No i? Szansę na to że Twoje dziecko będzie miało jakaś poważna wadę masz taką samą lub mniejszą jak na to że na pasach potrąci Cię samochód.. Czy to znaczy że masz przestać przechodzić przez pasy? Więcej zamieszania wokół tej ustawy niż jest warta. A rządzący siedzą, cieszą się, że podzielony naród się nie wywiezie ich na taczkach i przepychają po cichutku inne, ważniejsze ustawy
Nierozumiem, tzn do tej pory dzieci były przez niektórych traktowane jak spodnie z lidla? Jak nie pasują to można oddać, pozbyć się, a jak nie mogę usunąć ciąży to się nie będę starać. To nie wychodź z domu bo może będziesz miała wypadek i do końca życia na wózku albo gorzej a eutanazja tez u nas zakazana.
Spokojnie. Też jestem kobietą, też martwi i boli mnie obecna sytuacja - okrutne i bezmyślne naruszenie dobrego, rozsądnego rozwiązania jakim jest kompromis aborcyjny.
Ale martwi mnie to społecznie, martwi mnie co spotka kobiety w gorszej sytuacji i ich dzieci z wadami... bo ja osobiście to sobie poradzę, o własną rodzinę jestem spokojna. Nawet bez wyjazdu z Polski na stałe. I ty sobie poradzisz, mam nadzieję. Trzeba tylko wszystko przemyśleć i się rozsądnie przygotować, poprosić o wsparcie jeśli będzie konieczne.
Jeśli chcesz starać się w najbliższym czasie o zajście w ciążę, co istotne, postaraj się teraz o jak najlepszą dietę, styl życia, i spokój psychiczny - bo stres też jest niekorzystny. Ale pewnie zadbałaś już o te czynniki.
Jeśli chodzi o kolejne kroki w świetle wyroku TK - warto też zaoszczędzić parę tysięcy na "czarną godzinę"oraz ubezpieczyć się w prywatnej firmie medycznej lub opłacić prywatne badania - nie wiem jak Ty, ale ja nie ufam już lekarzom na NFZ, ich nastawieniu psychicznemu do wad płodu i w ogóle robionym przez nich badaniom. Naprawdę warto zrobić najbardziej profesjonalne badania prenatalne, także genetyczne. Zdrowie dziecka i zdrowa rodzina to przecież wartość niezwykle cenna. Mając juz w ciąży wyniki badań prenatalnych - prawie na pewno wszystko będzie w porządku, ale jeśli coś pójdzie nie tak i potwierdzone zostaną wady wrodzone, to w razie takiej konieczności możesz przecież nadal jechać do Czech w wiadomym celu.
W tej tragicznej i mało prawdopodobnej sytuacji - metod farmakologicznych unikaj, bo bardzo łatwo się w ten sposób otruć. Innych nieprzemyślanych metod też, bo możesz zrobić sobie krzywdę i nie być już zdolna do ponownego zajścia w ciążę starając się o zdrowe dziecko.
Dla mnie też jest straszne, że teraz do Czech będą musiały jeździć nie tylko kobiety chcące usunąć zdrowe dziecko (co uważam za zbrodnię!), a również normalne kobiety, którym zależy na dobru swoich dzieci i na zdrowej rodzinie... Ale cóż, jakoś trzeba sobie teraz radzić.
Prędzej czy później ludzkość wróci do nieubłaganych praw natury, bo ich nieprzestrzeganie da nam popalić, i to boleśnie. Degeneracja kulturowa i biologiczna postępuje na wszystkich frontach, będzie gorzej i trzeba to przetrwać.
PS. Czy przechorowałaś już covida? Jeśli tak, to spoko. Ale staranie się o ciążę w trakcie drugiej fali pandemii może nie być najmądrzejsze - generalnie uważam covida za mało groźny wirus i rządowe obostrzenia za mocno przesadzone, ale jednak w ciąży infekcja ta może być niebezpieczna dla płodu, podobnie jak infekcja grypowa. A na covida nie mamy jeszcze odp0rności zbiorowej, więc przy zetknięciu z wirusem jest duża szansa na choróbsko.
Wszyscy, którzy są za rodzeniem dzieci poważnie chorych, niech pójdą sobie do hospicjum i zajmą się trochę takimi dziećmi. Z organami na wierzchu, zdeformowanymi czaszkami itp.
