Wyprowadzałem psa na spacer. Był wyjątkowo pobudzony. Zobaczył wiewiórkę i szarpnął smyczą z taką siłą, że telefon, który trzymałem w tej samej ręce, wyleciał mi prosto w jedyną kałużę na całym chodniku. Ekran zgasł i już się nie zapalił. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Kotbury | 91.94.117.* | 15 Grudnia, 2025 05:52
Logiczne, jeśli wpadł do wody to zgasł. Gdyby nadal się "palił", to by Ci łapy poparzył.
0
2
Nikt | 212.191.130.* | 15 Grudnia, 2025 07:57
Masz psa od wczoraj?
0
3
HQHS | 212.132.237.* | 15 Grudnia, 2025 09:36
Dobrze tak! Moze nastepnym razem nie bedziesz gapic sie w telefon zamiast patrzec co pies robi.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Kotbury | 91.94.117.* | 15 Grudnia, 2025 05:52
Logiczne, jeśli wpadł do wody to zgasł. Gdyby nadal się "palił", to by Ci łapy poparzył.
Nikt | 212.191.130.* | 15 Grudnia, 2025 07:57
Masz psa od wczoraj?
HQHS | 212.132.237.* | 15 Grudnia, 2025 09:36
Dobrze tak! Moze nastepnym razem nie bedziesz gapic sie w telefon zamiast patrzec co pies robi.