Mój mąż nie może znaleźć pracy od tak dawna, że kupił sobie wczoraj na promocji nową piżamę. Teraz ma piżamę na noc, i na dzień do chodzenia po domu. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
qqvp | 188.147.0.* | 27 Listopada, 2021 17:24
Twoj maz mial do tej pory jedna pizame?
0
2
mmmmmm | 155.133.21.* | 27 Listopada, 2021 17:46
współczuję, generalnie psychicznie faceci siadaja jak nie mogą znaleźć pracy;/ sam tak miałem powodzenia! jak cos pompejanka jest dosc skuteczna:)
0
3
Lusia | 77.65.104.* | 27 Listopada, 2021 17:47
To powinien wziąć na ten m9ment jakąkolwiek pracę i w tym czasie szukać innej. Masa ludzi tak robi :)
Zgadzam się z Tobą. Mój mąż miał tak samo. Prawie małżeństwo nam się rozpadło, bo narastającą frustrację odbijał sobie na mnie. Bez pomocy z góry pewnie źle by się to skończyło.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika mmmmmm[ Zobacz ]
1
5
de Tomaso | 77.111.246.* | 27 Listopada, 2021 19:20
Być może w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem.
Być może dla oszczędności czasu je kolację rano. Opłaca się ubierać po kolacji? Dzień taki krótki...
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika Lusia[ Zobacz ]
-1
6
UUHT | 89.64.48.* | 27 Listopada, 2021 19:43
W dzisiejszych czasach praca jest wszędzie i dla każdego. Jak ktoś dłuższy czas nie może znaleźć pracy, to znaczy, że po prostu jest leniem i tej pracy znaleźć nie chce. A jak oferta pracy nie jest wystarczająco dobra, to zawsze można potraktować ją jako tymczasową.
1
7
Yyyy | 185.212.67.* | 27 Listopada, 2021 21:58
Wy tak piszecie, ze łatwo znaleźć. W mojej okolicy jest kilka zakładow pracy, do każdego kogoś szukają, mąż aplikował gdzie się dało. Przez pol roku dostał aż 3 telefony, miał z tego 2 rozmowy i zero pracy. A z urzędu pracy dzwonili tylko po to by pytać czy szuka sobie prace. Kpina
-2
8
Kate | 37.248.253.* | 27 Listopada, 2021 23:54
To może znak że trzeba zmienić miejsce zamieszkania... To nie komuna gdzie na wyjazd do sąsiedniej gminy dostawało się ausswisekarte. I nie mów mi że się nie da, trzeba po prostu chcieć. Sama wyjechałam 200km od domu za pracą, potem 160. Dzisiaj pracuje w firmie która mieści się w miasteczku 200-250km od mojego domu. Co prawda zdalnie ale cóż. Kolega zostawił dwójkę dzieci i żonę i wyjechał budować im dom w Warszawie, mimo tego że jego żona w miasteczku była jakimś kontrolerem, niewazne w Warszawie znajdzie sobie lepszą pracę. Koleżanka wyjechała najpierw z Dębicy do Krakowa, pracowała tam u najsłynniejszego Janusza biznesu. Ale wyjechała dalej do Warszawy. Można? Można. Takich przykładów są tysiące.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika Yyyy[ Zobacz ]
Co za problem przeorganizować całe swoje życie. Co z tego że może żona ma świetna pracę, która lubi, że dzieci mają tu swoich przyjaciół. Moga przecież sprzedać swój wymarzony dom, opuścić schorowanych rodziców. Co to za problem wyjechać na drugi koniec świata, zaczynać wszystko od nowa i wierzyć że się uda. Takie rozwiązanie jest fajne dla nastolatki bez zobowiązań, z dobytkiem mieszczącym się w plecaku, lub dla starej panny, bo normalne osoby posiadające rodzinę muszą widzieć ciut więcej niż czubek własnego nosa.
W odpowiedzi na komenatrz #8 użytkownika Kate[ Zobacz ]
0
10
Okooka | 31.60.118.* | 28 Listopada, 2021 16:25
Wyjazd 200-300km z małym dzieckiem w obce miejsce to świetna sprawa. Przecież w razie choroby rzucasz L4 w nowej pracy i już. A rodzice i tak niedługo umrą więc kto się by nimi przejmował? Starsi schorowani ludzie to tylko ciężar. Dom na kredyt sprzedaje się na pniu, więc można faktycznie spakować się z dnia na dzień i wyjechać w cholerę. Wiesz, akurat my nie mamy problemów z pracą ale wiem, z opowieści innych ludzi, że to nie takie proste jak może Ci się wydawać. Nie dawaj takich rad osobie która może być na skraju załamania.