Uważacie się za obrońców życia, a w praktyce jesteście miłośnikami cierpienia. Chcecie torturować i kobiety i dzieci, które nie mają szans na normalne funkcjonowanie.
Z domu nie wychodź, bo co jeszcze cegła na głowę spadnie.
Echhhh. Nawet tu dotarła g*wnoburza. Ludzie drzecie ryja a nawet nie przeczytaliście ani konstytucji ani ustawy. Wyjaśnie wam pokrótce o co biega.
Więc tak TK to organ który bada zgodność ustaw z konstytucją. Robi to na wniosek a nie sam z siebie. Teoretycznie więc może w Polsce obowiązywać prawo (np. ustawa) która jest z nią nie zgodna. Przynajmniej do chwili sprawdzenia jej przez TK. Ta sytuacja miała miejsce w przypadku ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 roku. Przepisy tam zawarte obowiązywały mimo że część z nich jest niezgodna z obecną konstytucją. Jak w końcu na czyiś wniosek TK zajął się jej zgodnością to orzekł zgodnie z prawdą to co orzekł bo nie mógł inaczej. Co zrobić żeby aborcja była legalna? Ano zmienić konstytucje. Tylko tyle i aż tyle. Darcie ryja przez idiotów i robienie zadym i to w dobie koronawirusa nic tu nie pomoże.
Podam jeszcze przykład żeby to bardziej zobrazować. Będzie absurdalny ale kij tam. Załóżmy że konstytucja nakazuje każdemu w Polsce sikania na stojąco bez względu na wiek, płeć czy niepełnosprawność. Masz sikać na stojąco i koniec. Ale sejm w pewnym momencie uchwala ustawę którą podpisuje prezydent że owszem trzeba siekać na stojąco ale są pewne wyjątki np. kobiety czy niepełnosprawni (no nie wiem np. ludzie bez nóg) i ok. Ustawa wchodzi w życie i sobie funkcjonuje jako obowiązujące prawo. Aż to pewnego pięknego dnia trafia do TK aby ten stwierdził czy jest zgodna z konstytucją bo zgodna z nią być musi w końcu to akt nadrzędny. I orzeka (niespodzianka!) że ustawa jest niezgodna bo w konstytucji jest wyraźnie napisane że KAŻDY bez wyjątku ma sikać na stojąco. Czaicie teraz? Opcje są 2: albo zmiana konstytucji albo pogodzenie się z obowiązującym porządkiem prawnym. Tyle.
Nie rozumiem czemu tak wsiedliscie na tą dziewczynę. Wiadomo że urodzenie chorego dziecka jest sytuacja losową, a nie normą, ale myślenie że mnie to nie dotyczy też poważne nie jest. I doskonale rozumiem obawy. Żadna matka nie chce patrzeć na cierpienie swojego dziecka. A rodzić tylko po to żeby patrzeć na bolesną agonię? Mnóstwo niepotrzebnego bólu dla dziecka i jego rodziców.
każdy zwolennik/czka aborcji powinien osobiście obejrzeć aborcję i dopiero wtedy wypowiadać się na ten temat bo czym innym jest przekonanie o własnej racji i darcie ryja a czym innym oglądanie na żywo egzekucji
Jak również obejrzeć na własne oczy umierajace dzieci z bezmózgowiem oraz, co jeszcze gorsze, ośrodek dla ludzi ciężko niepełnosprawnych i niesamodzielnych - ich warunki życia, ich bezsensowne cierpienie. Dużo gorsze, bo trwa nie kilkanaście minut czy kilka dni, a często wiele lat. Sprowadzanie takich istot ludzkich na świat, by miały zaraz umrzeć albo co gorsza by utrzymywać je przy życiu bez szans w imię głupio pojmowanych wartości, jest po prostu okrutne i pozbawione sensu... pomijając już nawet obciążenie materialne dla społeczeństwa, które stanowią kosztem szans życiowych zdrowych rodzin.
A skazywanie swojego dziecka na cierpienie jest dobre i świadczy o miłości do niego?
