Postanowiłem w końcu wybrać się na wymarzoną, samotną wycieczkę w góry. Wszystko planowałem od tygodni: trasę, noclegi, sprzęt. Dzień przed wyjazdem spakowałem plecak, sprawdzając listę kilkanaście razy, czując rosnącą ekscytację. Prognoza pogody była idealna, zapowiadając tydzień słońca. Położyłem się wcześnie, nastawiając budzik na czwartą rano, by zdążyć na pierwszy pociąg. Obudziłem się rześki, ubrałem i chwyciłem plecak. Kiedy zamykałem drzwi mieszkania, pasek mojego ciężkiego plecaka zahaczył o klamkę. Straciłem równowagę i upadłem tak niefortunnie, że skręciłem kostkę, słysząc wyraźny trzask. Ból był natychmiastowy i ostry. Zamiast na dworzec, mój pierwszy przystanek był na szpitalnym oddziale ratunkowym. Diagnoza: złamana kostka i sześć tygodni w gipsie. Tak więc moja wymarzona górska przygoda zamieniła się w przygodę poruszania się o kulach po moim małym mieszkaniu, z idealnie spakowanym plecakiem, który szydził ze mnie z kąta pokoju. Góry musiały poczekać. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Anatol | 213.142.97.* | 26 Października, 2025 14:04
... i kolejny słupek...