powiedziałem, że zrobię, to zrobię i nie musisz mi co pół roku o tym przypominać.
xD
Trochę słusznie. Nie jesteś jego mamą. Fakt, że obiecał a nie zrobił niezaprzeczalnie do rozmowy, ale... Jak byś się poczuła jakby małżonek zabrał Ci Twoje rzeczy? Rozumiem zdenerwowanie że nie zrobił co obiecał, ale nie matkuje mu.
I tak dobrze, że się nie popłakał jeszcze. Nie planujecie mieć dzieci, prawda? Prawda?
"Family Guy" właśnie się popłakał po wykrzyczeniu tej kwestii. Nawet szukałem tego odcinka na tubie, ale nie znalazłem. TAK ŻE nie będzie linka.
Przemoc ekonomiczna jak się patrzy. $eksem też go szantażujesz?
chyba nie, bo to pewnie ta gruba i brzydka z następnego yafuda.
xD
Ale przecież przemoc ekonomiczna to tylko w stosunku do kobiet, mężczyzna sam sobie zasłużył i to żaden szantaż tylko konsekwencję:P jak tak mu matkuje to co się dziwi że hoduje duże dziecko a nie mężczyznę
Jako kobieta mówię ci że chłop ma rację, nikt nie chce być traktowany jak gówniarz karany przez mamusię. Doba nie jest z gumy a wszyscy jesteśmy zaangażowani w pracę i obowiązki domowe. Jasne że powinien też pomagać w domu ale ty go psychicznie sprowadzasz do przedszkola.
kobiecy głos rozsądku.
:)
Tak miałam z moim ex - mieliśmy podział pracy, ja robiłam jedno on co innego i początkowo to działało. Z biegiem czasu on coraz rzadziej i mniej robił. Prosiłam, przypominałam, ale on się nie przejmował. Przestałam prosić, wszystko robiłam sama ( a technicznie jestem wysokosprawna). Pokazałam mu, że nie jest mi do niczego potrzebny. Sama sobie doskonale radzę. No i się obraził.Weź to zrozum faceta.
Chlop ma racje, nie powinna zabierac rzeczy, tyle za skoro obiecal, to dlaczego nie spelnia obietnic? Jak partner nie jest slowny, tzn ze nie jest godny naszego zaufania i trzeba sie rozstac
No i dobrze, ze stal sie ex.
mężczyźni z reguły mają jakieś hobby.
wędkowanie, siłownia, sporty zespołowe, gry, mecze w tv, majsterkowanie lub co gorsza... siedzenie i robienie zupełnie nic.
kobiety z reguły nie mają żadnego hobby. chyba że plotkowanie z psiapsi to hobby?
i tak już niestety jest, że na początku związku on trochę się hamuje ze swoim hobby a ona udaje, że jego hobby nie widzi.
później on trochę bardziej się hobby oddaje a ją trafia szlag. i tu dochodzi do eskalacji, bo kobieta często uważa to za marnowanie czasu a mężczyźna za potrzebną dozę relaksu.
z reguły, bo też nie można tego generalizować.
ale to kobieta zawsze ma pretensje, bo przecież facet jak nie robi tego, co ona chce, to staje się bezużyteczny.
Mężczyzny hobby to siedzenie i nierobienie zupełnie nic? Jak zatem nazwałbyś kobietę, która ma takie same hobby? Leń? Syfiara?
Kobiety mają różnorakie hobby, ale ciebie nie interesuje takie spędzanie czasu, więc określasz to mianem "braku zainteresowań". Widzisz podwójne standardy? Leżenie i drapanie się po jajkach na kanapie nazywasz mianem "potrzebnej dozy relaksu"i to jest w porządku, bo robi to facet, a rozmowa z koleżanką to "plotkowanie z psiapsi". I nie wciskaj mi kitu, że mężczyźni nie plotkują, bo mam bardzo koedukacyjne grono znajomych i najbardziej ostre i szokujące szczegóły z życia innych poznaję dzięki kumplom.
dziwnych masz znajomych.
a przykładu hobby też nie podałaś. i wbrew temu co piszesz, mężczyźni najczęściej wspierają swoje partnerki w tych aktywnościach...
... o ile hobby to, nie polega na imprezowaniu do upadłego i fikaniu koziołków z przygodnie poznanymi kolesiami na boku.
Imprezowanie do upadłego i fikanie koziołków z przygodnie poznanymi kolesiami na boku? Wow, a podobno to ja mam dziwnych znajomych (choć absolutnie nic ci o nich nie powiedziałam poza tym, że są obu płci).
Serio, mam ci wymieniać moje hobby? Przy czwórce dzieci, dużym domu, studiach podyplomowych i pracy na ponad etat mało mam na nie czasu, ale właśnie zaczyna się sezon na moje ulubione zajęcie: ogród. A że jest pół hektara, to jest co robić. Do tego książka, najlepiej thriller psychologiczny, psychologia i filozofia, spacery, jesienią grzybobrania, zimą rękodzieło, np. szydełkowanie, decoupage, upcykling. Hobbystycznie zrobiłam doktorat (z pełną świadomością, że nie da mi on ani grosza, ale jestem jedną z ośmiu specjalistek w swojej dziedzinie w Polsce). A jak potrzebuję naprawdę szybkiego resetu, to piszę zupełnie niepotrzebne komentarze ludziom, którzy i tak nie zmienią swojego nastawienia, bo albo ich coś bardzo skrzywdziło (pewnie partnerki fikające koziołki albo ludzie mający wpływ na wychowanie i którzy wdrukowali w nich strach przed kobietami) albo są zwyczajnymi bezrefleksyjnymi bucami.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
just_me | 193.220.225.* | 03 Kwietnia, 2025 21:08
Przemoc ekonomiczna jak się patrzy. $eksem też go szantażujesz?