Ty na takich trafisz. Nie mam takich problemów z mężem, wydaje mi się, że nie jest to kwestia płci tylko nieogarniecia życiowego.
Podobno kobiety podświadomie szukają facetów podobnych do swoich ojców. Pomyśl i o tym
Może wcześniej nie mieszkał z kotami, a z kuchni go mama wyganiała, cześć rodziców nie pozwala dzieciom uczyć sie na błędach jak sa mali a potem takie sa efekty.
Nie wszyscy tacy są, szukaj dalej powodzenia.
Tak, mężczyźni są socjalizowani do tego, żeby nie myśleć w domu. Część tak nie ma, ale wystarczy popatrzeć, że gros żartów "związkowych"to jak pan poszedł do sklepu po śmietankę 36% i przyniósł dwie śmietany 18% bo tej drugiej nie znalazł.
Trzeba było tych słuchawek nie wyjmować może coś by w końcu dotarło.
To szukanie "bezpiecznych"schematow ktpre znamy z domu. Szukasz partnera podświadomie który powieli znanych ci schemat z domu
Sama do tego doprowadzisz,bo go niańczysz.Niech uczy się na swoich błędach.Nie znam żadnego takiego nieogra,a ty tylko takich,bo ktoś za nich ciągle mysli
On z kolei trafił na biadolącą niunie, która musi o swoim zwiazku i problemach poinformować cały świat, jak to wielce nieszczęśliwa. Życzę mu czegoś lepszego niż Ty.
Świat by pewnie stanął,jakbyś przestała myśleć za innych.
Mój facet nie ma problemów z myśleniem, radzi sobie dobrze w domu. Może dlatego, zepewien czas mieszkał bez kobiety w postaci mamusi albo dziewczyny. Podobnie wielu moich kolegów myśli i dobrze sobie radzi. Wychodzi więc na to, że tylko na takich trafiasz. Twój facet albo jest źle wychowany przez rodziców, albo jest po prostu głupi i niezaradny. Inteligencja jest w znacznej mierze dziedziczna, więc jeśli faktycznie jest głupi, to zastanów się dobrze, czy chcesz mieć z nim dzieci. Poza tym pewnie to Ty musiałabyś się z tymi dziećmi użerać, a on albo nie robiłby w domu nic, albo wszystko źle...
Życzę powodzenia w reedukacji niedorajdy albo znalezieniu normalnego faceta. Dorosłego człowieka nie da się zmienić, jeśli on sam tego nie chce, więc ja pewnie wybrałabym to drugie.
zawsze sprawdzam kieszenie ubrań przed wrzuceniem do pralki, nawet jeśli przed wrzuceniem do kosza to robiłem to jeszcze wolę je przetrzepać czy nie ma nic cennego albo chusteczki która wszystko zasyfi.. chociaż też miewam zgrzyty z kobietą bo ona sortuje kolorowe pranie jeszcze oddzielnie na czerwone, czarne, robocze, dzieciece, reczniki i pomimo pełnego kosza to nie ma dość prania by je nastawić.. :) każdy ma swojego "kota"co go po głowie drapie, róbcie więcej rzeczy w domu razem, pokaż jak dzieciakowi jak działa pralka, zmywarka - czasem głupio się przyznać staremu człowiekowi ale nie wszystko musimy umieć, np. mi się tryb "dziecięce"kojarzył z jakimś delikatnym, szybkim trybem, a w obecnej pralce jest to tryb z gotowaniem i raz mało nie ugotowałem dość delikatnych ciuchów, kobieta na szczęście w porę uświadomiła. pozdrawiam
Boze co za fejk...
Rozumem i współczuję. Wymaga to dużo, dużo, dużo pracy. Mój ojciec nie jest niedojdą ale palcem nie kiwnie w domu. Mój pierwszy poważny związek był z normalnym facetem, nawet nie rozmawialiśmy o sprzątaniu czy tego typu "problemach". Nie zastanawiałam się nawet nad tym. Dopóki nie poznałam mojego obecnego partnera który wydobył ze mnie najgorszą jędzę na świecie. Lekarstwem na to jest NIE robienie tego co chce się robić. Ja na początku próbowałam uczyć - po roku tłumaczenia jednej prostej rzeczy straciłam cierpliwość i stałam się zgryźliwa. Potem wpadłam w nerwicę (byłam w szpitalu). Zauważałam przez to wszystko co on robi źle i byłam tak obciążona psychicznie odpowiedzialnością że wysiadłam. Odbiło się to bardzo na naszym związku. Niby głupota ale kiedy to się dzieje notorycznie i bez uprzedzenia to wcale nie. Uważaj na siebie. Może rozmowa o tym czemu tak ma pomoże ruszyć? Jeśli jest świadomy problemu i tego że musi się małymi krokami zmieniać to połowa sukcesu. Jeśli nie to terapia. Pewnie ma dużo innych zalet, ale zycie z dorosłym dzieckiem to nie jest najlepszy układ dla swojego zdrowia.
Przez rok trzeba mu tłumaczyć jedną prostą rzecz, wpadłaś przez niego w nerwicę... i dalej z nim jesteś? Co jest w nim tak wyjątkowego i wartościowego, czego nie mają normalni, zaradni i pracowici faceci, że męczysz się z tym egzemplarzem tak długo? :-(
Innymi słowy twój mąż to tępy debil. Rozumiem raz coś zrobić przez gapiostwo, ale on to już wyższy poziom spi3rdolenia umysłowego. Nie zauważyłaś wcześniej, że ma ubytki w intelekcie?