W odpowiedzi na komenatrz #8 użytkownika Kate[ Zobacz ]
0
11
Lusia | 77.65.104.* | 28 Listopada, 2021 18:17
A jakby poszukać pracy tak max 50 km od domu i dojeżdżać pociągiem/samochodem?
0
12
kjhg | 77.254.113.* | 28 Listopada, 2021 20:34
Kate ma racje, wieksze miasto to wieksze perspektywy, a kiedy sytuacja finansowo w domu jest kiepska, to niestety, ale praca, ktora jest moze pasja dla jednej osoby, nie jest wystraczajacym argumentem, zeby nie przeorganizowac zycia. Kate ma racje, piszac ze sie da, tylko trzeba chciec zmian na lepsze. A jak ktos nie chce, to niech nie narzeka, ze mu zle.
W odpowiedzi na komenatrz #9 użytkownika Yerba Mate[ Zobacz ]
Rozumiem że jesteś w stanie rzucić pracę która kochasz, sprzedać dom, być może po dziadkach, może kupiony, ale w który włożyłaś serce, zostawić rodzinę, przyjaciół i wynieść się do klitki w bloku w dużym mieście, tylko po to żeby mąż miał większe szanse na znalezienie pracy? Chyba widzisz że to trochę bez sensu. Co innego jeśli masz w miarę poukładane życie, a co innego jeśli mieszkacie w wynajętym mieszkaniu, ty masz byle jaka pracę i tak naprawdę nic cie nie trzyma w danym miejscu. Łatwiej takie decyzję podejmuje się w młodym wieku, samotnym, bez dzieci. Rodzina z dziećmi już nie może tak ryzykować,juz ma pewne zobowiązania. Czasem lepiej biedniej, ale stabilnie.
W odpowiedzi na komenatrz #12 użytkownika kjhg[ Zobacz ]
0
14
Kate | 37.109.33.* | 29 Listopada, 2021 02:06
Czyli będziesz narzekać a nie zmienisz nic. Prace która jest świetna można mieć poza grajdołem w którym się urodziłeś(as). Rodzice też mogą się wprowadzić. Mam dzialke która kupiłam od kobitki 60+. Jej dzieci wprowadziły się 500km od domu i ona pojechała za nimi. A większe miasto daje dużo więcej możliwości np lepszej opieki medycznej dla rodziców. Ale lepiej usiąść i narzekać że nic nie można.
W odpowiedzi na komenatrz #13 użytkownika Yerba Mate[ Zobacz ]
Może z innej strony, bo widzę że rozumiesz o co mi chodzi. Zmusisz cała rodzinę, męża, dzieci, rodziców żeby dostosowali się do ciebie? Ja nie mówię o skrajnej nędzy, gdzie ludzie nie mają wyboru, tylko o przeciętnym domu.
W odpowiedzi na komenatrz #14 użytkownika Kate[ Zobacz ]
0
16
Kate | 37.109.33.* | 29 Listopada, 2021 13:45
Nikogo do niczego nie zmuszam. Zawsze można klepać biedę i czekać aż może manna spadnie z nieba, albo jakimś cudem zjawi się pracodawca na białym koniu pod domem i odmieni los potencjalnego pracownika o 180 stopni. Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka wymówek.
W odpowiedzi na komenatrz #15 użytkownika Yerba Mate[ Zobacz ]
0
17
gfdy | 77.254.113.* | 29 Listopada, 2021 14:54
No wlasnie tym bardziej jesli rodzina ma dzieci, to rodzice maja obowiazek ruszyc dupe i zapewnic dzieciom najlepsze warunki rozwoju, a do tego potrzebne sa pieniadze i to nie male. Szukasz powodow, a nie sposobow. Tak wlasnie zachowuja sie wszyscy bohaterzy programow typu nasz nowy dom - "biednie, ale stabilnie".
W odpowiedzi na komenatrz #13 użytkownika Yerba Mate[ Zobacz ]
Ty oglądałaś kiedyś "nasz nowy dom"? Ja tam nie widziałam ludzi w silę wieku którzy nie pracuja. Żeby się przeprowadzić też trzeba mieć coś na start, zwłaszcza jeśli są dzieci. Jak myślisz co kupią w mieście z pieniędzy ze sprzedaży rudery na zadupiu? W takich warunkach mieszkają zazwyczaj ludzie z kiepskim wykształceniem, na jaką pracę mogą liczyć w dużym mieście? Raczej wiele więcej nie zarobią, a życie jednak na wsi jest tańsze. To nie są wymówki tylko realia życia. Nie wiem skąd ty się urwałaś ale różne są sytuacje i "przeprowadź się do dużego miasta"nie jest uniwersalną radą. Trochę już w życiu przeżyłam. Łącznie z szukaniem pracy po świecie, własną firma i jej plajta, niestety nie wystarczy tylko chcieć, odrobina szczęścia też się przydaje. Wtedy decyzję podejmowałam błyskawicznie, bo nie miała żadnych zobowiązań. Teraz mając rodzinę, własne miejsce na ziemi, w razie utraty pracy byłoby mi ciężko zostawić to wszystko na co pracowałam i włożyłam serce.
