Głupi to ty jesteś.
Ale wiesz, że to pisze dziewczyna, prawda?
Co do autorki. Wiesz, tak trochę nieprofesjonalnie podeszłaś do tematu.
Babka się cieszyła, że zamówiła mała porcję wody w talerzu. Mogla sie poczuć, że potraktowalas ja jak idiotke. Zapewne liczyła na profesjonalną porade co do menu i to co powiedziałeś potraktowala calkiem serio. Żartować mozna z klientem ktorego sie dobrze zna i kiedy klient wie że to żart. Chociaż i to profesjonalizmem nie grzeszy.
Przecież z tej sytuacji można było bardzo łatwo wyjść, przyrządzając na szybko królową zup, czyli WODZIONKĘ. Wystarczy do wody dać dużo czosnku, troche vegety, łyżka smalcu i grzanki z chleba. :-D
W zupełności się zgadzam, a autorka nie pomyślała o tym, że w restauracjach sporo rzeczy ma dziwne nazwy, więc kobieta jak najbardziej mogła pomyśleć, że w tego typu restauracji coś nie-tłustego nazwane jest w menu tak żartobliwie.
Kelnerka podeszła do tego zdroworozsądkowo. W sensie, że równie dobrze można by było iść do restauracji wegetariańskiej i poprosić o coś z mięchem, bo tak się bardzo mięcho lubi. Albo pójść do tematycznej restauracji (włoskiej, chińskiej...) i poprosić o coś swojskiego, czyli polskiego.
Kelnerka mogła uznać, że kobitka sobie z niej kpi - idziesz do "tłustej"restauracji i szukasz czegoś lekkiego? Choć w ostateczności i w takich restauracjach zapewne są surówki czy inne sałatki - można było w ten sposób wybrnąć.
Nie ma w tym nic głupiego. Do restauracji nie chodzi się tylko by jeść, ale też żeby spędzić czas. Trudno jest zrobić menu, które zadowoliłby każdego, ale dobry kucharz jest w stanie zrobić coś specjalnego. Twoja logika jest błędna, bo w wegetariańskiej restauracji mięsa nie ma, a w tłustej jak najbardziej są warzywa. I można coś na szybko z nich przyrządzić. Nieraz widziałam, jak serwowano dania wegańskie, których nie było w karcie i jest to normalny proceder w DOBRYCH i kulturalnych miejscach.
Co do tematyki - również nie jest to problem. Zaobserwuj, co jedzą dzieci w takich miejscach.
Ale dlaczego mają specjalnie robić dla kogoś coś w czym się nie specjalizują? W wegańskich restauracjach też nikt nikomu specjalnie mięsa nie przygotuje.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Aaa | 5.173.130.* | 18 Grudnia, 2019 00:10
Co do autorki. Wiesz, tak trochę nieprofesjonalnie podeszłaś do tematu.
Babka się cieszyła, że zamówiła mała porcję wody w talerzu. Mogla sie poczuć, że potraktowalas ja jak idiotke. Zapewne liczyła na profesjonalną porade co do menu i to co powiedziałeś potraktowala calkiem serio. Żartować mozna z klientem ktorego sie dobrze zna i kiedy klient wie że to żart. Chociaż i to profesjonalizmem nie grzeszy.
Edi | 46.134.85.* | 18 Grudnia, 2019 07:47
Przecież z tej sytuacji można było bardzo łatwo wyjść, przyrządzając na szybko królową zup, czyli WODZIONKĘ. Wystarczy do wody dać dużo czosnku, troche vegety, łyżka smalcu i grzanki z chleba. :-D