O nie, nie, wypraszam sobie. Ja wiem, co się stanie, jak się cukiernicę położy pod suszarką i tak dalej...
Facet dobrze to wykombinował - tu zawali, tam zawali... A żona, podobnie jak jego teściowa i żona wujka żony, powoli przejmie jego obowiązki i nie będzie nakładać nowych...
Opcje są dwie:
Po pierwsze:
Albo to fejk, bo trudno uwierzyć, że taki debil, jakimś cudem przeżył do takiego wieku.
Po drugie:
Trudno stwierdzić, kto jest większym idiotą, ta laska czy on, bo jeśli wyhaczyła takiego geniusza, i nadal z nim jest, to też musi być jakimś skrytym inbecylem.
Miałam znajomego. Inteligentny chłopak, mogący pracować dla Google, ale zwyczajnie nie chciał, jednak mega nieżyciowy.
Po raz kolejny płakał, że szuka dziewczyny, to został okrzyczany, że taka z niego dupa życiową, że nawet wody na makaron nie potrafi zagotować, to jaka kobieta by chciała takiego faceta.
Może Twojemu przyda się taki oprdl
Zacznij być dla niego partnerką. Nie matką. Dużo kobiet niestety tak ma. Psycholog pomoże. A i on zacznie używać mózgu jak zostanie z tym sam. Pomyśl sobie, że nawet dziecka nie będziesz mogła zostawić pod opiekę ojca..
Hmm... Ja nie jestem nieogarnięty życiowo (kilka lat przed poznaniem żony mieszkałem sam, a że jestem pedantem to wszystko zawsze było schludnie i estetycznie ogarnięte), ale po Poznaniu mojej żony, wszystko się zmieniło. Prałem, sprzątałem i prasowalem sam, a po ślubie ona zaczęła mi wmawiać ze to zrobi lepiej, tamto też i że wypierze (chociaż ze wszystkim sobie radziłem bez problemu - od segregowania prania, na prasowaniu kończąc), że odkurzy bo ona dokładniej to zrobi (przy czym jak się poznaliśmy to jak to ujęła-nigdy nie weszła do tak czystego mieszkania w którym mieszkał sam mężczyzna... Zatem wszystkie rzeczy zyskały swoje nowe miejsca - te odpowiadające żonie, rytuały sprzątania zostały zastąpione jej zwyczajami i metodami, a ja co rusz słuchałem że nie tak że nie siak. Aż w końcu powiedziałem - mieszkałem kilka lat sam i jak po tym czasie mnie odwiedziłaś to mieszkanie było czyste, zatem umiem sprzątać. Nie chcesz żebym to robił, nie będę, ale nie mów mi że masz tyle na głowie cały czas i nic Ci nie pomagam, bo to cały czas Ty masz problem z tym że nie robię 'po twojemu', a efekt końcowy jest i tak taki sam... Teraz się nie czepia i w domu jest czysto. Co do nieogarnięcia to mam radę - jak spali czajnik, każ mu ze swoich odkupić. Jak zniszczy cukier, niech kupi że swoich. Niech nie kupuje nowej gry, tylko zapas kociej karmy, bo ciągle trzeba wywalać. Kiedy ta jego mania nie ogarniania spotka się z finansową karą (a nierzadko i czasową, bo po czajnik trzeba pojechać, po karmę iść itp.) zaraz przejrzy na oczy. Jeśli będzie mówił że kasa jest wspólna - każ mu kupić czajnik a sobie za równowartość też coś kup i tak on wtedy zobaczy, że będzie kupował kotom żarcie a Ty sobie kosmetyki, wiec dojdzie do konkluzji że jeżeli coś będzie szanował to będzie miał więcej pieniędzy na was. Wczoraj żona wyrzuciła mi pędzel do golenia, bo wysłużył się już ponad pięć lat a ja go sklejałem i naprawiałem i dało się wyrabiać pianę, bo rzeczy trzeba szanować a posłużą długo. Wyrzucanie pieniędzy w błoto jest najgorsze co możecie sobie zrobić, bo nigdy tak naprawdę nie wiecie kiedy nadejdzie potrzeba z ich skorzystania.
Spokojnie, mnie się raz zdarzyło gotować, potem robiłem miks salat w misce plastikowej i odstawiłem ją na jeszcze gorąca płytę (byłem mega głodny). Dopiero jak poczułem stopiony plastik, pobiegłem do kuchni i zobaczyłem co się dzieje :D
Jestem kucharzem i pracowalem w naprawdę dobrych miejscach, a mimo to zgubił mnie żołądek :) Jak widzisz i takie coś może się przydarzyć:)
Co innego jednorazowy wypadek, a co innego ciągłe nieogarnięcie, głupota i stwarzanie zagrożenia - mimo upomnień. Permanentne gapiostwo świadczy o człowieku.
>[...] robiłem miks salat w misce plastikowej i odstawiłem ją na jeszcze gorąca płytę
Ten się nie myli kto nic nie robi :). Takim jednorazowym przypadkiem nie dorastasz do pięt bohaterowi yafuda :).
Dokładnie to chciałem napisać. Z kolei faceci szukają kobiet jak swoje matki.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Hqkt | 91.192.89.* | 06 Czerwca, 2020 14:26
Ty na takich trafisz. Nie mam takich problemów z mężem, wydaje mi się, że nie jest to kwestia płci tylko nieogarniecia życiowego.
Byku | 37.47.38.* | 06 Czerwca, 2020 14:29
Podobno kobiety podświadomie szukają facetów podobnych do swoich ojców. Pomyśl i o tym