Kupiłem na targu "bardzo ostre papryczki". Zrobiłem z nich sos do obiadu, ignorując ostrzeżenia sprzedawcy. Po pierwszym kęsie czułem się, jakbym lizał słońce. Resztę wieczoru spędziłem z ustami w kartonie z mlekiem. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Napisz mi też proszę, co to jak moczyłeś gdy zło opuściło twój gościnny organizm. Twój dominujący Alfa.
0
2
Kana | 217.119.65.* | 17 Września, 2025 07:38
Ile tego dałeś do sosu xD
0
3
bud | 185.9.17.* | 17 Września, 2025 12:52
— Czego pan chce i od głupiego narodu? — mówi Szloma, właściciel sklepiku na rynku w Słonimie (Żydzi kresowi często wtrącali „i"). — Na dniach dużo u mnie ludzi w kramie było, patrzę ja, jeden taki Wasiuk tureckiego pieprzu i z beczki ciągni. Nu, czekam, co z tego bendzi. A ten Wasiuk tego pieprzu w gemba włożył, gryznuł, oczy jemu pod wierzch zaszli, piana i czerwona z gęby koci się. Tak ja mówię: ,,Wasiuk, Wasiuk, i jak ciebie nie stydno — syn takowo choziaina i pieprz dlatego kraść?" A on patrzy na mnie, ślozy u niego i z oczu płyno i mówi: „Szłomka,"nie leź w oczy — a to jak plunu, tak zhoriśz".
M. Wańkowicz „Tędy i owędy”
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Dr.PerRectal | 77.222.233.* | 15 Września, 2025 11:19
Napisz mi też proszę, co to jak moczyłeś gdy zło opuściło twój gościnny organizm. Twój dominujący Alfa.
Kana | 217.119.65.* | 17 Września, 2025 07:38
Ile tego dałeś do sosu xD
bud | 185.9.17.* | 17 Września, 2025 12:52
— Czego pan chce i od głupiego narodu? — mówi Szloma, właściciel sklepiku na rynku w Słonimie (Żydzi kresowi często wtrącali „i"). — Na dniach dużo u mnie ludzi w kramie było, patrzę ja, jeden taki Wasiuk tureckiego pieprzu i z beczki
ciągni. Nu, czekam, co z tego bendzi. A ten Wasiuk tego pieprzu w gemba włożył, gryznuł, oczy jemu pod wierzch zaszli, piana i czerwona z gęby koci się. Tak ja mówię: ,,Wasiuk, Wasiuk, i jak ciebie nie stydno — syn takowo choziaina i pieprz dlatego kraść?" A on patrzy na mnie, ślozy u niego i z oczu płyno i mówi:
„Szłomka,"nie leź w oczy — a to jak plunu, tak zhoriśz".
M. Wańkowicz „Tędy i owędy”