Staranie się w Polsce o ciążę to jak gra w rosyjską ruletkę. Może wszystko będzie dobrze. Ale jak nie będzie... to po Tobie
Niestety ale nie masz racji. Żeby tak było, w Konstytucji powinien być zapis albo o tym, że aborcja jest nielegalną, albo o tym, że płód jest w pewnych aspektach zrównany z człowiekiem. Nie ma żadnego z tych zapisów w Konstytucji. Specjalnie sprawdziłem - podaj artykuł, jeśli uważasz, że jest inaczej. Zatem Trybunał popełnił błąd.
No i tu właśnie jest problem z interpretacją od kiedy nazwijmy roboczo płód (nie chcę wywoływać żadnej kłótni) to człowiek. Jeśli przyjąć wykładnię że od samego poczęcia. To jest chronione.
Żeby nie było sam opowiadam się za aborcją i to w pełnym wymiarze a nie tylko w uzasadnionych przypadkach jak również eutanazją na życzenie. O reszcie moich poglądów nie będę mówił ale po części pokrywają się z lewicowymi choć nie wszystkie. Za to za uja pana nie popieram i nie poprę drących ryja i robiących zadym ekstremistów albo raczej idiotów. Choćby nawet ich postulaty pokrywały się z moimi.
Do odrzutów bo fot o za yafud?
swą malutką wyobraźnią nie potrafisz nawet ogarnąć tego że ludzie niepełnosprawni też potrafią być szczęśliwi i oczywiście najważniejszy argument ile te cholerne kaleki nas kosztują bo zamiast opieki nad nimi można by tą kasę przeznaczyć na promocję lgbtvn
>Jeśli przyjąć wykładnię że od samego poczęcia.
A jeśli przyjąć wykładnię, że babcia ma wąsy - to co?
Konstytucja tej kwestii nie rozstrzyga, zatem można być zwolennikiem prawa do aborcji (nie aborcji - patrz kom. niżej), można być przeciwnikiem, ale ani ustawa dopuszczającą aborcję że względu na wady płodu - ani potencjalna ustawa zakazującą takiej aborcji, żeby była jasność - nie jest sprzeczna z konstytucją.
Nigdy nie spotkałem zwolennika aborcji - najwyżej zwolenników prawa do aborcji. Zwolennik aborcji to byłby ktoś, kto uważa, że w razie wykrycia wad płodu aborcja powinna być obowiązkowa. No, więc kogoś takiego nie spotkałem.
A co do aborcji - przeprowadza się ją farmakologicznie. Kobieta dostaje środki, które powodują obumarcie płodu/zarodka a następnie organizm go wydala. Nie, nie widziałem, ale znałem kobietę, która przeszła taki zabieg. I dalej była i jest zwolenniczką prawa do aborcji.
Odpowiem na pytanie o wąsy babci. Są 2 odpowiedzi. Takie czasy.
1. Ma problemy z hormonami. Czyli jest to problem medyczny
2. Fizycznie jest mężczyzną ale identyfikuje się jako kobieta i w pełni nie przeszła procesu zmiany płci. Więc jest kobietą z wąsami.
OK. To może dziecko nabywa prawa w chwili urodzenia? Do tego czasu można by przeprowadzić aborcję. Dla mnie spoko ale dla wielu nie.
>OK. To może dziecko nabywa prawa w chwili urodzenia?
No i ja o tym właśnie: konstytucja ani nie mówi, że tak jest, ani też nie mówi wprost, że tak nie jest i że już płód posiada prawa. Tyle.
Co to ma być za argument? Akurat sprawy finansowe były mniej istotną pośród kwestii, które wymieniłam. Bezsensowne cierpienie istot ludzkich jest większą tragedią niż straty materialne, choć i te są dotkliwe.
Tak jak pisałam wyżej, popieram kompromis, jestem przeciwna aborcji zdrowych dzieci bo są one naszą przyszłością. Istotne jest dla mnie dobro przyszłych pokoleń.
Bardzo, ale to bardzo daleko jest moim prorodzinnym i narodowym poglądom do szkodliwej ideologii LGBT, doprawdy nie wiem czemu próbujesz przypisać mi coś takiego. Nie bij chochoła, tylko przeczytaj wątek raz jeszcze ze zrozumieniem.
1. Mieszkam w Polsce i nigdy nie chciałam się z niej wyprowadzać.
Poczytaj sobie o wypędzeniach w 1945 po aneksji Prus Wschodnich przez Polskę i wschodnich rejonów Polski przez Rosję. Oni też nie chcieli się wyprowadzać, a los ich zmusił. Granice zostały zmienione i to już nie były Prusy, to już nie była Polska.
