Brawa dla męża hahaha
I siebie przy okazji.
Jak widzisz, nieladnie sie z kogos nabijac, bo to zwyczajnie slabe.
Nie lubie msciwosci, ale sama sobie zgotowalas ten los.
Po jaka cho.lere nasmiewalas sie z męża? On tez ma prawo sie wystraszyc. Nie czyni ho to ani slabszym ani mniej męskim. Strach to zdrowa reakcja organizmu na stan zagrożenia. Jesli ktos sie noczego nie boi w moim odczuciu jest nieobliczalny.
Raz sie zgodze z natura rzeczy. To bylo mega słabe z twojej strony.
Śmianie się ze swojego partnera jest bardzo nie w porządku. Zwłaszcza że to było przy znajomych. Może nawet poczuł się niemęsko, a ty mu jeszcze w tym pomogłaś. Po cholerę zawieracie związki małżeńskie, jak nie jesteście prawdziwą drużyną, ludzie.
Pisnął, jak mała dziewczynka. A dlaczego nie, jak mały chłopczyk? Według ciebie mały chłopczyk jest odwazniejszy od małej dziewczynki albo nie piszczy?
A co, masz doświadczenie z małymi piszczącymi chłopcami??? Może autorka zna małe piszczące dziewczynki?
Bo to dziewczynki puszczą?! Z resztą z wiekiem to się przeradza w darcie mordy
To może zamiast być anonimowym, to podaj swój profil na fejsbuku, pośmiejeny się, nie powinno ci to przeszkadzać skoro nie masz kołka w tyłku.
dokladnie tak jest. chlopcy sa odwazniejsi od dziewczynek oraz dziewczynki zdecydowanie wiecej i glosniej piszcza. dowod: kazde podworko czy plac zabaw pelne dzieciakow.
@Cerebrumpalm: nie masz racji. Dowód - każdy publiczny występ, czy to apel, czy tańce. Chłopcy częściej są odważni wobec robali i myszy, a rzadziej wobec obserwującego tłumu. Co jest bardziej potrzebne?
@Vhur - lepiej bym tego nie ujął, zgadzam się w 100 procentach. Zawsze mnie ogromnie wkurzało, że ludzie po to w małżeństwie poznają swoje słabe strony, żeby tam bić, a nie żeby się nawzajem osłaniać :(
nie zauwazylem dysproporcji plci ani w apelach czy przedstawieniach dzieciecych, choc ostatnio mialem z nimi kontakt jak sam bylem dzieciakiem. za to z racji posiadania poltorarocznej corki, na placach zabaw bywam prawie codziennie i wiedze o odwadze i piszczeniu z zaleznosci od plci posiadam niejako bezposrednio ze zrodla.
natomiast odpowiadajac na twoje, nie majace zwiazku z watkiem, pytanie - to oczywiscie bardziej przydatne jest raczenie sobie z zywymi zagrozeniami, jako ze w zyciu napotkasz duzo wiecej robactwa ktore trzeba bedzie zabic lub wyrzucic, niz bedziesz przemawial do tlumu.
a co z piszczeniem? czy bedziesz argumentowal ze mali chlopcy wiecej piszcza, bo istnieja chlopiece chory spiewajace wysokimi glosami?
kpina w zwiazku pelni ta sama role to sparring u wojownika. pozwala nauczyc sie jak wygladaja prawdziwe ciosy ale bez zagrozenia ze zrobia ci krzywde. w kazdym zwiazku powinny istniec docinki i robienie sobie nawzajem z siebie jaj.
Profile na facebooku mają ludzie twojego pokroju. Ekshibcjoniści :)
Tu bym sie nie zgodziła. Sparing to walka. Malzenstwo to partnerstwo. To sie wyklucza. Docinki zwlaszcza jednostronne predzej czy pozniej przeradzaja sie w sytuacje ofiara agresor zwlaszcza gdy jedna strona jest z gatunku ciapowatych.
Zachowałaś się bardzo niefajnie. Można zażartować raz, dwa, ale nabijać się kilka dni albo dłużej z własnego męża? Kiepsko.
No popatrz, po jednym komentarzu już wszystko o mnie wiesz.
czemu jednostronne? oboje partnerow powinno sie trenowac nawzajem. nie ma w tym nic zlego, o ile jest utrzymane w lekkim tonie. dlatego zreszta, uwazam poczucie humoru za najwazniejsza ceche u kandydatki do zwiazku, goniona wytrwale przez inteligencje (co zreszta zazwyczaj idzie w parze). i wlasnie dlatego mam taka z ktora zartuje mi sie dobrze. polecam.
