To może pora się za siebie wziąć?
Myślisz, że k swoim mężu autorka napisałaby "znajomy"?. To znajomy chciał wymienić shishe za żonę...
W połowie masz rację. Też mogłaby się pewnie wziąć za siebie :)
Przynajmniej wiadomo, że nigdy nie byłeś w żadnym muzułmańskim kraju.
A przynajmniej nie opuszczałeś kurortu wakacyjnego, i nie próbowałeś się z żadnym muzułmaninem np. na jakimś bazarze targować.
Jest szansa, że faktycznie to z żoną było coś nie tak, ale prawdopodobnie typ po prostu się targował.
zaskakujące jest to, że bardzo duża część turystów nie wyściubia sandała poza teren kurortu. Osobiście znam ludzi, którzy potrafią wyjechać np. do Egiptu na 14 dni i nie widzieć nic, poza hotelem. Dla mnie to patologia.
Co do targowania się, racja, mogło tak być. Inna sprawa, że Arabowie bardzo cenią wygląd, ludzie wychodzą poza dom ubrani najlepiej jak mogą, kobiety często się malują, więc taka "nie zrobiona"Europejka w sandałach, czy trampkach, spocona, ubrana tak aby było wygodnie wygląda jak szkaradło i faktycznie może być wzięta za zaniedbaną.
Więc: 1) dziewczyna faktycznie może być zaniedbana, 2) mogła po prostu wyglądać naturalnie i nie przejmowała się tego dnia niczym.
Jeżeli się sfochowała na kilka dni, to podejrzewam, że rzeczywiście daleko jej do zadbanej kobiety (wiadomo, nie każdy jest piękny, więc tego nie rozpatrujemy). Gdyby była zadbana na co dzień, to na drugi dzień nie byłoby sprawy.
Taki "handel"nie jest tematem do żartów. Oni to biorą na poważnie i już się zdarzały problemy na tym tle obijające się o ambasady, bo miejscowi domagali się zrealizowania zawartej umowy.
Ale o co Ci chodzi?
To nie mąż autorki się targował, tylko znajomy..
I to nie o autorkę chodziło, że jest brzydka i zapuszczona.
Mój komentarz, jak i komentarz wyżej dotyczył autorki.
Autor komentarza nr 1 się pomylił, a moja sugestia była napisana z "przekąsem". Dałem Chłopowi nadzieję że chociaż połowicznie ma rację..
W Maroku?! Badura! Mieszkałam i pracowałam w tym kraju. Wiele złych rzeczy mogłabym o nim powiedzieć, ale na pewno nie to, że takie targowanie o kobietę ktokolwiek w tych czasach bierze na poważnie.;) To jest bardzo częsty żart: nabijają się z naiwnych turystów, czasem dla zysku (sporo naiwniaków tego wręcz oczekuje jako atrakcji... pośmieją się, poczują egzotykę i wydadzą więcej), albo rzadziej trochę straszą z w*rwienia, jak ktoś się zachowuje jakby wjechał do dziczy i rozmawiał z małpami. Widziałam naprawdę przekonujące przedstawienia tego typu.;) Król Muhammad VI ma bardzo jednoznaczne podejście do rozwoju turystyki i wszyscy wiedzą, że w dużych miastach policja by im za takie porwanie jaja pourywała. W Marrakeszu kradzieże i macanki w medinie są niestety na porządku dziennym, ale to jest chore miejsce i w każdym innym mieście atmosfera jest już całkiem inna (chyba że zapuścisz się na południe od drogi N12 z Sidi Ifni, albo zupełnie sama w góry - wtedy rzeczywiście duża szansa, że już nie wrócisz). Poza tym większą część kraju stanowią Berberzy, nie Arabi.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
X | 83.10.72.* | 23 Marca, 2021 14:07
Przynajmniej wiadomo, że nigdy nie byłeś w żadnym muzułmańskim kraju.
A przynajmniej nie opuszczałeś kurortu wakacyjnego, i nie próbowałeś się z żadnym muzułmaninem np. na jakimś bazarze targować.
Jest szansa, że faktycznie to z żoną było coś nie tak, ale prawdopodobnie typ po prostu się targował.