W odpowiedzi na komenatrz #17 użytkownika gfdy[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
qqvp | 188.147.0.* | 27 Listopada, 2021 17:24
Twoj maz mial do tej pory jedna pizame?
mmmmmm | 155.133.21.* | 27 Listopada, 2021 17:46
współczuję, generalnie psychicznie faceci siadaja jak nie mogą znaleźć pracy;/
sam tak miałem powodzenia!
jak cos pompejanka jest dosc skuteczna:)
Lusia | 77.65.104.* | 27 Listopada, 2021 17:47
To powinien wziąć na ten m9ment jakąkolwiek pracę i w tym czasie szukać innej. Masa ludzi tak robi :)
Yerba Mate | 46.134.84.* | 27 Listopada, 2021 19:17
Zgadzam się z Tobą. Mój mąż miał tak samo. Prawie małżeństwo nam się rozpadło, bo narastającą frustrację odbijał sobie na mnie. Bez pomocy z góry pewnie źle by się to skończyło.
de Tomaso | 77.111.246.* | 27 Listopada, 2021 19:20
Być może w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem.
Być może dla oszczędności czasu je kolację rano. Opłaca się ubierać po kolacji? Dzień taki krótki...
UUHT | 89.64.48.* | 27 Listopada, 2021 19:43
W dzisiejszych czasach praca jest wszędzie i dla każdego. Jak ktoś dłuższy czas nie może znaleźć pracy, to znaczy, że po prostu jest leniem i tej pracy znaleźć nie chce. A jak oferta pracy nie jest wystarczająco dobra, to zawsze można potraktować ją jako tymczasową.
Yyyy | 185.212.67.* | 27 Listopada, 2021 21:58
Wy tak piszecie, ze łatwo znaleźć. W mojej okolicy jest kilka zakładow pracy, do każdego kogoś szukają, mąż aplikował gdzie się dało. Przez pol roku dostał aż 3 telefony, miał z tego 2 rozmowy i zero pracy. A z urzędu pracy dzwonili tylko po to by pytać czy szuka sobie prace. Kpina
Kate | 37.248.253.* | 27 Listopada, 2021 23:54
To może znak że trzeba zmienić miejsce zamieszkania... To nie komuna gdzie na wyjazd do sąsiedniej gminy dostawało się ausswisekarte.
I nie mów mi że się nie da, trzeba po prostu chcieć. Sama wyjechałam 200km od domu za pracą, potem 160. Dzisiaj pracuje w firmie która mieści się w miasteczku 200-250km od mojego domu. Co prawda zdalnie ale cóż. Kolega zostawił dwójkę dzieci i żonę i wyjechał budować im dom w Warszawie, mimo tego że jego żona w miasteczku była jakimś kontrolerem, niewazne w Warszawie znajdzie sobie lepszą pracę. Koleżanka wyjechała najpierw z Dębicy do Krakowa, pracowała tam u najsłynniejszego Janusza biznesu. Ale wyjechała dalej do Warszawy. Można? Można. Takich przykładów są tysiące.
Yerba Mate | 46.134.84.* | 28 Listopada, 2021 01:28
Co za problem przeorganizować całe swoje życie. Co z tego że może żona ma świetna pracę, która lubi, że dzieci mają tu swoich przyjaciół. Moga przecież sprzedać swój wymarzony dom, opuścić schorowanych rodziców. Co to za problem wyjechać na drugi koniec świata, zaczynać wszystko od nowa i wierzyć że się uda. Takie rozwiązanie jest fajne dla nastolatki bez zobowiązań, z dobytkiem mieszczącym się w plecaku, lub dla starej panny, bo normalne osoby posiadające rodzinę muszą widzieć ciut więcej niż czubek własnego nosa.
Okooka | 31.60.118.* | 28 Listopada, 2021 16:25
Wyjazd 200-300km z małym dzieckiem w obce miejsce to świetna sprawa. Przecież w razie choroby rzucasz L4 w nowej pracy i już. A rodzice i tak niedługo umrą więc kto się by nimi przejmował? Starsi schorowani ludzie to tylko ciężar. Dom na kredyt sprzedaje się na pniu, więc można faktycznie spakować się z dnia na dzień i wyjechać w cholerę. Wiesz, akurat my nie mamy problemów z pracą ale wiem, z opowieści innych ludzi, że to nie takie proste jak może Ci się wydawać. Nie dawaj takich rad osobie która może być na skraju załamania.
