Czy tylko ja nie robię zapasów? xD
Ja tez nie robię zapasów. kupuje tylko to co jest mi aktualnie potrzebne
Choć uważam że żywności w sklepach nie zabraknie,to takie zachowania nakręcają panikę zakupową.Co innego jakieś zapasy na dwa tygodnie,na miesiąc,a co innego na pół roku.Mamy epidemię czegoś groźniejszego od grypy,a nie wojnę.
Ludzie bzikują. Nikt nie zrobi zakupow na 100 lat. Predzej czy pozniej trzeba bedzie wyjść do sklepu. Jak lidzie będą przestrzegać zasad higieny i nie będą pluc sobie po oczach to jest szansa że ludzkość a w tym nasz kraj również i tym razem przetrwa xD
jak się pogorszy to jeszcze zarobisz, jak się polepszy oddasz do MOPSu i będziesz miał to w Niebie policzone czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Pogratuluj staremu że jest idiotą.
Tak naprawdę makaron się nie starzeje. Nawet po terminie nadaje się do spożycia chyba, że dostały się do niego myszy.
Przez takich debili nie można nawet sobie ziemniaków kupić do obiadu bo wszystko wybrane i srajtaśmy też brak. Pluję na was panikarze. Przez 2 tygodnie nie zużyjecie 80 rolek papieru a dla innych brakuje i muszą chodzić 10 razy do sklepu i się narażać.
Może spróbuj wymienić się z tymi którzy kupili 50 kilo ryżu?
wg wielu ekspertów makaron nie powinien mieć w ogóle daty przydatności
O to to!!!
I nie ma, o ile nie dobiorą się do niego robaki lub nie zawilgotnieje.
aby łatwo przedłużyć jego przydatność można zapakować go do słoika z pochłaniaczem tlenu. Lub do pojemnika próżniowego.
Ja tam zrobiłam już wcześniej zapasy na 2 tygodnie, tak aby mieć spokój, nie musieć stać w kolejkach i chodzić szukając produktów po pustych sklepach. Samego wirusa to się przesadnie nie boję (dla osób młodych i zdrowych jest mało groźny), w razie czego i tak do sklepu pójdę.
Kupowanie dziesiątek kilogramów makaronu czy opakowań papieru toaletowego to przesada.
Nawet jeśli tymczasowo dostawy nie nadążają, niedługo sytuacja się uspokoi i towaru brakować nie będzie. Polska ma nadwyżkę żywności. Nie dajmy się zwariować.;)
Ja sam się trochę dałem nakręcić, bo przez 3 dni nie mogłem dostać chleba (z wyjątkiem tych niepakowanych z marketu, ale takiego to nie zjem nawet bez epidemii), więc jak dzisiaj się udało to kupiłem od razu 3 bochenki do zamrożenia. Jakieś zapasy w domu ryżu, czy makaronu mam zawsze też niezależnie od epidemii.
Dokładnie. Aczkolwiek przestałam się dziwić jak dowiedziałam się że po internecie krąży plotka że od poniedziałku zamkną wszystkie sklepy na dwa tygodnie. Ludzie spanikowali i zaczeli robić zapasy. A plotki sa nieprawdziwe. No ale przynajmniej panikarze zamkną się w domach i będzie mniej potencjalnych nosicieli wirusa na ulicach :P
Kilo co? Kilowatogodzin?
dla urodzonych po 1990 puste półki w sklepie to jakaś abstrakcja ale jeśli sytuacja sprzed tej daty się powtórzy to posiadacz 150 kg makaronu będzie śmiał się z tych walczących o cokolwiek dającego się zjeść co można już dziś zaobserwować w bajecznie bogatej Australii
tak jak we Włoszech i Hiszpanii
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kij w mrowisko | 94.254.232.* | 13 Marca, 2020 17:04
jak się pogorszy to jeszcze zarobisz, jak się polepszy oddasz do MOPSu i będziesz miał to w Niebie policzone czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło