Krótko przed podróżą pociągiem nakarmiłam swojego labradora i udaliśmy się na dworzec. W pociągu prawie pełny przedział, ale wdzięczne zwierzę zaskarbiło sobie sympatię współpasażerów. Krótko później dosiadł się do kompletu jeszcze jeden podróżny. Było sympatycznie do czasu. W przedziale rozległ się smród nie do opisania, a okna nie dało się otworzyć. Wyraźnie ktoś walił bąki, przy których zgniła , kwaszona kapusta i otwarte szambo razem wzięte to poezja. Wiedziałam, kto jest "winowajcą", ale podróżni zgodnie stwierdzili, że pasażer, który dosiadł się jako ostatni jest kłamliwą świnią, która śmierdzi, zaprzecza temu i do tego obraża tak niewinnego i dobrze wychowanego psa. Następnie zgodnie wyrzucili go z przedziału. Na szczęście wkrótce wysiadaliśmy. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
LILIANNA [YAFUD.pl] | 01 Czerwca, 2012 07:44
Super, taki pies ma fajnie-robi co chce, byle gdzie i się niczym nie przejmuje.