2. W tym roku zamierzałam zacząć starać się zajść w ciążę.
Musisz w tym celu znaleźć partnera płci przeciwnej, który również będzie zainteresowany współżyciem w celu prokreacji potomstwa. Potem już z górki :)
Powodzenia
"Drzesz ryja"a nawet nie wiesz co się przez ostatnie 5 lat stało z TK. Wyjaśnię Ci po krotce o co biega. Sędziów TK wybierają politycy na dziewięcioletnią kadencję. PiS niezaprzysiężając wybranych już sędziów i stosując inne chamskie chwyty zadbało o to by jak najszybciej większość stanowisk sędziów TK zajęli przychylni im prawnicy/marionetki (to bardzo delikatne ujęcie sprawy) którzy wszystkie kierowane do TK sprawy będą rozstrzygali w sposób korzystny dla partii rządzącej. O tym jak upolityczniony stał się TK świadczy wybór na sędziów polityków PiS z pierwszej linii (Piotrowicz, Pawłowicz) czy spotkania prezes TK z prezesem PiS. Zatem teraz TK nie jest już tak na prawdę Trybunałem Konstrukcyjnym a filią rządu służącą do pozaparlamentarnego stanowienia prawa.
Konstytucja jest dość krótkim krótkim aktem prawnym, który w zaledwie 243 artykułach reguluje ogromną sferę spraw dlatego konieczna jest jej wykładnia. Właśnie tym zajmuje się TK i właśnie dlatego PiS tak zależało na obstawieniu go swoimi marionetkami. Konstytucja w żadnym miejscu nie przewiduje, że aborcja w przypadku uszkodzenia płodu jest zakazana. Po prostu obecny skład TK dokonał wykładni przepisów Konstytucji zgodnej z prokościelną linią PiS. TK jak najbardziej mógł orzec inaczej tylko orzekł jak orzekł bo znaczna część zasiadających w nim sędziów niezawisłość sędziowską traktuje jako przeżytek i porzuciła ją na rzecz kariery pod skrzydłami partii rządzącej. Jeśli chcesz wiedzieć jak orzekłby TK gdyby przez ostatnie 5 lat nie został ostatecznie zniszczony to możesz sobie poczytać zdania odrębne sędziego Kieresa i Pszczółkowskiego.
Czaisz teraz?
To ja dodam jeszcze od siebie. Wczoraj oglądałam K Króla, tego który mieszka w Tajlandii i ktoś właśnie zadał pytanie jak on się na to zapatruje. Powiedział tylko że prawdopodobnie temat jest sterowany bo w zeszłym tygodniu w Tajlandii też były czarne marsze właśnie w temacie aborcji i zmian prawa związanych z nią. Jeśli myślicie że tak Scheurig-Wielgus doszła do władzy bo w kuj-pom ktoś na nią głosował to powiem że szczerze wątpię. Chociaż trochę pomieszkalam w kuj-pom i wielu ludzi o zrytym berecie spotkałam, ale każdy z nich był normalniejszy od tego czegoś.
Racja, mam kumpla na wózku świetny gość. Co do innych niepełnosprawnych ludzi cóż chyba najwięcej do powiedzenia w tym temacie mają osoby które nigdy z niepełnosprawnymi nie pracowały. Mam w sąsiedztwie dwie niepełnosprawne dziewczyny, obie niepełnosprawne umysłowo, nie ma co narzekać są całkiem w porządku, potrzebują trochę wsparcia ze strony rodziny i gminy, ale potrafią też wiele rzeczy zrobić i nie ma z nimi problemów większych. Od siebie dodam jeszcze że mój kumpel który jeździ na wózku skończył studia, latał na paralotni, gra w kosza i jeździ po świecie. A na wózku jeździ ponieważ miał wypadek samochodowy w wieku 18lat. Więc jeśli ktoś myśli że całe życie będzie piękny młody i zdrowy to się myli. Ilu ludzi po udarze w wieku 50+ wymaga opieki często większej niż takie niepełnosprawne dziecko.
Przypominam ci że wybieranie sędzia na zapas nie jest w Polsce zgodne z konstytucją więc ruch z niezaprzysiezeniem tych ludzi był zgodny z konstytucją. Dodam że wkurza mnie takie wybiórcze traktowanie prawa. Tak jak coś jest po mojej myśli to super a jak nie jest po mojej myśli to jest niezgodne z konstytucją. To tak nie działa.