Lusia | 77.65.104.* | 28 Listopada, 2021 18:17
A jakby poszukać pracy tak max 50 km od domu i dojeżdżać pociągiem/samochodem?
kjhg | 77.254.113.* | 28 Listopada, 2021 20:34
Kate ma racje, wieksze miasto to wieksze perspektywy, a kiedy sytuacja finansowo w domu jest kiepska, to niestety, ale praca, ktora jest moze pasja dla jednej osoby, nie jest wystraczajacym argumentem, zeby nie przeorganizowac zycia. Kate ma racje, piszac ze sie da, tylko trzeba chciec zmian na lepsze. A jak ktos nie chce, to niech nie narzeka, ze mu zle.
Yerba Mate | 83.31.255.* | 28 Listopada, 2021 21:21
Rozumiem że jesteś w stanie rzucić pracę która kochasz, sprzedać dom, być może po dziadkach, może kupiony, ale w który włożyłaś serce, zostawić rodzinę, przyjaciół i wynieść się do klitki w bloku w dużym mieście, tylko po to żeby mąż miał większe szanse na znalezienie pracy? Chyba widzisz że to trochę bez sensu. Co innego jeśli masz w miarę poukładane życie, a co innego jeśli mieszkacie w wynajętym mieszkaniu, ty masz byle jaka pracę i tak naprawdę nic cie nie trzyma w danym miejscu. Łatwiej takie decyzję podejmuje się w młodym wieku, samotnym, bez dzieci. Rodzina z dziećmi już nie może tak ryzykować,juz ma pewne zobowiązania. Czasem lepiej biedniej, ale stabilnie.
Kate | 37.109.33.* | 29 Listopada, 2021 02:06
Czyli będziesz narzekać a nie zmienisz nic. Prace która jest świetna można mieć poza grajdołem w którym się urodziłeś(as). Rodzice też mogą się wprowadzić. Mam dzialke która kupiłam od kobitki 60+. Jej dzieci wprowadziły się 500km od domu i ona pojechała za nimi. A większe miasto daje dużo więcej możliwości np lepszej opieki medycznej dla rodziców. Ale lepiej usiąść i narzekać że nic nie można.
Yerba Mate | 83.31.233.* | 29 Listopada, 2021 10:05
Może z innej strony, bo widzę że rozumiesz o co mi chodzi. Zmusisz cała rodzinę, męża, dzieci, rodziców żeby dostosowali się do ciebie? Ja nie mówię o skrajnej nędzy, gdzie ludzie nie mają wyboru, tylko o przeciętnym domu.
Kate | 37.109.33.* | 29 Listopada, 2021 13:45
Nikogo do niczego nie zmuszam. Zawsze można klepać biedę i czekać aż może manna spadnie z nieba, albo jakimś cudem zjawi się pracodawca na białym koniu pod domem i odmieni los potencjalnego pracownika o 180 stopni. Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka wymówek.
gfdy | 77.254.113.* | 29 Listopada, 2021 14:54
No wlasnie tym bardziej jesli rodzina ma dzieci, to rodzice maja obowiazek ruszyc dupe i zapewnic dzieciom najlepsze warunki rozwoju, a do tego potrzebne sa pieniadze i to nie male. Szukasz powodow, a nie sposobow. Tak wlasnie zachowuja sie wszyscy bohaterzy programow typu nasz nowy dom - "biednie, ale stabilnie".
Yerba Mate | 83.31.233.* | 29 Listopada, 2021 19:59
Ty oglądałaś kiedyś "nasz nowy dom"? Ja tam nie widziałam ludzi w silę wieku którzy nie pracuja. Żeby się przeprowadzić też trzeba mieć coś na start, zwłaszcza jeśli są dzieci. Jak myślisz co kupią w mieście z pieniędzy ze sprzedaży rudery na zadupiu? W takich warunkach mieszkają zazwyczaj ludzie z kiepskim wykształceniem, na jaką pracę mogą liczyć w dużym mieście? Raczej wiele więcej nie zarobią, a życie jednak na wsi jest tańsze. To nie są wymówki tylko realia życia. Nie wiem skąd ty się urwałaś ale różne są sytuacje i "przeprowadź się do dużego miasta"nie jest uniwersalną radą. Trochę już w życiu przeżyłam. Łącznie z szukaniem pracy po świecie, własną firma i jej plajta, niestety nie wystarczy tylko chcieć, odrobina szczęścia też się przydaje. Wtedy decyzję podejmowałam błyskawicznie, bo nie miała żadnych zobowiązań. Teraz mając rodzinę, własne miejsce na ziemi, w razie utraty pracy byłoby mi ciężko zostawić to wszystko na co pracowałam i włożyłam serce.