Jeżeli ktoś z tak błahego powodu rzuca faceta, zamiast znaleźć rozwiązanie (u lekarza) to problem leżał głębiej.
Ja śpię osobno, mąż w drugiej sypialni i nie ma problemu.
Chrapanie wcale nie jest łatwo wyleczalne.
Ktoś, kto nie miał chrapiącego partnera i lekkiego snu, nigdy nie zrozumie.
Nie rzuciła go przez to, że chrapał, tylko przez to, że był niespełna rozumu. Albo był skrajnym egoistą. Nie wiem jak inaczej wytłumaczyć jego paniczny strach o to, że się udusi zatyczkami.
Chrapanie można łarwo wyleczyć - prostym zabiegiem. Wystarczy konsultacja u laryngologa + badanie snu holterem + zabieg. To jest do załatwoenia w trzy tygodnie, chyba, że na NFZ to w rok. Ewentualnie lekarz może zalecić protezę jeśli zabieg nie pomoże.
A desnoran działa okazyjnie - po tygodniu człowiek sie przyzwyczaja i znów chrapie.
Widać tu bardzo swobodne podejście do związków. Następny poleci bo nie będzie spuszczac deski od klozetu.
No nie wiem czy to taka wina Autorki. Z historii wynika ze koles taki niezbyt skory do kompromisow...
Chrapanie to nie problem?! W sumie racja bo to OGROMNY PROBLEM!!! Ja jak słyszę chrapanie to aż mnie ciarki przechodzą po całym ciele. Strasznie nieprzyjemne uczucie. Po 5 minutach takiego koncertu jestem wściekły jak stado os.
A co jeśli on po prostu olał ten problem i nie chciał wybrać się do lekarza?
Też bym takiego rzuciła, bo życie z partnerem chrapiącym, a do tego egoistą nie chcącym tego wyleczyć, byłoby torturą nie do wytrzymania.
Jeśli chrapanie uprzykrza życie partnerce, taki partner któremu zależy na związku będzie starał się temu zaradzić.
Tak ale osoba musi chcieć się wyleczyć a nie "ja nie chrapię, przesadzasz"a tak w większości to działa...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Marta | 2* | 03 Września, 2020 10:32
Jeżeli ktoś z tak błahego powodu rzuca faceta, zamiast znaleźć rozwiązanie (u lekarza) to problem leżał głębiej.