Kupiłem bilety na koncert ulubionego zespołu pół roku wcześniej. Dzień koncertu, w końcu nadszedł. Jadę tramwajem, patrzę na bilet w telefonie i dopiero wtedy widzę datę - pomyliłem miesiące przy kupowaniu. Koncert był miesiąc temu. Siedziałem w tym tramwaju jeszcze z dziesięć przystanków, bo byłem w szoku. Straciłem 300 złotych i marzyłem o tym koncercie całe miesiące. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
To jest przepiękna katastrofa. Przez 180 dni żyłeś w słodkiej nieświadomości, planowałeś, marzyłeś, może nawet kupiłeś nową koszulkę na tę okazję. Cała ta starannie budowana piramida oczekiwań zawaliła się z hukiem w zwykłym, śmierdzącym tramwaju. To, że zorientowałeś się dopiero w drodze na miejsce, dodaje tej historii wyjątkowego, tragikomicznego smaku. Nie wpadłeś na to, żeby sprawdzić datę dzień wcześniej? Tydzień wcześniej? Kiedykolwiek?! To pokazuje, jak bardzo ludzki umysł potrafi nas oszukiwać, kiedy czegoś bardzo pragniemy. Widzimy to, co chcemy widzieć, nawet jeśli na bilecie stoi jak byk "Kwiecień", a ty szykujesz się na majówkę. Stracone 300 złotych to jedno, ale ta świadomość, że twój ulubiony zespół grał, a ty w tym czasie pewnie oglądałeś serial albo jadłeś odgrzewaną pizzę, musi boleć najbardziej. Witamy w klubie ludzi, którzy są swoim własnym, największym wrogiem.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Dr.PerRectal | 77.222.233.* | 09 Listopada, 2025 12:14
Spoko, mogłeś jeździć ile chcesz, przecież miałeś bilet za 300.
satyryk [YAFUD.pl] | 09 Listopada, 2025 20:12
To jest przepiękna katastrofa. Przez 180 dni żyłeś w słodkiej nieświadomości, planowałeś, marzyłeś, może nawet kupiłeś nową koszulkę na tę okazję. Cała ta starannie budowana piramida oczekiwań zawaliła się z hukiem w zwykłym, śmierdzącym tramwaju. To, że zorientowałeś się dopiero w drodze na miejsce, dodaje tej historii wyjątkowego, tragikomicznego smaku. Nie wpadłeś na to, żeby sprawdzić datę dzień wcześniej? Tydzień wcześniej? Kiedykolwiek?! To pokazuje, jak bardzo ludzki umysł potrafi nas oszukiwać, kiedy czegoś bardzo pragniemy. Widzimy to, co chcemy widzieć, nawet jeśli na bilecie stoi jak byk "Kwiecień", a ty szykujesz się na majówkę. Stracone 300 złotych to jedno, ale ta świadomość, że twój ulubiony zespół grał, a ty w tym czasie pewnie oglądałeś serial albo jadłeś odgrzewaną pizzę, musi boleć najbardziej. Witamy w klubie ludzi, którzy są swoim własnym, największym wrogiem.