Jestem kelnerką w małej restauracji. Kilka lat nie używałam języka angielskiego (nie miałam takiej potrzeby), ale nie mam większych problemów z obsługą zagranicznych klientów. Do dzisiaj. Do restauracji wchodzi kobieta, czystą polszczyzną mówi: "dzień dobry", po czym zaczyna zasuwać po angielsku coś o rezerwacji stolika. Próbuję wydusić z siebie jakieś słowa, męczę się chwilę, poskładałam kilka słów w stylu "Kali jeść, Kali pić". Na koniec kobieta pyta, gdzie jest poczta, po otrzymaniu odpowiedzi podaje mi do ręki kopertę, dziękuje za poświęcony jej czas i wychodzi. Ze wstydu moja twarz nabrała koloru buraczkowego-pracując na moim stanowisku powinnam potrafić (bez zająknięcia się) nie tylko przyjąć zamówienie, ale i rezerwację stolika czy całego lokalu. Postanowiłam więc, że w dzień wolny przeszukam stare podręczniki i zacznę wbijać sobie co nieco do głowy. No tak, ale co jest w kopercie? Otwieram, a tam "reklama"szkoły językowej: "właśnie wziąłeś udział w akcji centrum języka angielskiego XY, skoro otrzymałeś ten list, oznacza to, że pozytywnie przeszedłeś ustny test językowy". Taaa-pozytywnie. YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
kenwood | 213.186.87.* | 31 Maja, 2012 11:08
A parę lat wcześniej, w szkole, pewnie było: "Po cholerę mam się uczyć angielskiego? Po co mi on? Jesteśmy w Polsce!"Tak samo widziałem studentki administracji na wydziale prawa UŚ. "Zaliczenie z angielskiego! Administrację studiuję, ma ch*uj mi angielski?!". A potem skończy tępa dzida w urzędzie miejskim czy w innej zabiurkowej, nudnej, monotonnej i dołującej robocie z pensją 1200zł brutto.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
kenwood | 213.186.87.* | 31 Maja, 2012 11:08
A parę lat wcześniej, w szkole, pewnie było: "Po cholerę mam się uczyć angielskiego? Po co mi on? Jesteśmy w Polsce!"Tak samo widziałem studentki administracji na wydziale prawa UŚ. "Zaliczenie z angielskiego! Administrację studiuję, ma ch*uj mi angielski?!". A potem skończy tępa dzida w urzędzie miejskim czy w innej zabiurkowej, nudnej, monotonnej i dołującej robocie z pensją 1200zł brutto.