czy inny zwierzak. To żona mojego właściciela, która towarzyszy mojemu Panu od kiedy ożenił się z nią. Zabiera ją nawet na wakacje. Od ich ślubu nie spędził nawet jednej nocy bez niej i nie rozumie dlaczego dla mnie to takie chore. YAFUD
Co tak niesamowicie chorego jest w pluszowym zwierzęciu siedzącym na łóżku? Może to zwykłe przyzwyczajenie? Nieszkoldliwe, więc po co na siłę je zmieniać i się oburzać?
Pewnie w Oskarze zaszyte milion dolców.
Nie znasz go, więc nie będziesz oceniać.
Chore to jest co najwyżej Twoje podejście do jego zachowania.
To ma być YAFUD???
Oto prawdziwy YAFUD:
Mam 35 lat, dobrą pracę, mieszkanie, jestem ogólnie ogarnięty życiowo. Do tego dbam o zdrowie, uprawiam sport i wyglądem nie straszę. Mam wiele ciekawych hobby. Mimo to, od dwóch lat nie udało mi się umówić z kobietą na randkę. Właśnie przeczytałem, że jedna kobieta wyszła za infantylnego dziwaka, który sypią z pluszowym liskiem. YAFUD
Nieważnie przeczytałem i myślałem, że mowa o prawdziwym lisie. Ale mi to poryło banie.
Mój wiek tkwi już w III dekadzie, a mimo to również śpię z misiem, którego dostałam od swojego obecnego partnera wiele lat temu. Gdy nie mam przy sobie miśka, ciężko mi się zasypia - nie tyle przez brak tego jedynego misia, a po prostu przez to, że jest mi niewygodnie. Wtedy wystarczy, że położę poduszkę na piersi między ręce i od razu zasypiam (chociaż wygodniej jest, gdy jednak to jakiś pluszak).Takie przyzwyczajenie w zasypianiu - moje łóżko zawsze było pełne pluszowych maskotek, z którymi spałam.
Nie rozumiem więc oburzenia o spanie z pluszakami. Czasami to wygoda i przyzwyczajenia (a nie sentyment) powodują, że dorośli śpią z maskotkami.
Dlaczego nie? Chętnie umówię się na randkę i porozmawiam o twoich pasjach. Mam lat 33, dobrą pracę, mieszkanie na kredyt, ale jednak, ćwiczę jogę i dobrze gotuję :) Czy lubisz psy? Zostaw ślad;)
Ja od kilku lat śpię z pluszowym misiem mojej córki, która go uwielbiała i wszędzie go ze sobą zabierała. Po jej śmierci teraz ja go tulę.
Niech się cieszy, że w delegacje jeździ z Oskarem, a ni z jakąś (os)Karyną.
ja śpię zawsze z dużą górą maskotek i mojemu facetowi nigdy to nie przeszkadza
Jak, k@rwa, można lisa nazwać Oskar? Mój się nazywał Czesław...
Ja tez mam takie rzeczy. Mija dziewczyna również. To, że dla ciebie to chore świadczy, że naprawdę jesteś ograniczona. Yafud dla faceta.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Lisek | 89.64.7.* | 31 Sierpnia, 2019 14:57
Pomysł też co mógłby lisek napisać:
W naszym łóżku śpimy my z moim Panem oraz jakaś krowa. Nie, nie jest to nasz synek, ani pies, kot czy inny zwierzak. To żona mojego właściciela, która towarzyszy mojemu Panu od kiedy ożenił się z nią. Zabiera ją nawet na wakacje. Od ich ślubu nie spędził nawet jednej nocy bez niej i nie rozumie dlaczego dla mnie to takie chore. YAFUD