Dodam że TK w osobie sędziego rzeplinskiego w 2011/2012r. podpisał się pod wyrokiem który na zawsze zmienił obraz tk. Mianowicie pod wyrokiem uznającym składki z OFE jako własność państwa. Także w Polsce mieliśmy największą nacjonalizację prywatnych pieniędzy po roku 1990. Nikt wcześniej na świecie w demokratycznym państwie nie zrobił czegoś takiego. I jakoś wtedy nikt nie protestował. Mój mąż stracił na tym ponad 30k zł. Wielu ludzi straciło nawet po ok 100k. Nie wiem ile stracili mój rodzice. Myślę że to powinno dać do myślenia w kwestii TK.
Ja "oglądałam na żywo"aborcję.
Moja siostra zaszła w ciążę w wyniku gwałtu. To był trudny czas dla całej rodziny... Siostra jest bardzo młoda, wtedy dopiero zaczynała dorosłe życie, wcześniej nie miała nawet kontaktów sek.sualnych, gwałt zniszczył jej psychikę. Musiałam przeprowadzić się do niej, bo bałam się o jej życie i zdrowie. Decyzję o aborcji podjęła od razu, gdy tylko dowiedziała się o ciąży.
Byłam przy niej cały czas - podczas obdukcji, wizyt u ginekologa, psychiatry, a także w czasie gdy została poddana aborcji (farmakologicznej). I co mogę powiedzieć? Widok straszny, ale nie ze względu na to, że jeden ze skrzepów krwi, które z niej wypływały (nawet nie wiadomo który) mógłby być kiedyś dzieckiem, ale dlatego, że moja siostra cierpiała. Płód nie czuł bólu i strachu, był za mało rozwinięty. Gdy bóle siostry ustały, pojawiła się ulga. Najgorsze za nami.
Teraz siostra przeprowadziła się do mojego miasta. Chciała zmienić otoczenie, żeby ludzie nie nazywali jej dzi.wką, która na pewno sama tego chciała. Żeby nie musiała słuchać, że dla kogoś z taką twarzą to dziecko było jedyną szansą na "złapanie męża". Żeby nikt nie krzyczał za nią, że jest morderczynią dzieci.
Ja nie uważam mojej siostry za morderczynię, uważam że ta aborcja uratowała jej życie, bo siostra nadal jest w złym stanie. Poza tym jeśli nazywamy zabójczynią kobietę, która farmakologicznie wywołała poronienie, to dlaczego nie mówimy tak o kobietach, które poroniły, bo nie dbały o siebie w ciąży? Zwłaszcza jeśli ciąża była zagrożona i wiedziały, jak się skończy duży wysiłek. Przecież efekt jest ten sam - wywołanie poronienia.
Na razie siostra jest w miarę samodzielna, ale wciąż jest pod opieką psychiatry. Nie, nie ma traumy po aborcji, ma traumę po gwałcie. A we mnie aż się gotuje, gdy słyszę, jak ktoś stawia jej życie niżej niż życie tego skrzepu, który wydaliła z organizmu. On nie czuł, nie myślał, ona tak. I nie wyglądał jak mały różowy niemowlaczek, wyglądał jak obfity okres.
A co do aborcji płodu ciężko chorego, to myślę, że widok nie jest nawet w połowie tak okropny jak poród, gdy płód jest już rozwinięty i umrze poza łonem matki. Dowiadywałam
się dużo o aborcji, gdy okazało się, ze czeka ona moją siostrę. Nie dajcie sobie wmówić, że aborcja wyglada tak jak na filmach propagandowych, że dziecko jest rozrywane, cierpi i się broni. Szukajcie wiedzy sami, nie dajcie sobą manipulować.
A Pan Rzepiński z panami z po się nie widywał? Aż na ulicy przed nimi uciekał co nie? Abstrahując od poglądów politycznych. Najbardziej wkurza mnie zarzucanie braku demokracji jeśli u władzy jest opcja polityczna z którą ja się nie zgadzam. Ludzie na tym polega ten system. Decyduje większość. Raz jedni, raz drudzy. Władza nie jest dana na zawsze.