Tu się zgadzam. Żarty, zwłaszcza inteligentne, które nie wyrządzają nikomu krzywdy są jak najbardziej pożądane w celu urozmaicenia rozmowy i dnia codziennego. Czym innym jest inteligentna gra słowna a czym innym jest całodniowe nabijanie czy nękanie swojej ofiary. Tym bardziej publicznie.
Baba nęka faceta aż ten się wkurza i straszy ją tak, żeby się zeszczała w gacie. No szczyt kurtuazji, inteligentny ubaw po pachy, kulturalna rozrywka na wyższym poziomie. Każdy chciałby mieć tak w domu.
Trzeba umieć odróżnić finezję i polot od przemocy i patologii
Opowiem ci historię (niestety długą) z dworu króla Francji. Na ich biesiadach rozrywką kulturalną było udzielanie ciętych ripost i takie zaszachowanie rozmówcy, aby ten nie mógł odbić piłeczki. Mistrzem ciętej riposty dominującym na tym dworze był pewien markiz i hrabina (nazwisk niestety nie pamiętam). Ona miała problemy z nieświeżym oddechem a pan przebierał w panienkach. Ponieważ ich reputacja była znana i żadne z nich nie chciało bezpośredniej konfrontacji (aby nie utracić swego tytułu króla/królowej ciętej riposty) unikali przyjęć, gdzie mogli by się spotkać i zmierzyć na "cięte języki".
Król w końcu sam był ciekaw, które z nich jest lepszym mówcą zorganizował przyjęcie, na które zaprosił ich oboje i posadził koło siebie (wiadomo królowi się nie odmawia, musieli pójść). Atmosfera była napięta, ponieważ żadne z nich nie chciało się odezwać, aby nie dać oponentowi szansy na cięto ripostę bez wyjścia. Wszyscy gapili się na nich jak sroka na gnat.
Kiedy zbliżał się koniec imprezy wszyscy byli rozczarowani, konkurencja nie została rozstrzygnięta. Słudzy zaczęli wnosić tace z serami pleśniowymi (wiadomo śmierdzi to cholerstwo)... i wtedy markiz wypalił:
- "czy pani cos mówiła hrabino?"
I w ten sposób został jedynym i niepodważalnym królem ciętej riposty.
To jest inteligentny żart, wart godzin milczenia a nie szczanie po łóżkach
Tyle z mojej strony.
fascynujace. co prawda wedlug mnie, zart byl godzien umycia zebow, a nie godzin milczenia, ale moze faktycznie trzymanie zamknietej geby tez pozwoli uniknac rozsiewania odoru.
jak widzisz poprzez docinek mozna przekazac wazna informacje, czym jak rozumiem probujesz powiedziec ze zgadzasz sie ze mna. dziekuje.
To już napisałam w komentarzu 22.
Nie odwracaj kota ogonem. Historia nie była o higienie i dobrze wiesz o co w niej chodziło.
Kilka wieków temu i król i prostak mieli wszy i śmierdzieli tak samo tylko króla było stać na perfumy i puder do peruki.
On tak zawsze.Udaje,ze nie wie o co chodzi(chyba,ze na prawdę jest taki tępy) i zgrywa się,zeby udowodnić swoją rację,której to zazwyczaj nie ma.Autorka kiepsko się zachowała śmiejąc się z męża przy znajomych
jak to? to nie chodzilo o to ze jej walilo z buzi? to po co bylo to wspomniane, po co bylo zaznaczone ze sery smierdza i po co byla wstawka o tym ze nic nie mowia?
Droczysz się. Historia nie jest o higienie tylko o umiejętności posługiwania się słowem w sposób inteligentny i przemyślany. Higiena stanowi wątek, o który opiera się kluczowe zagadnienie.
Bajka o rybaku i złotej rybce też jest o łowieniu ryb a morał o pazerności. Twa udawana nieporadność żeby wywołać burze w szklance wody bywa urocza ale i męcząca
Ale ja to wiem. Jestem użytkownikiem tej strony dłużej niż on. Odwracanie kota ogonem jest celowym działanie do pobudzania dyskusji, w trakcie której próbuje ci udowodnić że sam sobie zaprzeczysz i wyjdziesz na jego. Dla niego to taka gra.
wole okreslenie indukowana ignorancja. fakt, uzywam jej czesto by pobudzic wspoldyskutanta (jak i czytelnikow) do myslenia. przyznaje ze zazwyczaj z mizernym skutkiem.
Przecinek po "nie"? Po co? Coś ci w ogóle nie pasuje w tym określeniu "pisnął jak mała dziewczynka"? Androfobia?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Edi | 37.248.155.* | 20 Października, 2019 19:00
Brawa dla męża hahaha