Od 3 lat opiekowałam się starszą Panią w Niemczech. Zawsze kiedy wyjeżdżałam na urlop owa leciwa staruszka dzwoniła do mnie po kilka razy dziennie żeby uświadomić mi iż bardzo tęskni i martwi się jak będę wracała. W drodze z powrotem też zawsze dzwoniła. Tak było też i w tym roku. Tuż przed wysiadką zadzwoniła do mnie czy już szczęśliwie dojechałam i za ile będę. 10 minut później stałam pod jej drzwiami i mimo pukania i dzwonienia nie otwierała drzwi. Na szczęście miałam numer telefonu do jej córki, która miała zapasowy komplet kluczy. Ta przyjechała po godzinie i kiedy weszłyśmy do środka zastałyśmy starszą Panią... Już sztywną z telefonem w ręce. Córka starszej Pani twierdziła że jeszcze 2 godziny temu dzwoniła do niej zadowolona ze zaraz będę w domu i przywiozę Polskie pyszności... Niestety nie doczekała się. YAFUD!«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
wolf | 31.63.3.* | 12 Stycznia, 2012 23:24
Nie śmieszy mnie ta wpadka ale to jest prawdziwy yafud. Masz plusa. Szkoda tej pani :|
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
wolf | 31.63.3.* | 12 Stycznia, 2012 23:24
Nie śmieszy mnie ta wpadka ale to jest prawdziwy yafud. Masz plusa. Szkoda tej pani :|