Pan Rzepinski może i się widział z rónymi panami, ale nie sądzę, żeby gościł u siebie Donalda Tuska na obiedzie, jak p. Przyłębska Kaczyńskiego. Nie był też wcześniej posłem do sejmu z ramienia PO jak Pawłowicz.
"Decyduje większość"- ale to nie jest tak, że większość może wszystko. Nie powinno tak być. Dlaczego Kwaśniewski podpisał konkordat, dlaczego SLD nie wywaliło religii ze szkół? Mieli większość w parlamencie, mogli to zrobić. Ale uznali, że to nie tędy droga, że kto rano wstanie i dorwie się do władzy, ten wywraca cały zastany porządek do góry nogami. Dopiero PiS przedstawił takie rozumienie "demokracji".
Z resztą, z tą "większoscią"też bym się nie rozpędzał. Wiele było sondaży nt. dopuszczalnosci aborcji i ok. 50-70%, zależnie od sondażowni, jest za dopuszczeniem aborcji z przyczyn wad płodu.
Nigdzie w konstytucji nie ma mowy, że nie można przeprowadzić aborcji.
Jest mowa, że każdy człowiek ma prawo do życia a nie płód.
A może właśnie powinni. Wiele spraw potrzebuje reform ale każda ekipa się boi bo część ludzi (w skali kraju jakiś %) zacznie protestować a opozycja wiadomo że wykorzysta moment byle do koryta się dopchać. Stoimy w takim impasie że palące problemy zamiata się pod dywan. Nikt nie chcę brać na siebie trudnych reform byle by koryta nie stracić. Przykłady? Górnicy i ich przywileje, rolnicy z KRUS i 5 dla zwierząt, pato sędziowie i politycy. Oni nie kradną tylko się zamyślili. A gdyby któremuś miał spaść włos z głowy to cyk na ulicę grupę drącą ryja. Długo by pisać.
Zdarzyło mi się kiedyś (ze 25 lat temu) wykonywać prace budowlane w domu dyrektora kliniki psychiatrycznej na południu Niemiec. Zeszło kiedyś z doktorem na temat jego kliniki. Z zaskoczeniem usłyszałem,że większość jego podopiecznych ( z 70 do 80%) to kobiety po aborcji właśnie. Czasem nawet dokonanej z 30 czy 40 lat wcześniej. Chcecie złagodzenia ustawy - budujcie psychiatryki. I to w szybkim tempie.
Ale pi#_-5&'olisz. W TVP kazali tak mówić? Są na ten temat obfite badania i jest wprost przeciwnie. 95% kobiet nie żałuje decyzji o aborcji. Kto ci takie bzdury kazał wymyślać.
Bardzo wiele osób nie chce ani złagodzenia ustawy i dopuszczenia liberalnej aborcji na życzenie, ani zaostrzenia ustawy i nakazu rodzenia ciężko upośledzonych płodów.
Wielu ludzi chce utrzymania kompromisu - czyli prawdziwej ochrony polskich rodzin, ochrony życia zdolnego do życia.
Aborcja aborcji nierówna.
W interesie społecznym jest teraz dążenie do utrzymania kompromisu poprzez wpisanie go do Konstytucji, wtedy życie nadal będzie chronione w rozsądny sposób, a okrutny i idiotyczny wyrok TK straci znaczenie.
Nie wiem, jak można nazwać "ochroną życia"skazanie kogoś na bezsensowne cierpienie - niezależnie od tego, czy skona w kilka dni po urodzeniu, czy będzie dziesięcioleciami przykuty do łóżka z poziomem inteleltualnym 2-latka.
Nikt nie chciałby takiego losu dla siebie, więc dlaczego ja mam go chcieć dla mojego dziecka?
Nie zmyślaj. Powodem zaburzeń psychicznych tych kobiet jest co najwyżej nagonka na kobiety, które z różnych względów dokonały aborcji, a nie sama aborcja jako taka.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
buła | 89.65.138.* | 25 Października, 2020 12:31
Wszyscy, którzy są za rodzeniem dzieci poważnie chorych, niech pójdą sobie do hospicjum i zajmą się trochę takimi dziećmi. Z organami na wierzchu, zdeformowanymi czaszkami itp.
Uważacie się za obrońców życia, a w praktyce jesteście miłośnikami cierpienia. Chcecie torturować i kobiety i dzieci, które nie mają szans na normalne funkcjonowanie.